Reklama

Sport

Polak mistrzem świata- skromność zwyciężyła

[ TEMATY ]

sport

snow0810 / Foter.com / CC BY-SA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po dramatycznej walce w amerykańskim Newark Krzysztof Głowacki znokautował niemieckiego boksera Marco Hucka i został nowym mistrzem świata WBO wagi junior ciężkiej. Przed walką przeciwnik Głowackiego był bardzo butny i z wielką pewnością siebie podkreślał, że pozamiata Głowackim ring. Na przekór słowom Niemca stało się dokładnie odwrotnie i to popularny „Główka” rzutem na taśmę znokautował w jedenastej rundzie niemieckiego pięściarza. Skromny bokser z Wałcza sprawił tym samym ogromną niespodziankę i swym występem pełnym hartu ducha dostarczył kibicom boksu wiele radości.

Od września 2014 roku, gdy po walce z Grigorijem Drozdem pas WBC wagi junior ciężkiej stracił Krzysztof Włodarczyk, Polska nie miała mistrza świata w boksie zawodowym. Przed zmianą tej sytuacji stanął boksujący w tej samej kategorii wagowej - ale w innej federacji WBO - Krzysztof Głowacki. W styczniu polski bokser zwyciężył w Toruniu Nuriego Seferiego i dzięki tej wygranej otrzymał szansę na walkę o tytuł mistrza świata.

Na jego drodze po mistrzowskie laury stanął słynny Marco Huck. Niemiec pas mistrza świata zdobył w sierpniu 2009 roku i od tamtego czasu nie wypuścił go z rąk, notując aż trzynaście udanych obron. W starciu z Głowackim urodzony w Serbii pięściarz był również faworytem jednak jego forma była pewną niewiadomą. Ostatni raz Huck walczył prawie rok wcześniej, a w międzyczasie zmienił trenera i promotora. Walka z Głowackim miała być jego pierwszą w USA.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W Prudential Center w Newark to jednak Krzysztof Głowacki miał czuć się jak u siebie w domu. W hali, w której fanom boksu wiele radości dał kiedyś Tomasz Adamek, na wieczór zaplanowano pojedynki aż czterech Polaków - oprócz "Główki" boksowali Artur Szpilka, Maciej Sulęcki i Kamil Łaszczyk. Kibice na trybunach mieli być dla Biało-Czerwonych ogromnym wsparciem. Gala rozpoczęła się optymistycznie, od pewnego zwycięstwa Kamila Łaszczyka. Około godziny 3:10 w ringu pojawili się już Głowacki i Huck. Polak, oprócz biało-czerwonego szalika, miał na sobie koszulkę z napisem "It's worth believing", czyli "warto w to wierzyć".

Walka rozpoczęła się dla Głowackiego dosyć dobrze. Polak od początku dominował, był zdecydowanie agresywniejszy od faworyzowanego Hucka. Pod koniec pierwszej rundy "Główka" trafił prawym sierpowym tak, że przeciwnik aż się zachwiał. Wyprowadzał więcej ciosów także w drugiej i trzeciej rundzie. Głowacki po trzech rundach wydawał się prowadzić. Po trzech rundach Marco Huck prawdopodobnie zdał sobie sprawę, że przegrywa walkę. Wziął się więc w garść i zaczął atakować. Dominować zaczął w piątej rundzie, gdy oddawał już wiele ciosów.

Reklama

Szósta runda okazała się przełomowa dla Głowackiego. Nad opuszczoną ręką Niemiec trafił Polaka prawym sierpowym, a oszołomiony "Główka" padł na matę ringu i był liczony. Wydawało się, że po tym niezwykle mocnym ciosie już się nie podniesie. Na szczęście udało mu się dojść do siebie.

Liczenie nie złamało go - powstał jak feniks z popiołów i kontynuował prezentowany od początku styl walki. Kolejne rundy były bardzo wyrównane, a momentami Głowacki dochodził do przewagi nad przeciwnikiem.

Swą przewagę Krzysztof Głowacki podkreślił w jedenastej rundzie. Marco Huck najpierw był liczony po tym, jak Polak trafił go dwoma szalenie mocnymi ciosami z lewej i prawej ręki. Niemiec wstał, ale był oszołomiony, co "Główka" znakomicie wykorzystał. Przypuścił zdecydowany atak na Hucka, który nie mógł się już bronić i słaniał się na nogach - sędzia zakończył w tej sytuacji pojedynek.

Mimo liczenia w szóstej rundzie, Krzysztof Głowacki odwrócił zatem losy walki i został mistrzem świata federacji WBO w wadze junior ciężkiej. Marco Hucka zgubiła zbyt duża pewność siebie. Warto przy tym podkreślić jeden fakt z życia obu bokserów. Przed laty brat Krzysztofa Głowackiego, Jacek, toczył w Niemczech walkę z reprezentantem gospodarzy- właśnie Marko Huckiem. Ten bił się nieczysto, oddawał nieprzepisowe ciosy, a sędzia na to nie reagował. Obserwujący pojedynek Krzysztof nie wytrzymał, wziął stojące obok ringu krzesło i chciał rzucić nim w Niemca, ale w ostatniej chwili powstrzymał swe nerwy na wodzy . Głowacki prawdopodobnie nie przypuszczał wtedy, że po latach ten sam Huck będzie mistrzem świata, a on ten tytuł mu odbierze. Polski bokser wykazał się ogromnym hartem ducha i charakterem w walce z Niemcem, któremu nie tylko zabrakło siły fizycznej ale także szacunku do przeciwnika i skromności, które w sporcie są niezwykle ważne.

2015-08-17 09:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mecz Brazylia - Chile (1/8 finału)

CZYTAJ DALEJ

Jestem, który Jestem

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 15, 1-8.

Niedziela, 28 kwietnia. Piąta niedziela wielkanocna

CZYTAJ DALEJ

Biskup Świdnicki zachęca do modlitwy za tegorocznych maturzystów

2024-04-28 19:24

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

matura

Bożena Sztajner/Niedziela

W obliczu zbliżających się egzaminów maturalnych Biskup Świdnicki bp Marek Mendyk wystosował specjalną zachętę do wiernych, aby wspierali młodzież maturalną w ich duchowej i intelektualnej podróży.

W okresie, który dla wielu młodych osób jest czasem stresu i niepewności, biskup prosi o modlitwy, które mogą dodać maturzystom siły i pewności siebie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję