Reklama

W wolnej chwili

Amazonka zdetronizowała Nil

Wyprawa naukowa, którą odbyłem w 1996 r., pozwoliła ustalić rzeczywiste źródło Amazonki. Pomogła także rozwiązać zagadkę długości dwóch największych arterii wodnych świata.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niemal każda rzeka to cała historia odkryć geograficznych, stopniowego poznawania jakiegoś regionu i jego hydrografii. Podczas takiego rozciągniętego w czasie poznawania popełniano wiele błędów, lecz nazwy geograficzne pozostały i na ogół nikt ich nie zmienia – tkwią przecież w kulturze ludności poszczególnych regionów, krajów, kontynentów.

Trudności z ustaleniem rangi dopływów źródłowych jest sporo. Tylko w przypadku rzeki idealnej byłoby łatwo – taka rzeka płynie osią podłużnej niziny, ma wyraźne źródło, z każdym nowym dopływem niesie coraz więcej wody i jest jednocześnie najdłuższą drogą wodną w dorzeczu. Trzeba jednak wiedzieć, że w przyrodzie nie ma idealnych rzek. Stąd trudności w ustaleniu, który dopływ jest rzeką główną i który ciek to jego źródło, o ile źródło w ogóle można zidentyfikować (np. Biebrza, podobnie jak wiele innych rzek, wypływa z bagien). Z tego powodu nazwy nadawano rzekom bardzo ostrożnie. Nieraz, gdy rzeka zaczyna się dwoma równorzędnymi dopływami, nazwa rzeki głównej pojawia się po połączeniu się tych dwóch rzek. Tak jest w przypadku nazwy Amazonka (Ukajali i Maranón), Parana (Paranaíba i Grande), Dunaj (Brigach i Breg), Wezera (Werra i Fulda) i wielu innych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W innych przypadkach wybiera się rzekę główną z zastosowaniem przy tym różnych kryteriów. Hydrolodzy uważają, że rzeką główną jest ta, która płynie osią doliny – czyli dopływem głównym jest ten, który zachowuje kierunek rzeki głównej. Często przyjmuje się też, że rzeką główną jest rzeka „wodniejsza” – niosąca więcej wody (o większym przepływie), chociaż nie jest łatwo to ustalić, a w przeszłości trudno było zmierzyć. Ale błędów i wątpliwości jest tu nadal wiele. Rzeka Inn (dopływ Dunaju) niesie więcej wody niż Dunaj w miejscu, gdzie Inn do niego uchodzi, lecz rzeką główną jest Dunaj, a nie Inn, bo to Dunaj zachowuje kierunek rzeki głównej. Inaczej postąpiono w przypadku Missisipi i Missouri. Missouri jest dopływem Missisipi, lecz ma większe dorzecze i jest dłuższa niż Missisipi powyżej miejsca spotkania. Stąd mówi się o dorzeczu Missisipi-Missouri.

Sama długość rzeki, niewsparta innymi kryteriami, jest słabym miernikiem jej rangi w dorzeczu i często bywa pomijana. Wełtawa jest dłuższa niż Łaba do miejsca spotkania obu rzek, ma większe dorzecze i prostszy bieg koryta, który upoważnia do zaliczenia jej do rzek głównych. Całkowicie pomija się jednak jej cechy hydrograficzne i traktuje się jako drugorzędną. Powód? Region północnych Moraw był zdecydowanie bardziej zaludniony niż dorzecze Wełtawy, bardziej rozwinięty rolniczo, obfitujący w rzemiosło, kopalnie i przemysł, nie mówiąc o zamkach i warowniach z bogatą historią. To właśnie te fakty przyczyniły się do braku konsekwencji. Podobnie działo się nieraz w odległych czasach, kiedy nie znano dokładnie górnych odcinków biegu rzek.

Brak konsekwencji widać także w Polsce. Warta, która do miejsca spotkania z Odrą jest od niej dłuższa, stanowi dopływ niosącej więcej wody Odry, a nie odwrotnie. Do Wisły wpadają Bug czy Narew? Dyskusje toczyły się od niepamiętnych czasów. Pisał o tym już XV-wieczny historyk Jan Długosz. Długotrwały spór o to, która z tych rzek jest ważniejsza, rozstrzygnął dopiero odpowiednim zarządzeniem premier Józef Cyrankiewicz w 1962 r. Odtąd stało się jasne: to Bug jako dopływ wpada do Narwi, z jej wodami wlewa się w okolicach Warszawy do Wisły i z nią dopływa do ujścia pod Gdańskiem. Klamka zapadła.

Reklama

A co powiedzieć o królowej polskich rzek – Wiśle? Ona także jest unikatem. Jej źródła znajdują się na wysokości 1106 m n.p.m., na zachodnim stoku Baraniej Góry w Beskidzie Śląskim. Tam wypływają Biała Wisełka i, uznawana za pierwotne źródło, Czarna Wisełka – potok o długości 9 km z wielką liczbą drobnych źródełek w postaci wykapów, czyli małych oczek wodnych na mokradłach południowo-zachodniego stoku Baraniej Góry. Gdyby się uprzeć i za dopływ uznawać rzekę, która do momentu połączenia z inną ma mniejszą długość, to Wisła, licząca do Modlina 686 km, okazałaby się dopływem Bugu, który jest o 116 km dłuższy. Przeważyło tu jednak kryterium przepływu, który w Wiśle jest większy. To ona zatem uchodzi do Bałtyku.

Nauczyciele geografii wciąż miewają wątpliwości. Która rzeka jest najdłuższa? Która niesie najwięcej wody? Ile wynosi powierzchnia jej dorzecza? Twórcy traktatów geograficznych, instytuty naukowe czy wybitni badacze podają często bardzo odmienne liczby. Hierarchiczne klasyfikacje okazują się zwodnicze i – co więcej – niestałe. Zmieniają się, bo mapy są coraz dokładniejsze, a zdjęcia satelitarne osiągają zdumiewającą rozdzielczość.

Długość rzeki z różnych powodów często jest trudna do ustalenia. Albo brakuje dokładnych map, albo też nie można jednoznacznie ustalić biegu rzeki o równorzędnych odgałęzieniach. Nie ma też np. odpowiedzi na pytanie, jak interpretować długość rzeki, kiedy przepływa przez jezioro zmieniające sezonowo poziom wody. Powyższe aspekty wskazują, jak trudno jest ustalić tak niby prosty fakt geograficzny.

Reklama

Długość Amazonki była tematem polemik już od czasów jej odkrycia w 1542 r. przez Francisca de Orellanę. Przy tym tradycyjnie już zwykło się uważać, że Nil jest od niej dłuższy. Jednakże do ustalania ich długości posłużono się mapami o różnej skali. Rzeka afrykańska, łatwiejsza do pomiaru, bo o prostej linii biegu, zgodnie z mapą w podziałce 1:250 000, ma długość 6468 km. Według mapy w skali 1:100 000 jest już o 203 km dłuższa i liczy 6671 km. Amazonka natomiast, której długość wyliczono na 6516 km, była analizowana na podstawie jedynej dostępnej mapy, w małej skali 1:1 000 000, na której bieg rzeki jest zaznaczony bardzo ogólnie i nie uwidacznia licznych skrętów. Zdaniem geografów, gdyby długość obu rzek ustalać według mapy w podziałce 1:100 000, Amazonka okazałaby się znacząco dłuższa.

W literaturze istnieje wiele różniących się danych, ale okazuje się, że w większości przypadków wyniki pomiarów nie mają wartości badawczej, ponieważ nie uwzględniają wahań poziomu wód związanych z opadami deszczu i odzwierciedlają jedynie stan rzeki w danym momencie, w którym dokonywano obliczeń. Amazonka, jako rzeka anastomozująca, potrafi płynąć kilkoma korytami o wyrównanym przepływie. Okresowe powodzie wciąż zmieniają, i to na znacznych odcinkach, bieg jej głównego koryta, które rozdziela się na kręte odnogi kluczące zawile kilometrami po wielkiej, płaskiej jak stół równinie aluwialnej. Odgałęzienia te wielokrotnie grzęzną w dziewiczych lasach deszczowych, a niekiedy odradzają się zasilone jakimś sąsiednim ramieniem.

Ponadto – jak już wspominaliśmy – w okresie wezbrania, w wyniku działalności erozyjnej, nurt modeluje nieustannie coraz to nowe meandry. Ponieważ w przyrodzie zawsze zachowana jest równowaga i skrócenia idą w parze z wydłużeniami, to można wyliczyć średnią długość roczną.

Problem został rozwiązany w brazylijskim Instytucie Badań Kosmicznych. W 2008 r. jego naukowcy po kilkuletnim procesie analizy i generowania średniego pomiaru stanu wód na mapach satelitarnych orzekli, że „najdłuższa droga wodna w dorzeczu Amazonki” ma długość ok. 7040 km. Ten wynik pozbawia ostatecznie Nil światowego prymatu, największa bowiem rzeka Afryki, przy zastosowaniu tej samej procedury pomiaru, jest krótsza o mniej więcej 180 km.

reporter, eksplorator

2024-11-12 12:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kalendarz Adwentowy: Wiara, która otwiera oczy

2025-12-04 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

adobe Stock

• Iz 29, 17-24 • Ps 27 • Mt 9, 27-31
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: mieć nadzieję to uczestniczyć

2025-12-06 10:59

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

„Bóg, który stał się człowiekiem, spotyka nas w sytuacjach każdego dnia. W problemach i w pięknie świata Jezus nas oczekuje i angażuje nas, prosi, abyśmy działali wraz z Nim. Dlatego właśnie nadzieja oznacza uczestnictwo!” - powiedział Ojciec Święty podczas dzisiejszej nadzwyczajnej audiencji jubileuszowej.

Na wstępie papież przypomniał, iż Adwent uczy nas rozpoznawania obecności Boga i przygotowuje na Jego powrót. Oczekiwanie chrześcijańskie nie jest bowiem bierne: Boże Narodzenie ukazuje Boga, który angażuje ludzi, dlatego nadzieja oznacza uczestnictwo. Jako „pielgrzymi nadziei” mamy działać, a nie tylko czekać - zaznaczył.
CZYTAJ DALEJ

Łęczna. W blasku św. Barbary, w cieniu „zielonego ładu”

2025-12-06 19:01

Grzegorz Jacek Pelica

Górnicze święto zainaugurowała uroczysta Eucharystia w kościele św. Józefa Opiekuna Rodzin w Łęcznej.

Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył i homilię wygłosił abp Stanisław Budzik. Metropolita zapewnił o pasterskim wsparciu dla wszystkich osób zatrudnionych w górnictwie. Liczny udział górniczej braci i rodzin oraz dochowanie tradycyjnych form tego święta w dniach poprzedzających 4 grudnia świadczyły o głębokim zakorzenieniu barbórkowych tradycji w społeczności regionu. W mijającym roku obchodzimy 50. rocznicę erygowania Lubelskiego Zagłębia Węglowego, nad którego zakładami wydobywczymi zbierają się czarne chmury europejskiego „zielonego ładu”, który może skutkować pozbawieniem miejsc pracy, środków utrzymania i ukształtowanych już form życia społecznego znacznej części Lubelszczyzny. Zagraża także całej sferze bytowej i tożsamości Śląska oraz wszystkich działów polskiej gospodarki.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję