Na początku kwietnia Polską wstrząsneło brutalne wykorzystanie dwóch nastolatek przez dorosłych mężczyzn. Wielu z nas zadało sobie wtedy pytanie: jak chronić najmłodszych i co robić, żeby nasze dzieci były bezpieczniejsze? Co możemy zmienić w naszym życiu, by nie były pozostawione same z rzeczywistością, której często nie rozumieją i która może je po prostu przerastać?
Wielu rodziców mówi wprost: boję się o moje dziecko, że się pogubi, że nie dam rady go ochronić. To zrozumiałe. Świat potrafi być nieprzewidywalny, a nasze dzieci wydają się w nim kruche, zagubione – czasem zbyt ufne. Tymczasem trzeba wyraźnie powiedzieć, że lęk nie jest dobrym doradcą i bardzo często zniekształca obraz rzeczywistości. Prowadzi nas do reakcji zbyt impulsywnych, sztywnych zakazów albo przeciwnie – do wycofania. Rodzice żyjący w stałym lęku tracą zdolność jasnego myślenia, odważnego towarzyszenia i stawiania mądrych granic. Zamiast dodawać dziecku siły nieświadomie przekazują mu sygnał: świat jest niebezpieczny, nie dasz sobie rady. Nie ufaj nikomu. Lęk działa jak echo i rezonuje między pokoleniami. Dziecko wychowane w atmosferze lęku często samo zaczyna się bać życia, wolności i odpowiedzialności, a jednocześnie, paradoksalnie, może szukać ekstremalnych doświadczeń, by ten lęk zagłuszyć.
Pomóż w rozwoju naszego portalu