Reklama

Wiadomości

Jesienne powroty

Pierwsze tygodnie września bywają dużym wyzwaniem dla rodziny. Jak przejść przez ten czas bez frustracji i zbędnego napięcia?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wrzesień to miesiąc nowych początków. Dla dzieci – powrót do szkoły czy pierwsze kroki w przedszkolu, dla rodziców – powrót do codziennej logistyki: budzik, śniadanie, plecak, odwożenie, praca, lekcje, zajęcia dodatkowe. Co zrobić, żeby wrzesień przebiegł spokojnie – nam i naszym dzieciom? Oto kilka inspiracji.

Dziecko potrzebuje „miękkiego lądowania”

Dzieci w różnym wieku reagują odmiennie na koniec wakacji. Przedszkolaki często mierzą się z lękiem separacyjnym i tęsknotą za rodzicem, uczniowie klas początkowych bywają podekscytowani, ale też szybko się męczą, a starsze dzieci nierzadko czują presję ocen i wymagań. Wspólny mianownik jest jeden: każde dziecko potrzebuje czasu na adaptację.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dlatego warto zadbać o stopniowe wdrażanie rytmu dnia. Sen ma tu kluczowe znaczenie – jeśli w wakacje dziecko chodziło spać później, wprowadzajmy wcześniejsze godziny stopniowo, cofając je o kilkanaście minut co parę dni. Rytuały wieczorne (czytanie, modlitwa, przytulenie) dają poczucie bezpieczeństwa, a to procentuje spokojniejszym porankiem.

Warto też wprowadzić przejrzysty plan dnia – kalendarz z naniesionymi godzinami zajęć, posiłków i odpoczynku. Dziecko, które „widzi” swój tydzień, mniej się stresuje. Do tego codzienny mały rytuał po powrocie do domu – np. zdrowa przekąska, rozmowa i chwila wytchnienia, a dopiero potem lekcje. Przewidywalność obniża poziom napięcia.

Reklama

Czego unikać? Przede wszystkim przeładowania grafiku. Pierwsze 2 tygodnie września traktujmy jak rozgrzewkę – nie dokładajmy od razu pięciu nowych zajęć dodatkowych. Pozwólmy dziecku wejść w szkolny rytm.

Rodzina potrzebuje nowej organizacji...

Wrzesień wymaga od rodziców ponownego „ułożenia” życia rodzinnego. Prosta kartka na lodówce z rozpisanymi zajęciami na cały tydzień – kto, co, gdzie i o której – oszczędza dziesiątki pytań, np.: A kto dziś odbiera? A kiedy są zajęcia?

Dobrze sprawdza się też sobotni czy niedzielny wieczór planowania. Wtedy omawiamy, co czeka rodzinę w nowym tygodniu, kto zajmie się czym, jakie są zadania specjalne. To pozwala uniknąć improwizacji.

Nie zapominajmy o podziale obowiązków. Nawet małe dzieci mogą mieć swoje zadania: włożenie prania, nakrycie do stołu, przygotowanie przyborów. To nie tylko odciąża rodziców, ale też uczy odpowiedzialności i daje dziecku poczucie, że jest ważnym członkiem rodziny.

Unikajmy natomiast „organizowania w biegu”. Jeśli każdego dnia rozwiązujemy sprawy ad hoc, stres kumuluje się i udziela wszystkim – dzieciom także. Pamiętajmy, że dzieci bardziej niż słów słuchają emocji, które czują w domu.

... a rodzic potrzebuje spokoju

Wrzesień to sprawdzian nie tylko dla dziecka. Rodzic też przeżywa zmianę – nagle kończy się wakacyjna elastyczność, a zaczyna codzienny maraton. Dlatego zanim zaczniemy organizować plan dziecka, uporządkujmy własny kalendarz: godziny pracy, spotkania, dojazdy, czas wolny.

Reklama

Bardzo ważne są też momenty oddechu. Jeśli rodzic żyje wyłącznie „na czas innych”, szybko pojawiają się frustracja i zmęczenie. Czasem wystarczą np. kwadrans ciszy z kawą, spacer czy modlitwa, by wrócić do równowagi.

Nie dążmy też do perfekcjonizmu. Wrzesień jest miesiącem adaptacji – nie wszystko musi działać idealnie. Czasem lepiej odpuścić i dać rodzinie przestrzeń na stopniowe wdrażanie się w nową rzeczywistość.

O czym należy pamiętać?

Jako pedagog i doradca rodzinny proszę, aby zwrócili Państwo uwagę na:

• Słuchanie dziecka – jeśli wraca zmęczone czy rozdrażnione, nie oceniaj od razu, ale zapytaj: „Widzę, że jesteś zmęczony, chcesz chwilę odpocząć?”.

• Budowanie poczucia wpływu – pytaj: „Wolisz odrobić lekcje od razu czy po pół godzinie przerwy?”. To drobiazg, ale dziecko poczuje, że ma wybór.

• Rozmawianie o emocjach – dziecko nie zawsze potrafi nazwać swoje lęki czy frustracje. Pomóż mu w tym, nazywając emocje i pokazując, że są normalne.

• Dbanie o rodzinny czas – wspólne posiłki, rozmowy, modlitwa, zwykła obecność. To fundament poczucia bezpieczeństwa, które dziecko wnosi potem do szkoły i relacji z rówieśnikami.

• Danie przykładu – jeśli rodzic sam jest w ciągłym biegu, dziecko uczy się, że życie to nieustanna gonitwa. Jeśli rodzic potrafi się zatrzymać, odetchnąć i cieszyć się chwilą, dziecko przejmuje ten model.

Potrzeba bezpieczeństwa

Reklama

Wrzesień nie musi być stresującym startem w wir obowiązków. Może stać się czasem, w którym rodzina na nowo odkryje wartość codziennych rytuałów, wspólnego planowania i obecności. Klucz tkwi nie w tym, by mieć „idealny plan”, ale w tym, by dziecko i rodzic czuli się w nim bezpiecznie.

Bo szkoła i przedszkole to nie tylko miejsce nauki – to przestrzeń, do której dziecko wnosi doświadczenie swojego domu. Im więcej w nim spokoju, przewidywalności i czułości, tym łatwiej dziecku odnaleźć się w świecie zewnętrznym.

Warto w tym miejscu dodać, że wrzesień to czas nie tylko dziecka, ale także całej rodziny. Zmiana rytmu u jednej osoby pociąga za sobą lawinę korekt u pozostałych. Dlatego dobrze jest już na starcie wypracować zasady współpracy z nauczycielami i wychowawcami. Krótki kontakt – nawet w formie wiadomości – pokazuje dziecku, że rodzic i szkoła idą w jednym kierunku. Daje to dziecku poczucie bezpieczeństwa: „moi dorośli są w kontakcie, mogę spokojnie uczyć się i rozwijać”.

Nie wolno bagatelizować emocji, które niesie początek roku. Dziecko może nie umieć ich nazwać, a napięcie wyrazi płaczem, złością, czasem milczeniem. Rolą rodzica jest wtedy nie natychmiastowe rozwiązanie problemu, ale uważne wysłuchanie. Zamiast pytać: „dlaczego się denerwujesz?”, lepiej powiedzieć: „widzę, że jesteś zmęczony. Chcesz chwilę odpocząć czy opowiedzieć mi, co się stało?”. Takie zdania otwierają przestrzeń na dialog i uczą dziecko, że wszystkie uczucia są dopuszczalne.

Reklama

Dobrze jest zachować jedno, dwa popołudnia w tygodniu wolne od zorganizowanych zajęć. W ten sposób dziecko uczy się, że życie nie polega wyłącznie na bieganiu od obowiązku do obowiązku.

Z perspektywy pedagoga chciałabym też podkreślić, że organizacja września to doskonała okazja do uczenia dzieci samodzielności. Nawet kilkulatek może wieczorem samodzielnie spakować część plecaka albo wybrać ubranie na następny dzień. Starsze dzieci można włączyć w planowanie tygodnia, np. wspólnie ustalić, kiedy jest najlepszy czas na korepetycje czy przygotowanie do klasówki. Kiedy dziecko ma swój udział w decyzjach, chętniej je podejmuje.

* * *

Na koniec warto dodać, że wrześniowy stres u rodziców jest naturalny. Nie oznacza to, że coś robią źle – raczej że cała rodzina uczy się nowego rytmu. Dlatego tak istotne jest, by nie porównywać się z innymi, nie tworzyć presji, że „wszyscy już mają poukładane”. Każdy dom ma swoje tempo, a najważniejsze, by w tym tempie było miejsce na bliskość, uważność i wiarę, że razem damy radę.

Autorka jest pedagogiem specjalnym, doradcą rodzinnym, prezesem Fundacji Esencja Wsparcia.

2025-08-25 18:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Budapeszt: XI Światowy Kongres Rodzin

[ TEMATY ]

rodzina

kongres

W dniach 25-28 maja br. miał miejsce w Budapeszcie XI Światowy Kongres Rodzin, którego temat brzmiał: „Twórzmy narody przyjazne rodzinie: czyńmy rodzinę znowu silną”.

Kongresu zgromadził uczestników z kilkudziesięciu krajów w różny sposób zaangażowanych w problematykę rodzin. Licznie przybyli działacze prorodzinnych organizacji pozarządowych, przedstawiciele kościołów oraz politycy. Na spotkaniu w gronie przedstawicieli parlamentów mogłem zaprezentować najnowsze działania na rzecz polskich rodzin. Poniżej fragment mojej wypowiedzi.
CZYTAJ DALEJ

Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!

2025-10-21 14:10

Niedziela Ogólnopolska 43/2025, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

Artur Stelmasiak

Ks. prof. Waldemar Chrostowski

Ks. prof. Waldemar Chrostowski

Przypowieść o faryzeuszu i celniku, którzy przybyli do świątyni, żeby się modlić, odnosi się nie tylko do jednej konkretnej sytuacji, lecz do tego, co powtarza się w każdym pokoleniu wyznawców Boga.

Przypowieść o faryzeuszu i celniku, którzy przybyli do świątyni, żeby się modlić, odnosi się nie tylko do jednej konkretnej sytuacji, lecz do tego, co powtarza się w każdym pokoleniu wyznawców Boga. Jako pierwszą Jezus ukazuje pobożność faryzeusza, zapewne dlatego, że jest częstsza. Faryzeusz staje przed Bogiem z satysfakcją, że wypełnił wszystko, co nakazane, a nawet więcej, ponieważ uczynił to w dwójnasób. Gdyby na takim wyznaniu poprzestał, należałyby mu się uznanie i pochwała, bo nie wszyscy prowadzą życie, które wymaga tak wielkiego wysiłku. Stało się jednak inaczej. Słowa: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie”, świadczą, że najważniejszym celem tego wysiłku było nie tyle uczczenie Boga, ile wywyższenie się nad innych, postrzeganych jako zdziercy, niesprawiedliwi i cudzołożnicy. Ta postawa aroganckiej wyższości znalazła również wyraz w jego nastawieniu do celnika, do którego odniósł się z nieskrywaną pogardą. Zamiast patrzeć przed siebie, w stronę Boga, do którego zwracał się w modlitwie, faryzeusz oglądał się za siebie, w przekonaniu, że jest od celnika, tak samo jak od wszystkich innych ludzi, lepszy. Dziękując Bogu nie za to, kim jest, lecz za to, kim nie jest, modlił się w gruncie rzeczy do siebie, a nie do Boga. Wybrał samousprawiedliwienie, a więc tak naprawdę Boga nie potrzebował.
CZYTAJ DALEJ

Obrady i pierwsze głosowania plenum synodu

2025-10-26 16:22

Tomasz Lewandowski

Obrady plenum synodu w auli PWT.

Obrady plenum synodu w auli PWT.

– Dobre zmiany są w naszym zasięgu – mówi bp Maciej Małyga.

Po raz trzeci odbyły się obrady plenarne Synodu Archidiecezji Wrocławskiej. Rozpoczęła je uroczysta Eucharystia w katedrze wrocławskiej, której przewodniczył bp Maciej Małyga. W homilii bp Jacek Kiciński przypomniał, że trwający synod jest czasem duchowego dojrzewania, nawrócenia i budowania wspólnoty w naszej diecezji. – Potrzebujemy nawrócenia i odnowy serca, by oczyścić nasze myśli i wyobrażenia o Bogu, który jest Bogiem miłości – podkreślał biskup. Zwrócił uwagę, że proces synodalny trwa już trzeci rok i przynosi konkretne owoce duchowe. Teraz nadszedł czas, aby te owoce "dojrzały i stały się piękne", by syciły serca wiernych i wzmacniały ducha wspólnoty. – Synod nic nie zmieni w życiu naszym i w życiu diecezji, jeśli nie stanie pośrodku naszych serc i naszych wspólnot – apelował bp Kiciński. Wskazywał, że od zaangażowania nas wszystkich zależą owoce synodu. – Szukajmy Pana, a znajdując Go, dzielmy się Jego miłością z innymi – prosił hierarcha.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję