Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Małżeństwo – łaska, nie kara

Borykają się z tym, co zagraża współczesnemu człowiekowi, jednak do swej codzienności zapraszają Boga, szukając u Niego pomocy w pełnieniu roli męża, żony, ojca, matki, w głębokim poszanowaniu godności i prawa do życia każdego człowieka.

2025-04-29 10:46

Niedziela szczecińsko-kamieńska 18/2025, str. IV

[ TEMATY ]

Domowy Kościół

Adam Szewczyk

Agata i Remigiusz Pożaryccy, członkowie DK od początku małżeństwa

Agata i Remigiusz Pożaryccy, członkowie DK od początku małżeństwa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wiele środowisk, także w Polsce, próbuje ukazać sakramentalne małżeństwo, jako archaizm. W nowoczesnym świecie człowiek ma występować jako skuteczny kreator przyszłości, dążący do ułożenia wygodnego, materializmem przesyconego życia. Modne stało się deprecjonowanie nadprzyrodzonego znaczenia sakramentalnego małżeństwa przez głoszenie haseł typu: „życie w wolności”, „życie bez zobowiązań”. Mimo tego trendu i niepokojących statystyk nie brakuje małżeństw, które przykładem życia dowodzą, iż ślubowanie sobie miłości i wierności przed Bogiem w żaden sposób nie ogranicza ich swobód, a wspólne przeżywanie wiary pozwala im doskonalić się w miłości oraz dzielić nią w rodzinie i społeczeństwie. Nie oznacza to, iż nie dotykają ich trudności, a ich życie to małżeńska czy rodzinna sielanka.

Reklama

Jedną ze wspólnot działających w ramach Kościoła katolickiego w Polsce jest Domowy Kościół funkcjonujący w ramach założonego w ubiegłym wieku przez ks. Franciszka Blachnickiego charyzmatycznego Ruchu Światło-Życie. Jej celem jest troska o duchowość małżeńską, dążenie do świętości w jedności ze współmałżonkiem. Chce też pomóc małżonkom trwającym w związku sakramentalnym w budowaniu między nimi prawdziwej jedności małżeńskiej, która jednocześnie stwarza najlepsze warunki do dobrego wychowania dzieci w duchu chrześcijańskim. Małżonkom z tej wspólnoty postanowiłem zadać kilka pytań…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Adam Szewczyk: Czy sakramentalny związek małżeński był dla Was furtką do wspólnego życia z zaproszeniem do Boga, czy może bardziej fasadą wzniesioną na fundamencie np. rodzinnych tradycji lub presji otoczenia?

Krystyna i Zbigniew Zawalowie (małżeństwo od 1980 r., poznali się w zimie stulecia w 1979 r.): – Było to dla nas „oczywistą oczywistością”, nie było innej opcji. Oboje pochodziliśmy z rodzin wierzących w Pana Boga, modlących się i uczestniczących w Eucharystii, dlatego taka była nasza wspólna decyzja. Sakramentu małżeństwa udzieliliśmy sobie w kościele Matki Bożej Ostrobramskiej w Szczecinie. Pamiętam, że podczas ślubnej Mszy św. prosiłem Maryję, abyśmy zbudowali dom na skale – dodaje Zbigniew. I budujemy – kończy Krystyna.

Joanna i Ireneusz Markowscy (małżeństwo z 23-letnim stażem, 6-letnią znajomością sprzed ślubu i rocznym okresem narzeczeństwa): – Od początku zaprosiliśmy Boga do naszego małżeństwa. Nie wyobrażaliśmy sobie tego inaczej. Nie kierowaliśmy się żadną tradycją rodzinną, ani nie odczuwaliśmy żadnej presji otoczenia. Zawarcie sakramentalnego małżeństwa było naszą świadomą, zaplanowaną decyzją, wynikającą ze szczerego pragnienia bycia razem na dobre i złe do końca naszego życia, dopóki śmierć nas nie rozłączy.

Reklama

Remigiusz i Agata Pożaryccy (małżonkowie od 35 lat, decyzję o związaniu się na całe życie podjęli po 3 latach znajomości): – Poznaliśmy się w Duszpasterstwie Akademickim, które pomogło nam odkrywać w sobie nawzajem nasze wspólne wartości i cele. Sakrament małżeństwa był dla nas konsekwencją życia wartościami wiary. Pragnęliśmy być razem i chcieliśmy żyć w zgodzie z sumieniem. Nie wyobrażaliśmy sobie innej drogi, niż małżeństwo sakramentalne. Pragnęliśmy szczęśliwej rodziny i zostaliśmy obdarowani sześciorgiem dzieci.

Co spowodowało, że wstąpiliście do Domowego Kościoła, czego szukaliście i co korzystnego dla wzmacniania kondycji waszego małżeństwa odnaleźliście w tej wspólnocie?

J.I. Markowscy: – Rozmawialiśmy o tym jeszcze przed ślubem. To wspaniała wspólnota rodzin, która zbliża nas do Boga, w czym pomaga realizacja tzw. zobowiązań, m.in. modlitwa małżeńska, rodzinna, małżeński dialog czy udział w formacyjnych rekolekcjach. To także systematyczna praca nad sobą, swoim małżeństwem, czyli reguła życia. To trudne zadania do codziennej realizacji, jednak dzięki nim poznajemy się nawzajem i naprawdę zbliżamy się do Boga. Przez całą szkołę średnią byłem w Oazie Młodzieży – wtrąca Ireneusz. – Przechodząc podstawową formację wielokrotnie spotykałem się z rodzinami należącymi do Kościoła Domowego. Piękną tradycją rekolekcji młodzieżowych jest zapraszanie rodzin DK do dawania świadectwa ze swojego życia. Było dla mnie czymś naturalnym, by po ślubie kontynuować duchową formację w tej wspólnocie. Zgadza się, – dodaje Joanna – mój przyszły małżonek poinformował mnie w narzeczeństwie o pragnieniu przystąpienia do Domowego Kościoła. Obserwując jego życie w tym okresie po prostu zgodziłam się i tego nie żałuję.

Reklama

K.Z. Zawalowie: – Nasze wstąpienie do Domowego Kościoła to dłuższa historia. W skrócie – zaprosił nas do tego proboszcz naszej parafii. Czy szukaliśmy czegoś dla wzmocnienia naszego małżeństwa? Wtedy, chyba nie. Byliśmy zafascynowani wspólnotą, która sukcesywnie odkrywała przed nami charyzmat Ruchu, a tym samym prowadziła do wzrastania w duchowości małżeńskiej i rodzinnej poprzez realizację zobowiązań, które z czasem stały się dla nas darami. To tutaj nauczyliśmy się ufać Bogu, rozmawiać z sobą, jeszcze bardziej się poznawać, służyć sobie, rodzinie i ludziom, cieszyć się życiem, a nade wszystko odkrywać piękno liturgii i Eucharystii, która daje nam siłę do pokonywania życiowych trudności.

A.R. Pożaryccy: – Do Domowego Kościoła wstąpiliśmy po dwóch latach małżeństwa. Doszliśmy do wniosku, że udział w niedzielnych Eucharystiach to za mało, aby wzrastać w wierze. Pragnęliśmy, aby nasze dzieci wzrastały w atmosferze wiary i miłości. Domowy Kościół pomaga rozwijać i pogłębiać naszą wiarę, relację z Panem Bogiem. Mimo naszego stażu małżeńskiego cały czas formacja we wspólnocie pomaga nam odkrywać nowe prawdy o miłości małżeńskiej i czynić ją coraz piękniejszą.

Jak w Waszej rodzinie w szerszym ujęciu lub środowisku traktowany jest sakrament małżeństwa; musicie go bronić, temat jest pomijany, a może bywa przedmiotem zachwytu?

K.Z. Zawalowie: – Rzeczywiście, dziś małżeństwo jako instytucja niewątpliwie przechodzi transformację. Uważa się, że małżeństwo nie jest już zgodne ze współczesnymi wartościami i stylami życia oraz ogranicza wolność człowieka. Postępuje obniżanie powagi i wartości sakramentu małżeństwa oraz przedstawianie w gorszym świetle osób będących w relacjach małżeńskich. Z doświadczenia w pracy w poradni rodzinnej wiem, że jeżeli człowiek nie rozumie, iż sakrament małżeństwa jest religijnym związkiem mężczyzny i kobiety uświęconym przez Kościół i jest mu nie po drodze z Panem Bogiem, będzie się upierał przy swoich racjach.

I.J. Markowscy: – Czasem ludzie pytają jak to się dzieje, że tak długo jesteśmy razem i widać, że jesteśmy szczęśliwi. Po prostu kochamy się nawzajem, staramy się dbać o nasze małżeństwo, by nie zakradła się do niego rutyna czy nuda. Dodatkowo łączy nas wiele wspólnych pasji, jak np. podróże, muzyka, taniec, działka. Najważniejsze jest dla nas by dawać świadectwo swoim życiem, być autentycznym i nie zrażać się otaczającą nas plagą rozwodów. Jesteśmy przekonani, że tylko Bóg daje szczęście i tylko z Nim chcemy budować nasze małżeństwo, o czym codziennie się przekonujemy. W naszej rodzinie – uzupełnia wypowiedź Ireneusz – sakrament małżeństwa traktowany jest bardzo poważnie. W mojej i żony rodzinie sakramentalny związek małżeński jest normą, choć w Domowym Kościele jesteśmy tylko my. Z deprecjonowaniem tego sakramentu spotykam się w środowisku pracy i, niestety, często w mediach (filmy, programy rozrywkowe itp.).

A.R. Pożaryccy: – Widząc obecne problemy małżeństw oraz skalę rozwodów mamy pewność, że małżeństwo sakramentalne jest dziełem samego Boga. Nie chcemy nikogo osądzać, ale jeśli jest taka potrzeba, to bronimy jego sakramentalności. Myślimy, że nasze dzieci dostrzegają owoce tej naszej wspólnej drogi opartej na fundamencie wiary.

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bardo Śląskie. W kręgu Domowego Kościoła

[ TEMATY ]

Domowy Kościół

Bardo

ks. Piotr Sipiorski

archiwum prywatne

Dzierżoniowska wspólnota Domowego Kościoła wraz ks. Piotrem Sipiorskim

Dzierżoniowska wspólnota Domowego Kościoła wraz ks. Piotrem Sipiorskim

W dniu diecezjalnego dziękczynienia za dar beatyfikacji kard. Wyszyńskiego, dzierżoniowski krąg Domowego Kościoła przeżywał swój dzień skupienia w klasztorze sióstr Marianek.

Jak relacjonuje duszpasterz i opiekun wspólnoty ks. Piotr Sipiorski, grupa zatrzymała się tajemnicą sakramentu małżeństwa, pochylając się nad istotą przysięgi małżeńskiej. – W ten sposób małżonkowie na nowo odkrywali jak ważne jest częste powracanie do jej treści oraz momentu jej wypowiedzenia – relacjonował duszpasterz. - Po spotkaniu udaliśmy się do bazyliki na wspólną, dziękczynną Eucharystię za beatyfikację kard. Wyszyńskiego, a następnie odbyła się agapa i podsumowanie roku formacyjnego. Wspólnota dokonała także wyboru nowej pary animatorów na kolejny rok formacji, dziękując dotychczasowej parze. W godzinie miłosierdzia w kaplicy domu zakonnego odmówiliśmy wspólnie Koronkę do Bożego Miłosierdzia, był także czas na medytację i wsłuchiwanie się w słowo Boże – kontynuował kapłan.
CZYTAJ DALEJ

Papież przypomina Polakom aktualność przesłania bł. kard. Stefana Wyszyńskiego

2025-05-28 11:22

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Niech świadectwo bł. kard. Stefana Wyszyńskiego inspiruje was do troski o Kościół i Ojczyznę - zaapelował do Polaków Leon XIV podczas dzisiejszej audiencji ogólnej.

Podziel się cytatem Papieską katechezę streściła po polsku red. Monika Nowak-Lopez z edycji polskiej „L’Osservatore Romano”:
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV do anabaptystów pisze o świadectwie jedności

2025-05-29 18:33

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

anabaptyści

Vatican Media

Leon XIV podczas audiencji ogólnej 28 maja

Leon XIV podczas audiencji ogólnej 28 maja

„Pokój wam!” - napisał Papież w przesłaniu przesłanie do anabaptystów, którzy obchodzą 500-lecie założenia ich ruchu. Wskazał, że im bardziej zjednoczeni chrześcijanie, tym skuteczniejsze ich świadectwo o Chrystusie - Księciu Pokoju.

„Z okazji waszego zgromadzenia, by uczcić 500 lat ruchu anabaptystów, serdecznie pozdrawiam was wszystkich, drodzy przyjaciele, pierwszymi słowami wypowiedzianymi przez Zmartwychwstałego Jezusa: Pokój wam!” - rozpoczął swój list Leon XIV. Przypomniał radość płynącą ze Zmartwychwstania Chrystusa i podkreślił, że owego „pierwszego dnia tygodnia” Jezus przeszedł nie tylko przez zamknięte drzwi, ale także poprzez pogrążone w lęku serca uczniów, przekazując im dar pokoju.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję