To znamienne, że kiedy wchodzimy do Świętojańskiej katedry, zawsze ktoś się tu modli. Obcowanie z Jezusem, spojrzenie na Niego z bliska, budzi w człowieku jakieś struny, których istnienia może nawet nie był wcześniej świadomy – stwierdza w rozmowie z „Niedzielą” bp Michał Janocha, profesor historii sztuki na Wydziale Artes Liberales Uniwersytetu Warszawskiego.
Władcy, dyktatorzy i flisacy
Kult i historia Krzyża Baryczkowskiego przekazywana była z pokolenia na pokolenie, warszawiakom, którzy mieszkają tu od dziada pradziada.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Ja również od dziecka znałem ten krzyż. Zawsze miałem świadomość, że to najważniejsze miejsce na duchowej mapie Warszawy. Ale wśród napływowych mieszkańców, zwłaszcza wśród młodego pokolenia, ta znajomość jest nikła. Tegoroczny jubileusz to okazja do obudzenia świadomości, że mamy niezwykły skarb – zaznacza ksiądz biskup.
Od samego początku krzyż cieszył się dużym kultem wśród mieszkańców Warszawy. Świadczą o tym zarówno wzmianki o flisakach i orylach, którzy w XVI w., spławiając Wisłą zboże do Gdańska, zatrzymywali się w mieście i modlili przed krucyfiksem. Tu przybywali włościanie, szlachta i kolejni polscy królowie.
Kalwaria stolicy
Reklama
W XIX w., w dobie zaborów, przed krucyfiksem modlili się zarówno powstańcy, zesłańcy, jak i inteligenci, poeci, czego świadectwem jest spora liczba wierszy związanych z Krzyżem Baryczków. Podobnie w czasie okupacji Warszawska Kalwaria dzieliła losy umęczonej Ojczyzny. A kaplica z cudownym krucyfiksem urosła do rangi sanktuarium narodowego.
Świadectwem otrzymanych łask są liczne tabliczki wotywne, które zgodnie z przyjętym zwyczajem zawieszano w pobliżu słynącego cudami wizerunku. U schyłku I Rzeczypospolitej było już ich na tyle dużo, że zajmowały całą ścianę. W czasie insurekcji kościuszkowskiej wota przetopiono na skarb narodowy. A ile cudów dokonało się przez te 500 lat w sercach tych, którzy w tej kaplicy spotykali się z Bogiem?
– Przychodzę tu często ze studentami, którzy w większości nie przyznają się do wiary. I może do nich nie przemawiać, że to jest sanktuarium, gdzie ludzie modlą się od pięciu wieków. Ale niezależnie od wyznawanej wiary przemawia spojrzenie w twarz Jezusa, w zetknięciu z najwyższą sztuką, która jest jednocześnie w najwyższy sposób uduchowiona – podkreśla bp Janocha.
Nadzieja ludu warszawskiego
Krzyż wzywa do pobożności eucharystycznej. Widniejącym na krucyfiksie symbolem Eucharystii jest krew wypływająca z boku Chrystusa, uformowana kształcie winnego grona. Co więcej, w trakcie prac konserwatorskich odkryto, że na piersi Jezusa widnieje ślad po wycięciu w kształcie prostokąta. Jedna z hipotez brzmi, że została tam niegdyś umieszczona konsekrowana hostia, co byłoby zgodne z praktyką średniowieczną.
Cudowny Krzyż Baryczków jest również krzyżem jubileuszowym archidiecezji warszawskiej. Nie zapomnijmy, by podczas spaceru ul. Świętojańską, pokłonić się Chrystusowi, wołając: „Ostojo wiary, Tronie Bożej Łaski, Cudowny Chryste, za nas umęczony: Swym Krzyżem wspieraj wierny lud warszawski, Gdy się ucieka pod Twoją obronę”.