Reklama

Rodzina

Złość po polsku

Frustracja, agresja, a nawet hejt. Jak sobie z nimi radzić? Co zrobić, żeby w życiu odzyskać spokój i równowagę?

2025-08-19 21:27

Niedziela Ogólnopolska 34/2025, str. 32-33

[ TEMATY ]

hejt

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Żyjemy szybko, reagujmy z jeszcze większą prędkością. Natłok obowiązków, wydarzeń, informacji, bodźców, które do nas docierają, a na które już nawet nie zwracamy uwagi, powoduje, że nie zostawiamy sobie przestrzeni na chwilę refleksji. I nie pozwalamy innym na popełnianie błędów. Niewłaściwie zaparkowany samochód – inwektywy. Pomyłka przy kasie w sklepie – jeszcze gorzej. Ktoś źle (oczywiście, według nas) się ubrał, odezwał czy spojrzał – hejt. Wysuwamy ciężkie działa zupełnie nieadekwatnie do sytuacji.

Obrazek z sieci

Jakiś czas temu w internecie krążyła swego rodzaju obrazkowa opowiastka. Szef dużej firmy w drodze samochodem do pracy łapie gumę. Wpada do biura mocno zdenerwowany, a swoją złość wyładowuje na przypadkowym pracowniku. Ten z kolei niesprawiedliwe potraktowanie go przez szefa przerzuca w drodze z pracy na portiera, portier – na panią w sklepie, ona – na dziecko, dziecko na... ukochanego pluszowego misia. Łańcuch agresji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Co łączy te wszystkie sytuacje? Żadna z tych osób nie „spotkała się” ze swoją złością, nie zareagowała adekwatnie do sytuacji. A swoją agresję wywołaną konkretną sytuacją, niesprawiedliwym potraktowaniem przez silniejszego przeciwnika odreagowała na najsłabszym ogniwie. Przeciwnika – bo mam czasem wrażenie, że to, co się dzieje wokół nas, ma znamiona walki.

Wyjaśnienie

Reklama

Dla uporządkowania tematu – kilka słów teorii. Jedna z tez zakłada, że każda agresja jest wynikiem frustracji, a każda frustracja wywołuje agresję. Inne mówią, że frustracja jest tylko jednym z czynników (jakże dziś znaczącym) wywołujących zachowania agresywne. Czym jednak są te pojęcia?

Frustracja to uczucie związane z niemożnością osiągnięcia zamierzonego celu mimo starań i podejmowanych wysiłków. Mogą ją wywoływać również ograniczenia, które są narzucane przez społeczeństwo, nierealistyczne oczekiwania, brak pewności siebie i swoich zalet czy porównywanie się z innymi. Frustracja wyzwala często złość, żal, smutek, irytację, rozczarowanie, zniechęcenie. Warto pamiętać, że w jakimś momencie jest nieodłącznym elementem życia każdego człowieka.

Agresja – definiuje się ją jako celowe działanie, które ma na celu wyrządzenie szkody fizycznej lub psychicznej komuś, czemuś, również sobie samemu. Wyróżnia się jej dwa podstawowe rodzaje: agresję wrogą (jej celem jest zadanie bólu, cierpienia, wyrządzenie krzywdy) i agresję instrumentalną (jest ona „jedynie” narzędziem do osiągnięcia celu, a cierpienie ofiary jest swego rodzaju skutkiem ubocznym).

Wracając do powyższego internetowego obrazka: dlaczego każdy z jego bohaterów wyładował swoją złość na kimś innym – tym, według niego, słabszym? Jedną z przyczyn jest to, że agresor zdaje sobie sprawę z konsekwencji swojego zachowania, boi się utraty pracy, stanowiska, dobrego imienia itp. Strach kazał agresję „przemieścić” na obiekt z ewentualnością mniejszej kary.

Co nami rządzi?

Reklama

Agresja zatacza coraz szersze kręgi. W życiu publicznym i polityce. Podczas kłótni na ulicy, na chodniku. W szkole i internecie. W rodzinie i wśród znajomych. Przemoc fizyczna i psychiczna, słowna. Co wywołuje w nas aż takie reakcje? Wśród głównych wymienia się: nieuporządkowanie życia rodzinnego, problemy finansowe czy właśnie frustrację. Istotne jest również modelowanie agresywnych zachowań w mediach, domach czy grach komputerowych.

Naszą codziennością stały się cyberprzemoc, pełne nienawiści i pogardy słowa w przestrzeni publicznej przenoszone na grunt rodziny, wulgaryzmy w każdej niemal rozmowie (nawet w tej wśród przyjaciół – z pozytywnym z pozoru przesłaniem), publiczne ośmieszanie, hejt każdego i wszystkiego. Do tej pory nie byliśmy wystawieni na tak wszechogarniającą agresję.

Nierzadko nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak bardzo działamy pod wpływem emocji. Nie widzimy, jak często one nami rządzą, a nie my nimi. Nie mamy świadomości, że kiedy wyzywamy dziecko, panią w spółdzielni czy innego kierowcę, możemy być źli na kogoś/ coś zupełnie innego. A ich traktujemy w tym przypadku jedynie jako narzędzie, żeby sobie ulżyć. Warto tu zaznaczyć, że – jak mówi psychologia – nie ma złych emocji. To przecież wyłącznie od nas zależy, co z nimi zrobimy. Czy pozwolimy im, by niczym kula śnieżna zbierały coraz więcej cierpienia i krzywdy, czy nauczymy się je kontrolować, i to nareszcie my będziemy mieć nad nimi władzę? Wyładujemy swoją frustrację, bo coś nam nie wyszło, na kimś, kto akurat znalazł się w zasięgu naszej złości, czy działanie skierujemy we właściwą stronę? Właściwą – czyli jaką?

Sposoby na złość

Reklama

Nie mamy wpływu na postawę drugiego człowieka. Na to, jak się do nas zwróci, co powie, jak się zachowa. Warto więc podkreślić, że złość w każdym z przypadków naszej historyjki jest naturalną konsekwencją i jest jak najbardziej adekwatna do sytuacji. Problemem staje się wtedy, gdy jej następstwem jest agresja. Dlatego konieczne jest nauczenie się radzenia sobie ze złością, rozładowywania jej, a to zahamuje rozprzestrzenianie się przemocy. Jak to zrobić? Warto zacząć od:

– zauważenia złości w sobie i znalezienia jej przyczyny,

– sprawdzenia, co się dzieje z naszym ciałem, kiedy jej doświadczamy,

– znalezienia skutecznych dla nas samych hamulców: długich, kontrolowanych oddechów, powolnego liczenia (np. rozpoczynając od 200 i cofając się co trzy – 200, 197, 194 itd.), recytowania długiego wiersza, przywołania miejsca czy sytuacji, w których czuliśmy się bezpiecznie i które wywołują pozytywne wspomnienia.

W radzeniu sobie z gniewem pomocne są też regularne ćwiczenia fizyczne, odpoczynek, zadbanie o choćby chwilę relaksu każdego dnia. To tylko przykłady, każdy zaś sam musi znaleźć swój własny sposób na „podwyższone ciśnienie emocjonalne”. Warto też po ochłonięciu emocji zadać sobie pytanie, dlaczego ta konkretna sytuacja wywołała w nas takie właśnie reakcje. Może się okazać, że chodzi wcale nie o gumę w oponie czy złe słowo, ale o coś zupełnie innego – choćby o stres, nierozwiązany konflikt, żal do kogoś...

A co, jeśli doświadczymy przemocy i agresji? W zależności od zaistniałej sytuacji warto:

– nie odpowiadać atakiem na atak,

– nie obrażać atakującej osoby,

– zachować spokój,

– jasno powiedzieć o swoich odczuciach (czyli o tym, co ja czuję, doświadczając konkretnego zachowania drugiej strony),

– zakomunikować swój sprzeciw wobec zaistniałej sytuacji,

– przeanalizować na spokojnie sytuację.

Zamiast zakończenia

Wracając kolejny raz do łańcucha agresji: może warto pokusić się o łańcuch... dobra? Zacząć od siebie i dostrzegać pola do udzielenia komuś pomocy, pozytywnego zwrócenia się do drugiej osoby zamiast zwyczajowych już pretensji... Może górnolotnie i mocno życzeniowo to zabrzmi, ale jeśli nie odpowiemy agresją na konkretną sytuację, zrobimy pierwszy krok, by życie stało się lepsze. Gdy okażemy komuś wsparcie czy zauważymy w innych pozytywne cechy, to jeśli świata nie zmienimy, na pewno wywołamy na czyjejś twarzy uśmiech. A może pomożemy mu uwierzyć, że dobro wciąż nie jest passé?

Oceń: +13 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

DudaBus w trasie

Niedziela Ogólnopolska 9/2020, str. 28

[ TEMATY ]

prezydent

kampania

Andrzej Duda

hejt

DudaBus

Artur Stelmasiak/Niedziela

Prezydent został ciepło przyjęty w Łowiczu. Mieszkańców miasta bardzo frustrowała przyjezdna grupka osób, które zakłócały spotkanie

Prezydent został ciepło przyjęty w Łowiczu. Mieszkańców miasta bardzo
frustrowała przyjezdna grupka osób, które zakłócały spotkanie

Kampania prezydenta Andrzeja Dudy ruszyła pełną parą. Na polskie drogi wyruszył DudaBus, a w ślad za nim kilkuosobowa, ale krzykliwa grupka przeciwników urzędującej głowy państwa.

Kampania prezydencka odbywa się pod znakiem dwóch wydarzeń: gwizdów podczas oficjalnych uroczystości w 100. rocznicę zaślubin Polski z morzem oraz gestu poseł PiS Joanny Lichockiej. Dlatego też sztab Andrzeja Dudy zdecydował, by studzić emocje już na starcie, bo później, gdy rywalizacja nabierze tempa, może być jeszcze gorzej. – Chciałbym, żeby to była kampania kulturalna, z szacunkiem do kontrkandydata i do wyborców. To jest dla mnie niezwykle istotne. Proszę o to, żeby nie było takich sytuacji jak ostatnio w Pucku czy w polskim Sejmie. Apeluję o to, aby nie dać się ponieść emocjom i zachowywać się w sposób kulturalny – powiedział prezydent podczas prezentacji swojego sztabu.
CZYTAJ DALEJ

Kiedy troska o dusze staje się samowolą [Felieton]

2025-09-13 23:34

Karol Porwich/Niedziela

W piątkowe popołudnie opublikowany został list otwarty do abp. Józefa Kupnego autorstwa ks. Karla Stehlina FSSPX, przełożonego polskiego dystryktu. List, w którym możemy odnaleźć słowa stanowiące wyraz troski o „misję ratowania dusz” i niepodważalnej wierności tradycji. Zauważyć też można, że działanie Bractwa to nic innego jak heroizm wobec „upadającego Kościoła”. Kapłani Bractwa chcą chronić wiernych przed „zepsutymi rytami” po Soborze Watykańskim II. Brzmi heroicznie, dramatycznie wręcz. Tylko że… wierność w Kościele katolickim obejmuje nie tylko gorliwość o liturgię i nauczanie, ale również pełne posłuszeństwo papieżowi i biskupom.

W Liście padają słowa, że “Stolica Apostolska wydała wiele zarządzeń, które potwierdzają słuszność naszej misji od samego początku.” Podkreślony jest fakt, że papież Franciszek w liście apostolskim “Misericordia et misera” udzielił kapłanom Bractwa jurysdykcji do ważnego słuchania spowiedzi i rozgrzeszania. Jednak wkrada się w to pewna wybiórczość. Bo przecież w 12 punkcie czytamy: „Dla duszpasterskiego dobra wiernych, kierowanych wolą wyjścia naprzeciw ich potrzebom i zapewnienia im pewności co do możliwości otrzymania rozgrzeszenia, postanawiam z własnej decyzji udzielić wszystkim kapłanom Bractwa Św. Piusa X upoważnienia do ważnego i godziwego udzielania sakramentu pojednania.” Kluczowe są tutaj dwa elementy. Pierwszy to: dla duszpasterskiego dobra wiernych” – Papież Franciszek nie mówi, że czyni to jako „uznanie misji” Bractwa, lecz ze względu na dobro duchowe wiernych, którzy korzystają z ich posługi. Chodzi o to, by nie mieli wątpliwości co do ważności i godziwości sakramentu spowiedzi. Drugi: „udzielam upoważnienia” – papież nie stwierdza, że Bractwo ma je z mocy prawa czy własnej misji. Przeciwnie – uznaje, że takiego upoważnienia nie mieli i dlatego nadaje je swoją decyzją.To rozróżnienie jest istotne: papież działa z troski o wiernych, a nie jako potwierdzenie „kanonicznej misji” Bractwa. Właśnie dlatego Benedykt XVI pisał wcześniej, że „dopóki Bractwo nie ma statusu kanonicznego, jego duchowni nie pełnią żadnej posługi w sposób legalny”. Franciszek nie zmienił tego faktu, lecz zrobił wyjątek dla sakramentów: Pokuty i Pojednania oraz Małżeństwa, aby wierni nie żyli w niepewności co do sakramentów. Innymi słowy – to akt miłosierdzia wobec wiernych, a nie potwierdzenie misji Bractwa.
CZYTAJ DALEJ

Trzy dni pełne sportu, tradycji i emocji

2025-09-16 13:57

[ TEMATY ]

sport

Festiwal Biegowy

Fetiwal Biegowy w Piwnicznej

Materiał prasowy

16. Festiwal Biegowy w Piwnicznej-Zdroju (5 – 7 września 2025)

16. Festiwal Biegowy w Piwnicznej-Zdroju (5 – 7 września 2025)

Piwniczna-Zdrój po raz kolejny stała się stolicą biegowej Polski. Za nami trzy intensywne dni 16. Festiwalu Biegowego (5 – 7 września 2025) – wydarzenia, które co roku przyciąga tysiące zawodników, miłośników sportu i tradycji z kraju i zagranicy. Tegoroczna edycja pokazała, że to coś więcej niż zawody – to wielkie święto sportu, kultury i wspólnego spędzania czasu. W tym roku w 20 biegach wystartowało prawie 3900 osób.

Festiwal rozpoczął się w piątek widowiskowym korowodem ponad pięćdziesięciu zespołów regionalnych. Z muzyką i śpiewem przeszli ulicami Piwnicznej górale z Podhala, Spisza, Słowacji, Węgier i Rumunii. Nie zabrakło stoisk rękodzielników i kulinarnych specjałów przygotowanych przez Koła Gospodyń Wiejskich.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję