Reklama

Niedziela Częstochowska

Powołanie niczym labirynt

W tym roku w rekolekcjach powołaniowych uczestniczyło 50 osób. Ta liczba nas cieszy, ponieważ takiej frekwencji nie mieliśmy od co najmniej 8 lat – mówi ks. Michał Pabiańczyk, ojciec duchowny w Wyższym Międzydiecezjalnym Seminarium Duchownym w Częstochowie.

2025-03-18 13:53

Niedziela częstochowska 12/2025, str. VIII

[ TEMATY ]

Częstochowa

Kl. Mikołaj Wręczycki

Nie zabrakło rozważania słowa Bożego

Nie zabrakło rozważania słowa Bożego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tegoroczne rekolekcje odbywały się pod hasłem: „W drodze do Emaus. Pielgrzymi nadziei”. – Motywem przewodnim jest człowiek, który jest w trakcie pielgrzymki, ale nie zawsze zmierza we właściwym kierunku. Towarzyszy mu Jezus, niezależnie od tego, gdzie ten człowiek idzie, pragnie On bowiem wyjaśnić mu Pisma i sprowadzić go z powrotem do Kościoła. W jakimś sensie jest to pielgrzymowanie, aby powrócić do Kościoła jako swojego domu – wyjaśnia ks. Pabiańczyk.

Klamka po naszej stronie

Reklama

W rekolekcjach uczestniczyły zarówno osoby w wieku 25-30 lat, jak i młodzież szkolna. Z uwagi na fakt, że wielu z nich brało już wcześniej udział w różnych rekolekcjach i kursach w WMSD, młodzi czują się tutaj dobrze. Czy niektórzy nie boją się, że nie zostaną wypuszczeni z seminarium po rekolekcjach? – Myślę, że najfajniejszą odpowiedzią będzie ta, że nie da się tak po prostu wejść do seminarium, ponieważ drzwi od zewnątrz są zamknięte, zawsze natomiast można z niego wyjść, ponieważ klamka jest po naszej stronie – odpowiada ojciec duchowny. I dodaje, że dzisiaj rekolekcje są rozumiane w szerszym kontekście, nie skupiają się tylko na rozeznawaniu powołania do kapłaństwa. – Oczywiście, zapraszamy do seminarium, jednak powołanie rozumiemy w szerszym tego słowa znaczeniu, po pierwsze – powołanie do życia, ponieważ młodzi chcą żyć, po drugie – pragną odnaleźć sens tego życia, a po trzecie – jesteśmy powołani do tego, aby kochać i Boga, i człowieka. Myślę, że nietrudno jest kochać Boga po tym, co się tutaj usłyszy – podkreśla ks. Michał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Osobom rozeznającym powołanie kapłan radzi, aby trwali na modlitwie, prosząc Boga o pomoc, by nie czuli, że On będzie im coś narzucał, oraz by w przypadku wątpliwości poprosili o pomoc np. księdza.

Poszukujący Boga i drogi

– Byłem tutaj na oazowych dniach młodzieży, wtedy też zwiedziłem budynek, a teraz przyszedłem ze względu na to, że chcę rozeznać powołanie. Pragnę znaleźć to, co będę robił – mówi Sebastian z Częstochowy. – Nie jestem tego pewny, co wzbudza we mnie pewnego rodzaju obawę, ale wierzę, że Bóg mnie poprowadzi. Obecnie nie widzę się w kapłaństwie, ale jestem pewny, że najlepiej jest być blisko Boga, aby On pomógł mi wskazać, co mam robić w życiu – przyznaje.

Reklama

– Do przyjazdu tutaj zmotywowała mnie, po pierwsze, chęć rozeznania powołania i taka specyficzna bliskość z Bogiem, bo gdzie indziej On nie jest tak blisko jak w seminarium wśród kleryków – zaznacza Mateusz, ministrant z parafii św. Marcina w Kłobucku. – Mam tutaj kilku znajomych kleryków, każdy z nich jest otwarty na rozmowę na różne tematy. Chłopaki fajnie zorganizowali ten czas, dzięki czemu człowiek się nie nudzi – tłumaczy. Mateusz interesuje się liturgią Kościoła, a także służbami mundurowymi. – Jeśli chodzi o plany na przyszłość, to widzę się w służbach mundurowych, a jeśli poczuję powołanie, to w kapłaństwie – wyznaje. Dodaje, że do myśli o drodze kapłańskiej pociągnął go przykład poprzedniego wikariusza z jego parafii, a ze świętych kapłanów, którzy go inspirują, wskazał św. Hieronima.

Oskara z parafii św. Wawrzyńca z Dąbrowy k. Wielunia spotykam, kiedy wspólnie z kolegami zmierza na rekreację. – Jestem tu już piąty raz, w tym trzeci raz na rekolekcjach powołaniowych. Bardzo lubię tu przyjeżdżać, ta modlitwa bardzo mi się przydaje. Jeździmy tutaj z kuzynem, można powiedzieć, że stało się to takim naszym corocznym rytuałem – opowiada.

Dla Piotrka z parafii Świętych Szymona i Judy Tadeusza w Sosnowcu również nie była to pierwsza wizyta w WMSD. – Przyjechałem, ponieważ znam tutaj wiele osób, z którymi chciałem się spotkać. Byłem tutaj rok temu i bardzo dobrze się bawiłem. Chciałem do tego wrócić, ponieważ jest to takie fajne odświeżenie w ciągu roku szkolnego i wśród codziennych obowiązków – tłumaczy Piotrek, który przybył na rekolekcje w poszukiwaniu Boga oraz z chęci pogłębienia relacji z Nim. – Jeśli chodzi o plany na przyszłość, to myślę, że w tym momencie robię to, do czego Pan Bóg mnie powołuje, a co będę robił później, to rozeznam wtedy, gdy będzie na to czas. Być może będę pracował, może zostanę księdzem, tego jeszcze nie wiem – wyznaje. Piotrek interesuje się programowaniem. Lubi m.in. tworzyć gry i strony internetowe.

Nie bójcie się!

Swoimi wspomnieniami z czasów rekolekcji powołaniowych dzieli się Igor, kleryk II roku. – Był to na pewno czas bliższego spotkania z Bogiem, a także, co było fajne – czas wejścia we wspólnotę seminaryjną, doświadczenia tego, jak alumni żyją na co dzień, wejścia w ich plan dnia, ale także spotkania się z nimi przy wspólnej kawie, aby się poznać, dopytać o ich świadectwo powołania oraz by stworzyć relacje. Wiedziałem, że będę mógł je pielęgnować, jeśli zdecyduję się przyjść do seminarium – opowiada Igor, któremu rekolekcje powołaniowe pozwoliły m.in. spojrzeć na drogę do kapłaństwa z perspektywy wspólnoty seminaryjnej.

Podczas rozmowy wspominam, że dla wielu uczestników rekolekcji budynek seminarium bywa niekiedy wręcz labiryntem, w którym łatwo się zgubić. Ale czy droga rozeznawania powołania momentami także nie staje się nim? – Na pewno może to być labirynt, choćby przez to, że jesteśmy tylko ludźmi, i nie da się być na 100% pewnym swojej decyzji, a nawet jeśli jest się pewnym, to są momenty, gdy przychodzi jakaś trudność, pojawia się krzyż do dźwigania. Kiedy człowiek myśli o swoim wyborze i decyzjach, to na pewno jest to labirynt pod tym względem, że pojawiają się momenty zawahania, ale ważne jest to, aby ofiarować to wszystko Bogu i iść do Niego – dostrzega. Dla osób rozeznających powołanie Igor ma konkretne wskazówki: – Na podstawie osobistych doświadczeń mogę stwierdzić, że jeżeli czujecie głos powołania, że Pan Bóg chce wam coś powiedzieć, to nie bójcie się – mimo sytuacji wokół nas: w szkole, w rodzinie, w podejściu do Kościoła, o którym słyszycie. Nie bójcie się, ponieważ Jezus czeka i chce mieć was dla siebie, chce, żebyście służyli Jemu, a także ludziom.

Oceń: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jubileusz 10-lecia kościoła akademickiego w Częstochowie

Trwają obchody jubileuszu 10-lecia kościoła akademickiego pw. św. Ireneusza BM w Częstochowie.

Otworzyła je 15 października wystawa fotograficzna, pt. „Nasza historia – nasze życie”, tego samego dnia poświęcono ufundowane z tej okazji figury „Uczniowie z Emaus”.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Brat Albert pokonał depresję

2025-04-11 07:58

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

mat. prasowy

Ciekawym porównaniem jest proces tworzenia fortepianów Steinway, które powstają po długim i skomplikowanym procesie, pełnym wyzwań. Podobnie jak drewno, które musi przejść przez wiele prób, aby stać się instrumentem muzycznym o doskonałym brzmieniu, tak i nasze życie, poddane cierpieniu, może stać się źródłem piękna i dobra. Przykłady wielkich artystów i myślicieli, którzy zmagali się z problemami psychicznymi, pokazują, że cierpienie może być drogą do głębszego zrozumienia i twórczości.

Przykład życia Adama Chmielowskiego, znanego jako Brat Albert, ilustruje jak cierpienie może prowadzić do odkrycia głębszego sensu życia. Choć jego życie było pełne trudności, w tym utraty rodziców i zmagania z chorobą psychiczną, to właśnie przez te doświadczenia odkrył swoje powołanie do służby najbiedniejszym. Jego decyzja o porzuceniu kariery malarskiej na rzecz pomocy innym pokazuje, jak cierpienie może być przekształcone w coś pięknego i wartościowego.
CZYTAJ DALEJ

Wezwane do nadziei

2025-04-12 15:30

Marzena Cyfert

II Diecezjalny Dzień Skupienia dla Kobiet

II Diecezjalny Dzień Skupienia dla Kobiet

Trwa II Diecezjalny Dzień Skupienia dla kobiet. Ok. 600 kobiet z całej archidiecezji zebrało się w kościele pw. św. Maksymiliana M. Kolbego, by wspólnie się modlić, przeżywać swoją wiarę i tworzyć radosną wspólnotę.

- Czy jest w Was radość? – pytał na dobry początek bp Jacek Kiciński, zwracając się do zebranych w świątyni i nawiązał do trwające synodu. – Mamy piękny czas w archidiecezji wrocławskiej. „Uczyńcie wszystko, co powie wam Syn” – to słowa Maryi. W ubiegłym roku I Diecezjalny Dzień Skupienia odbył się pod hasłem „Szczęśliwa, która uwierzyła”. A dzisiaj mamy takie słowa: ogród, wymiana spojrzeń, przejście z ciemności do światła, z osamotnienia do drugiego człowieka, ze śmierci do życia – mówił biskup Jacek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję