USA
Nabożeństwo
Sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych Pete Hegseth (na zdjęciu) przewodniczył 21 maja obrzędom religijnym w audytorium Pentagonu. Wydarzenie, określone jako Chrześcijańskie Nabożeństwo Modlitewne i Uwielbieniowe Sekretarza Obrony, trwało ok. 30 min i wywołało duże zainteresowanie. Przemawiał na nim m.in. pastor z kościoła Hegsetha w Tennessee – Brooks Potteiger. Polityk zapowiedział, że zamierza organizować takie nabożeństwo cyklicznie, co miesiąc.
The New York Times 22 maja zauważył, że „nabożeństwo to wpisuje się w szerszy trend coraz bardziej jawnej ewangelizacji chrześcijańskiej w środowiskach rządowych w trakcie drugiej kadencji prezydenta Donalda Trumpa”. Dziennik zwrócił uwagę, że „Trump od dawna lekceważy obawy, iż jego wypowiedzi i działania jako prezydenta mogą naruszać zakaz ustanawiania religii państwowej wynikający z Pierwszej Poprawki do Konstytucji USA”. Przypomniano także, że w lutym br. podpisał rozporządzenie wykonawcze zakazujące „dyskryminacji antychrześcijańskiej” w instytucjach federalnych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Było raczej oczywiste, że liberalne media będą mówiły o „religii państwowej” w stylu NYT, a tu chodzi o coś zupełnie innego – o przywrócenie znaczenia wartościom, na których została zbudowana i wyrosła zachodnia kultura, także polityczna, z jej umiłowaniem wolności, z czego korzystają również niewierzący. Wyrosła ona właśnie z chrześcijaństwa.
MEN
Bezprawne działania
Reklama
Trybunał Konstytucyjny orzekł 22 maja, że rozporządzenie MEN dotyczące nieuwzględniania ocen z religii w średniej ocen uczniów zostało wydane bez porozumienia z władzami Kościoła katolickiego i jest niezgodne z konstytucją, konkordatem oraz ustawą o systemie oświaty. Orzeczenie zapadło jednogłośnie.
W uzasadnieniu wyroku prezes TK Bogdan Święczkowski wyjaśnił, że jeżeli ocena z religii przestaje być traktowana tak jak oceny z innych przedmiotów, a tym samym przestaje mieć znaczenie dla całej średniej i treści świadectwa, oznacza to zmianę sposobu wykonywania zadań związanych z jej nauczaniem. „Wskazana zmiana musi być zatem uzgodniona z Kościołami i innymi związkami wyznaniowymi. Brak danych uzgodnień i porozumienia oznacza naruszenie trybu wydawania rozporządzenia” – wytłumaczył sędzia. Niewystarczające było – podkreślił – uzyskanie w ramach konsultacji publicznych m.in. negatywnej opinii Komisji Wychowania Katolickiego KEP, zwłaszcza że nie została ona uwzględniona. Przepisy konstytucji i konkordatu zostały więc naruszone. Sędzia wskazał, że wyrok podlega niezwłocznej publikacji, a jego treść ma moc obowiązującą od chwili ogłoszenia. To kolejny głos najwyższych w Polsce instytucji prawnych, które wskazują, że działania MEN w kwestii nauczania religii w szkole są w najwyższym stopniu bezprawne. Obecna władza brnie coraz głębiej w bezprawie, które jest właściwe systemom autorytarnym.
WATYKAN
Miejsce rozmów pokojowych?
Reklama
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow uznał propozycję negocjacji pokojowych z Ukrainą w Watykanie za „nierealistyczną”. Jego zdaniem, „nieeleganckie” byłoby to, że dwa kraje prawosławne dyskutowałyby o zasadniczych przyczynach konfliktu „na terenie katolickim”. Podczas konferencji w Akademii Dyplomatycznej MSZ w Moskwie szef rosyjskiej dyplomacji stwierdził, że jedną z tych przyczyn jest „kurs na zniszczenie Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego”. – Myślę, że dla samego Watykanu nie będzie zbyt komfortowo w tych warunkach przyjmować delegacje dwóch prawosławnych krajów – powiedział Ławrow. Jednocześnie rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że miejsce rozmów rosyjsko-ukraińskich nie zostało jeszcze wybrane.
Czy Watykan może jednak stać się miejscem, gdzie prowadzone będą rozmowy pokojowe między Ukrainą a Rosją? Sygnały wysuwane przez strony procesu są sprzeczne. Amerykanie początkowo mówili „nie”, ale później zmienili zdanie. Ukraina chyba byłaby za tą propozycją. Z kolei wysoki przedstawiciel strony rosyjskiej mówi, że raczej nie – ale to nie jest Putin. Jego rzecznik twierdzi tylko, że miejsce nie zostało wybrane. Może tak być, że Watykan cały czas jest „w grze”.
DBAŁ O INNYCH
Nowy błogosławiony z Polski
Ksiądz Stanisław Streich, prezbiter i męczennik, który w 1938 r. został zastrzelony przez komunistę podczas sprawowania Mszy św., został 24 maja ogłoszony błogosławionym. – Dziś możemy powiedzieć, że bł. Stanisław Streich nadal przemawia, już nie z ambony kościoła, w którym został barbarzyńsko zamordowany, ale z ambony swojego ofiarowanego życia. Jego słowo uczy nas nadziei i zaufania Bogu, również pośród wyzwań i prób naszych czasów – powiedział w Poznaniu podczas beatyfikacji kard. Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, który przewodniczył uroczystości. Liturgiczne wspomnienie bł. ks. Streicha będzie obchodzone 27 lutego.
Reklama
Kapłan urodził się w 1902 r. w Bydgoszczy. Po maturze zgłosił się do Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu, a następnie kontynuował studia w Prymasowskim Seminarium Duchownym w Gnieźnie. Święcenia kapłańskie przyjął 6 czerwca 1925 r. Przez pierwsze 2 kapłańskie lata był kapelanem sióstr urszulanek oraz uczył religii w jednej z poznańskich szkół handlowych. W 1927 r. został wikariuszem w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa i św. Floriana w Poznaniu, gdzie dał się poznać jako dobry kaznodzieja. W 1928 r. wyjechał do Koźmina, gdzie nauczał religii w męskim seminarium nauczycielskim, a w 1929 r. objął wikariat w parafii Bożego Ciała w Poznaniu. Na początku 1932 r. został wikariuszem w poznańskiej parafii św. Marcina, a po zdaniu egzaminu proboszczowskiego 1 lipca 1933 r. objął parafię w Żabikowie. Dwa lata później objął nowo utworzoną parafię św. Jana Bosko w Luboniu, gdzie został budowniczym nowej świątyni. Cieszył się ogromnym szacunkiem mieszkańców Lubonia ze względu na jego zaangażowanie na rzecz bezrobotnych i najuboższych. Z zachowanych świadectw wynika, że ks. Streich był skromnym człowiekiem, który śpieszył z pomocą potrzebującym. Dbał o innych, ale czynił to bardzo dyskretnie. Gorliwie szukał przede wszystkim ludzi oddalonych od Boga, którzy byli szczególnie bliscy jego sercu. Był społecznikiem, przyczynił się do powstania wielu stowarzyszeń religijnych w parafii. Wspierał biednych i bezrobotnych, organizował katechezę dla dzieci, pomagał rodzinom.
27 lutego 1938 r. podczas Mszy św. dla dzieci, w momencie, gdy szedł w kierunku ambony, został zastrzelony przez Wawrzyńca Nowaka – członka bojówki Komunistycznej Partii Polski. Jak donosiła przedwojenna prasa, w chwili morderstwa oprawca krzyknął: „Niech żyje komunizm! Zrobiłem to dla was! Wynoście się z kościoła!”. Jedna z kul trafiła księdza w twarz, inna utkwiła w księdze ewangeliarza. Dwa kolejne strzały morderca oddał w plecy leżącego już na posadzce kościoła zabitego kapłana. /a.k.
ŚWIĘCENIA
Prezbiter wdowiec, ojciec i dziadek
– Zostaliście wezwani do głoszenia Ewangelii Chrystusa – powiedział bp Andrzej Siemieniewski do diakonów, którzy 24 maja przyjęli święcenia prezbiteratu. Uroczystość odbyła się w legnickiej katedrze. Drugi stopień święceń przyjęli: Kacper Juszczak, który odbywał formację w Metropolitalnym Wyższym Seminarium Duchownym we Wrocławiu, oraz Ryszard Swoboda, który ukończył Ogólnopolskie Seminarium dla Starszych Kandydatów do Święceń w Łodzi.
W drugim przypadku wydarzenie jest wręcz historyczne, ponieważ księdzem został wdowiec, który ma za sobą małżeństwo, a ponadto jest ojcem i dziadkiem. Ryszard Swoboda przez 3 lata pełnił posługę diakona stałego, a po śmierci żony oraz po rozmowie z synem i jego rodziną postanowił poświęcić swoje dalsze życie kapłaństwu. W Polsce nadal takie sytuacje należą do wyjątków, choć pewnie będą się zdarzać coraz częściej. Oznaczają one większą otwartość Kościoła na dary Ducha Świętego, który „wieje, kędy chce”.