Reklama

Wiadomości

Rosja wygrywa wyścig zbrojeń

Amerykanie planowali ograniczenie dostaw broni dla broniącej się Ukrainy, ale po rozmowie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem szybko zmienili zdanie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dwa dni przed rozmową prezydentów USA i Rosji w mediach pojawia się informacja, że Pentagon wstrzymał część dostaw amerykańskiego uzbrojenia dla Ukrainy. Miało to dotyczyć systemów obrony przeciwlotniczej Patriot, amunicji artyleryjskiej oraz pocisków do systemu artylerii rakietowej HIMARS. Informacja mogła być jedynie zabiegiem, by zachęcić Moskwę do negocjacji pokojowych. To się jednak nie udało.

Po fiasku rozmowy telefonicznej Trumpa z Putinem Rosjanie zaatakowali Ukrainę bardzo dużą liczbą dronów i rakiet. Brutalny atak zmienił nastawienie amerykańskiej administracji wobec dostaw broni. – Chcemy wysłać broń defensywną, bo Putin nie traktuje odpowiednio życia ludzkiego. Zabija zbyt wielu ludzi (...). Jeśli chcecie znać prawdę, to Putin gada nam bzdury. Cały czas jest bardzo miły, ale nic z tego nie wynika – powiedział Trump.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Małe zapasy USA

Reklama

Zmiana postawy amerykańskiej administracji nie zmienia faktu, że narasta problem kurczących się zapasów pocisków obrony przeciwlotniczej. Szefostwo Pentagonu doskonale zdaje sobie sprawę, że zapasy muszą być również dostępne na wypadek np. zaognienia się sytuacji wokół Tajwanu. – Niestety, ale priorytetowe cele polityki USA nie są na Ukrainie. Odpowiedzialny za politykę strategiczną w Pentagonie podsekretarz Elbridge Colby uważa, że pomagając Ukrainie, USA tracą swoje możliwości strategiczne na najważniejszym kierunku, którym jest Indo-Pacyfik – tłumaczy Marek Budzisz, ekspert ze Strategy & Future.

Według amerykańskich mediów, zapasy rakiet Patriot odpowiadają 25% planowanego zapotrzebowania. Sytuacja skomplikowała się jeszcze bardziej po irańskim ataku na bazę wojskową w Katarze, chronioną przez amerykański sprzęt. Amerykanie wystrzelili od dwudziestu ośmiu do nawet pięćdziesięciu sześciu rakiet Patriot. Odparcie tylko jednego ataku mogło pochłonąć całą miesięczną produkcję tych pocisków, która wynosi ok. pięćdziesięciu sztuk. Dlatego też Ukraina inwestuje w przemysł zbrojeniowy i budowę dronów, którymi mogłaby relatywnie tanio i skutecznie zwalczać rosyjskie drony.

W pierwszej fazie wojny Ukraińskie Siły Zbrojne posługiwały się postradzieckimi systemami obrony przeciwlotniczej, które jednak dawno się wyczerpały. Choć Stany Zjednoczone znacząco podniosły zdolności produkcyjne uzbrojenia – w przypadku pocisków Patriot – o ok. 20%, to zapotrzebowanie frontu jest znacznie większe. Podobnie jest z amunicją artyleryjską, której zakłady należące do U.S. Army produkują miesięcznie ok. 40 tys. pocisków. Pod koniec roku amerykańska produkcja ma sięgnąć 100 tys. miesięcznie, czyli ok. 1,2 mln rocznie. Około miliona pocisków rocznie zaczyna produkować także Europa, ale Rosja już od 2 lat ma produkcję na poziomie 3 mln rocznie.

O ile w pociskach artyleryjskich Europa może wspierać Ukrainę, to słabiej wygląda sytuacja z możliwościami obrony przeciwlotniczej. Kijów otrzymuje niewielką liczbę systemów np. z Wielkiej Brytanii, ale nie mogą się one równać ze skutecznością obrony baterii Patriot, które są uznawane za najlepsze na świecie. – Według ukraińskiego wywiadu, Rosja zmodyfikowała i rozwinęła produkcję dronów Shahed. Ma osiągnąć zdolność produkcji 500 dronów dziennie, co w nalotach dywanowych do reszty może wyczerpać system obrony przeciwlotniczej Ukrainy oraz wolę oporu samych Ukraińców – wskazuje Marek Budzisz.

NATO i Tajwan

Rosja posuwa się naprzód, szkoli rezerwistów i cały czas rozwija swój przemysł zbrojeniowy. Robi to znacznie szybciej niż europejska część NATO, gdzie fabryki dopiero mają powstać. Putin masowo produkuje czołgi i rakiety, a dzięki wsparciu z Chin, m.in. w dostawach silników do dronów, ta produkcja może być masowa. Analitycy nie mają złudzeń, że Putin szykuje się do wojny większej niż tylko Ukraina. Jego celem będą państwa wschodniej flanki NATO. Sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego mówi, że gdy Chiny zdecydują się na inwazję na Tajwan, Rosja może w tym samym czasie zaatakować NATO, by odciągnąć uwagę USA.

2025-07-14 17:19

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rosja: katolicka Wielkanoc w Moskwie

[ TEMATY ]

Wielkanoc

Rosja

Margita Kotas

W katolickich świątyniach i domach w całej Rosji od rana rozlega się 27 marca donośne: „Christos woskriese! Wo istinu woskriese!”, czyli „Chrystus Zmartwychwstał! Prawdziwie Zmartwychwstał!”. Miejscowi katolicy, m.in. w Moskwie, uczestniczyli w liturgii Wigilii Paschalnej, całonocnych czuwaniach i mszach rezurekcyjnych.

W stołecznej parafii św. Olgi po liturgii Wigilii Paschalnej, której przewodniczył kończący swą posługę dyplomatyczną w Rosji nuncjusz apostolski abp Ivan Jurkovič, na całonocne czuwanie zebrały się wspólnoty neokatechumenalne. Liturgii przewodniczył proboszcz parafii ks. Dariusz Pielak werbista. Bracia z Drogi Neokatechumenalnej szczególne znaczenie przywiązują do przekazywania wiary dzieciom. Miały one okazję zadawać dorosłym pytania o sens i znaczenie czuwania paschalnego oraz usłyszeć od rodziców, jakich dzieł zbawienia dokonał Bóg w ich życiu.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Tomasz Trzaska: depresji nie da się zamodlić

Jest dziś potrzeba, żeby w kwestii kryzysów samobójczych budować mosty ze wszystkimi środowiskami: kościelnymi, społeczno-politycznymi, ze szkołą, ze służbą zdrowia, z państwem - po prostu z każdym; to zjawisko dotyczy wszystkich - powiedział metropolita warszawski abp Adrian Galbas.

Abp Galbas wziął udział w spotkaniu "Nie pozwólmy znikać bez słowa” poświęconym profilaktyce, systemom wsparcia i koordynacji działań między instytucjami w budowaniu bezpiecznego otoczenia dla osób w kryzysie psychicznym, które odbyło się w czwartek w Domu Arcybiskupów Warszawskich.
CZYTAJ DALEJ

Pierwsza kobieta arcybiskupem Canterbury

2025-10-03 21:34

© CBCEW/Marcin Mazur

Canterbury

Canterbury

Biskup Londynu Sarah Mullally zostanie pierwszą w historii kobietą na stanowisku arcybiskupa Canterbury - poinformował w piątek Downing Street. Nominację 63-letniej duchownej zatwierdził król Karol III.

Mullally obejmie urząd 106. arcybiskupa Canterbury podczas ceremonii 25 marca 2026 roku w katedrze Canterbury. Zastąpi na tym stanowisku Justina Welby'ego, który podał się do dymisji w listopadzie 2024 roku w związku ze skandalem dotyczącym nieprawidłowości w prowadzeniu dochodzenia w sprawie nadużyć seksualnych w Kościele.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję