W Polsce sierpień to czas, gdy na wsi zbiera się plony, rolnicy świętują dożynki, a w miastach sklepy wypełniają się kolorowymi zeszytami i plecakami. Dla dzieci oznacza to zbliżający się pierwszy dzwonek – dla jednych radosny i ekscytujący, dla innych pełen obaw.
Kompletny zestaw szkolnych przyborów może kosztować nawet ponad tysiąc złotych. Dla części dzieci brak właściwego wyposażenia oznacza poczucie gorszej pozycji już w pierwszych dniach szkoły. Psychologowie od dawna podkreślają, że właśnie te pierwsze doświadczenia szkolne mają ogromny wpływ na poczucie własnej wartości. Niewielki z pozoru detal – brak kredek, zeszytu w ulubionym kolorze czy porządnego plecaka – może sprawić, że uczeń poczuje się „inny” i mniej pewny siebie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Coś więcej niż plecak
Reklama
Od 2009 r. Caritas pod koniec wakacji prowadzi akcję „Tornister Pełen Uśmiechów”, której celem jest wsparcie dzieci i rodzin stojących przed tym wyzwaniem. Do tej pory rozdano ponad 220 tys. wyprawek – nie tylko w Polsce, ale też wśród polskich rodzin mieszkających na Wschodzie, a w ostatnich latach również wśród dzieci z Syrii, Libanu czy Ukrainy. Program nie ogranicza się do materialnej pomocy. To także interwencja psychologiczna i społeczna: dziecko, które otrzymuje tornister wypełniony przyborami, doświadcza, że ktoś o nim pamięta, że nie jest pozostawione samo sobie. Jak pokazują badania nad tzw. odpornością psychiczną, poczucie zauważenia i wsparcia ze strony wspólnoty zwiększa odporność na stres, poprawia relacje z rówieśnikami i ułatwia naukę.
Choć akcja ma wymiar ogólnopolski, jej prawdziwa siła i znaczenie tkwi w działaniu diecezjalnych Caritas, współpracowników i wolontariuszy. To oni najlepiej znają realne potrzeby rodzin i potrafią dotrzeć do tych, którzy najbardziej potrzebują pomocy. Często w pakowanie plecaków angażuje się młodzież – dzięki temu program staje się lekcją solidarności, w której młodzi pomagają swoim rówieśnikom. Z perspektywy socjologii edukacji takie inicjatywy pełnią rolę narzędzia wyrównywania szans. Badania jednoznacznie wskazują, że dzieci z rodzin o niższym statusie ekonomicznym częściej napotykają bariery edukacyjne już na starcie, co rzutuje na ich dalsze wyniki, prowadząc wielokrotnie do wykluczenia społecznego. W tym sensie plecak z zeszytami i kredkami nie jest drobiazgiem – to inwestycja w kapitał społeczny i kulturowy dziecka.
Tornister od przemyskiej Caritas
W tym roku Caritas Archidiecezji Przemyskiej spakowała i rozdała wyprawki szkolne dla dzieci, które od września rozpoczną edukację w szkołach podstawowych na terenie gmin: Jawornik Polski, Sanok (wiejska) oraz Roźwienica. W dniach 16, 17 i 24 sierpnia br., przemyska Caritas rozdała najmłodszym uczniom ponad 560 plecaków wypełnionych szkolnymi przyborami. Ponad sześćdziesiąt wyprawek trafiło do dzieci z Ukrainy. Tak jak w ubiegłych latach, tegoroczne tornistry zawierały niezbędne przybory: kredki, flamastry, pędzle, nożyczki, bloki rysunkowe, gumki do mazania i zeszyty – starannie dobrane i spakowane, by odpowiadać na potrzeby najmłodszych. Z jednej strony to bardzo praktyczna pomoc, z drugiej – sygnał dla dziecka: „jesteś ważny, zasługujesz na wsparcie”. Nazwa akcji – „Tornister Pełen Uśmiechów” – nie jest przypadkowa. Uśmiech, który pojawia się na twarzy dziecka obdarowanego plecakiem, to nie tylko chwilowa radość. To sygnał, że poczuło się zauważone i docenione. W psychologii rozwojowej takie doświadczenia budują pewność siebie, a ta przekłada się na lepsze wyniki w nauce i większą gotowość do podejmowania wyzwań.
Pewność siebie i nadzieja
Można powiedzieć, że plecak staje się symbolem czegoś większego niż tylko szkolna wyprawka. To narzędzie kompensacji edukacyjnej – wyrównywania różnic wynikających z sytuacji materialnej rodzin. A jednocześnie to inwestycja w przyszłość całego społeczeństwa. Każdy uśmiechnięty uczeń, który z odwagą wchodzi do klasy, to potencjalnie ktoś, kto w przyszłości będzie miał większą szansę na sukces zawodowy i osobisty. Dlatego warto pamiętać: edukacja nie zaczyna się wraz z pierwszym szkolnym dzwonkiem. Zaczyna się od gestu solidarności, od podarowanego zeszytu, od uśmiechu przy wręczaniu plecaka. To mały krok, który może mieć wielkie konsekwencje – dla dziecka, dla rodziny, dla całej ojczyzny.