Reklama

Niedziela w Warszawie

Głosił Ewangelię miłości

Msza św. pod przewodnictwem kard. Kazimierza Nycza w kościele św. Stanisława Kostki za warszawskim Żoliborzu była kulminacyjnym punktem obchodów 40. rocznicy męczeństwa bł. ks. Jerzego Popiełuszki.

Niedziela warszawska 43/2024, str. I

[ TEMATY ]

bł. Jerzy Popiełuszko

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

We Mszy św. uczestniczył Prezydent RP Andrzej Duda

We Mszy św. uczestniczył Prezydent RP Andrzej Duda

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W koncelebrowanej przez liczne grono kapłanów Eucharystii w intencji kanonizacji bł. ks. Popiełuszki uczestniczyła najbliższa rodzina męczennika, w tym jego siostra Teresa i bracia Józef oraz Stanisław, a także prezydent RP Andrzej Duda, który przed Mszą św. złożył wieniec na grobie ks. Popiełuszki.

– Spotykamy się dziś w Warszawie na Żoliborzu, w tej znanej wszystkim Polakom parafii, miejscu, które jest symbolem walki o wolną i suwerenną Polskę, przy grobie bł. ks. Jerzego Popiełuszki, patrona „Solidarności”. Spotykamy się w dniu, który jest 40. rocznicą porwania i męczeńskiej śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki, ale też z woli polskiego Sejmu jest Narodowym Dniem Pamięci Duchownych Niezłomnych, dniem pamięci niezłomnego polskiego Kościoła – podkreślił w przemówieniu przed rozpoczęciem Eucharystii prezydent i dodał, że dzięki wysiłkowi pokolenia ks. Jerzego mamy dziś wolną Polskę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Nie wszyscy i nie zawsze umiemy ją docenić. O to też trzeba się modlić, byśmy nie zapominali o niebezpieczeństwach, które mogą grozić Ojczyźnie i umieli im zapobiegać – zaznaczył.

Reklama

Prezydent przypomniał także zasługi wielu księży, którzy walczyli niezłomnie, z odwagą, dla wolności, w służbie Bogu, Kościołowi i Polsce – nie z karabinem, ale z różańcem w dłoni. – Pamiętamy, że wielu z nich zapłaciło za to niezwykle wysoką cenę – podkreślił Andrzej Duda, wspominając lata uwięzienia bł. kard. Wyszyńskiego, postać abp. Antoniego Baraniaka, torturowanego przez komunistów oraz księży zamordowanych, prześladowanych, wcielanych do wojska, niszczonych fizycznie i psychicznie.

– Dziękuję, że jesteście tutaj. Ta dzisiejsza obecność i modlitwa to nie tylko modlitwa o kanonizację ks. Jerzego i modlitwa za Ojczyznę za jego wstawiennictwem, ale też modlitwa o siłę dla polskiego Kościoła, dla polskich księży w dzisiejszych niełatwych też dla nich czasach. Potrzebują tej modlitwy i potrzebuje jej nasza Ojczyzna – powiedział prezydent.

W homilii kard. Nycz zaznaczył, że już połowa polskiego społeczeństwa nie pamięta czasów, w których żył ks. Popiełuszko, a także momentu jego śmierci. Jak podkreślił, był to czas ważny, ale niezmiernie trudny.

– Są to jednak czasy i sprawy, o których trzeba pamiętać – wskazał metropolita i wyraził wdzięczność wszystkim, dla których ta rocznica stała się okazją do podejmowania różnych działań na rzecz upamiętnienia osoby i nauczania kapelana „Solidarności”.

Hierarcha zwrócił uwagę na fakt, że w czasach ks. Popiełuszki bardzo wielu ludzi, w tym księży, cierpiało. Wielu kapłanów zabierało głos mocniej niż ks. Popiełuszko, lecz tylko on został beatyfikowany – pokorny, spokojny, nie będący celebrytą głosiciel Ewangelii miłości.

Kard. Nycz zaznaczył, że są trzy sprawy, które „powinniśmy zabrać z jego grobu”: ks. Popiełuszko to świadek Ewangelii miłości, obrońca godności człowieka i ktoś, kto pokazuje, jak zło zwyciężać dobrem.

Reklama

Metropolita warszawski podkreślił również, że szczególną i ponadczasową umiejętnością jest przepowiadanie Ewangelii miłości, gdy wszystko mówi człowiekowi, że trzeba odpowiedzieć na zło. – On wychodził na ambonę i w sposób bardzo spokojny, a może nawet nieporadny głosił Ewangelię miłości, podpierając się nauczaniem papieża Jana Pawła II i kard. Wyszyńskiego – przypomniał kaznodzieja.

Kard. Nycz zwrócił też uwagę, iż bł. ks. Jerzy był obrońcą godności człowieka, który mówił o sprawiedliwości, apelował do pracodawców, by właściwie podchodzili do swoich pracowników, ale mówił także o uczciwości i solidności. Jako wielkie zagrożenie dla godności człowieka hierarcha wskazał na redukcjonizm, który sprowadza człowieka jedynie do wymiaru doczesnego, redukując także naukę o małżeństwie. Przypominał, że takiemu redukowaniu człowieka był przeciwny ks. Popiełuszko. Hierarcha podkreślił także szczególną aktualność nauczania bł. ks. Jerzego w dzisiejszych czasach hejtu, nakręcania spirali zła i odpowiadaniem na krzyk jeszcze większym krzykiem.

– Stoimy przy ołtarzu Eucharystii, przy którym odprawiał Msze ks. Jerzy. Módlmy się, by nas uczył zwyciężania zła dobrem, posługi godności człowieka i tego, jak głosić Ewangelię miłości. Módlmy się przez jego wstawiennictwo za Ojczyznę, za Warszawę, za nasze rodziny, a także o rychłą kanonizację ks. Jerzego – zachęcał metropolita warszawski.

Po Mszy św. wierni długo modlili się przy grobie bł. ks. Jerzego, składali kwiaty i zapalali znicze. Wieczorem modlitwę uwielbienia w sanktuarium poprowadziła młodzież.

Reklama

Eucharystię poprzedził wielotysięczny Narodowy Marsz Papieski, który wyruszył sprzed kościoła akademickiego św. Anny przy Krakowskim Przedmieściu do sanktuarium bł. ks. Popiełuszki. Uczestnikom marszu towarzyszyły słowa św. Pawła, które były mottem życiowym kapelana „Solidarności”: „Zło dobrem zwyciężaj”.

Czoło marszu stanowiły szeroki banner z napisem: „Jesteśmy z Tobą, Ojcze Święty” i podobizną św. Jana Pawła II, dzwon „Głos Nienarodzonych”, krzyż pasyjny z relikwiami bł. ks. Popiełuszki oraz rozwinięta flaga papieska z tekstem ręcznie przepisanej encykliki „Evangelium vitae” papieża Polaka. Niesiono również transparenty z napisami: „Uwolnić księdza Michała” i „Uwolnić panie Urszulę i Karolinę”.

Na trasie marszu jego uczestnicy śpiewali pieśni, odmawiali Różaniec i słuchali słów wypowiedzianych przez patronów wydarzenia – św. Jana Pawła II, bł. Prymasa Tysiąclecia i bł. ks. Jerzego Popiełuszkę. W dłoniach wielu osób były drewniane krzyże.

Uczestnicy przeszli ulicami: Bonifraterską, Muranowską, Andersa, Mickiewicza, Krasińskiego, Felińskiego i Hozjusza do kościoła św. Stanisława Kostki, gdzie szczelnie wypełnili przykościelny plac oraz skwer przy sanktuarium.

W przededniu 40. rocznicy męczeńskiej śmierci ks. Popiełuszki jego relikwie w czasie Mszy św. uroczyście wprowadził do Kaplicy Sejmowej kard. Nycz, który mówiąc do parlamentarzystów, podkreślił, że trzeba pamiętać, iż to, co przeżywamy razem, w rozmowie, dialogu – pod warunkiem, że robimy to dla jakiegoś dobra wyższego, które nam przyświeca – nie może być czymś destrukcyjnym, tylko może być czymś, co ubogaca.

2024-10-22 13:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie dał się zwyciężyć złu

Mija już 30 lat od tamtych tragicznych dni, które pamiętam doskonale. Atmosfera strachu, buntu i niemocy. My, młodzi, czuliśmy, że ks. Jerzy był jednym z nas, a jednocześnie kimś jedynym – odważnym przewodnikiem, wzorem człowieka, jakim trzeba być, by się nie dać zastraszyć i pokonać. Na pewno osoby związane bliżej z ks. Jerzym wiedziały więcej o nasilonej nagonce na niego, o realnym zagrożeniu życia. My, zwykli uczestnicy Mszy św. za Ojczyznę na warszawskim Żoliborzu, mimo świadomości okrucieństwa i cynizmu ludzi bezpieki, nie dopuszczaliśmy myśli, że mogą go zabić. Widzieliśmy, że był dla każdego przyjazny, serdeczny, w mroźne dni częstował dyżurujących esbeków gorącą herbatą. Był znany we wszystkich środowiskach, kochany, wręcz uwielbiany przez różnych ludzi – niezależnie od wieku, wykształcenia, wykonywanego zawodu; nawet przez niewierzących (piękne świadectwo na ten temat dała wybitna aktorka Danuta Szaflarska). Mówił jasno, czytelnie dla wszystkich i zachowywał się ujmująco szczerze, autentycznie, bez odrobiny gry, pozy. Wydawało się, że nawet ci, którzy są podli i mali duchem, nie odważą się go skrzywdzić, a cóż dopiero – zabić. Mówił do nas i za nas, z wielką miłością. Ludzie to czuli, słuchali go i stawali się wolni. Płakali, śpiewali pieśni patriotyczne, nie zważali na zomowców, obstawiających szczelnie plac wokół kościoła, na esbeków, milicjantów i innych kapusiów. Od tego księdza o drobnej, chłopięcej posturze płynęła siła, której nic ani nikt nie mógł nam zabrać. Był dla nas wzorem, przywódcą w walce o podstawowe prawa człowieka. Nie uląkł się władzy – wielkiej, zbrodniczej machiny zła. „Dążenie do wolności i prawdy wszczepił w człowieka sam Bóg. Prawda i wolność ludzi jednoczy i zespala, a kłamstwo zniewala i znieprawia. Sprawiedliwość wynika z miłości i prawdy. Kierując się nienawiścią, przemocą i zniewoleniem, nie można zbudować sprawiedliwości” – to słowa ks. Jerzego z ostatniej homilii. Trzeba do tych słów, dzisiaj tak bardzo aktualnych, powracać i na nowo je odczytywać, wszak tak szybko zapominamy, a młodzi w ogóle ich nie znają. Okrutnie zdradzony, zamordowany – ks. Jerzy zwyciężył! Wielcy i zwykli, miliony ludzi ze wszystkich zakątków świata przybywają do jego grobu z potrzeby serca, by nabrać siły na trudy życia, prosić o pomoc, o uzdrowienie. Powstają nowe książki, filmy, wiersze, pieśni, jego nauka idzie w świat, odwaga, wierność Bogu, Ojczyźnie, służba bliźnim – do końca. „Człowiek powinien się bać tylko jednego: judaszowej zdrady” – powtarzał wielokrotnie. Zleceniodawcy i mordercy ks. Jerzego żyją, prawdę ukryli, zbrodnie usprawiedliwili, uciekli od miejsc, nazwisk, ale nie mogą uciec od siebie. Przegrali życie, oddali je za marne współczesne srebrniki. Ks. Jerzy ogromnieje i jak prawdziwy mocarz przygarnia do serca kolejne pokolenia Polaków oraz ludzi z całego świata. Dziękujemy Ci, Księże Jerzy!
CZYTAJ DALEJ

W wieku 47 lat zmarł nagle ksiądz z archidiecezji częstochowskiej

2025-04-02 13:01

[ TEMATY ]

śmierć

śmierć kapłana

Karol Porwich/Niedziela

Kuria Metropolitalna w Częstochowie informuje, że 1 kwietnia 2025 r., w wieku 47 lat, w 22. roku kapłaństwa, odszedł nagle do Pana śp. ks. Jacek Drozdek.

Kuria Metropolitalna w Częstochowie informuje, że 1 kwietnia 2025 r., w wieku 47 lat, w 22. roku kapłaństwa, odszedł nagle do Pana śp. ks. Jacek Drozdek, wikariusz parafii pw. Św. Antoniego z Padwy w Częstochowie.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Dziwisz: Jan Paweł II był apostołem Bożego Miłosierdzia

2025-04-08 08:29

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

św. Jan Paweł II

Vatican News/Ks. Marek Weresa

Kard. Stanisław Dziwisz

Kard. Stanisław Dziwisz

Życie Jana Pawła II, a wcześniej Karola Wojtyły, było bardzo mocno związane z tajemnicą Bożego Miłosierdzia – mówi Vatican News kard. Stanisław Dziwisz, były osobisty sekretarz papieża. Dodaje, że polski papież czuł się osobiście zobowiązany do niesienia przesłania przekazanego siostrze Faustynie przez Jezusa.

Kard. Stanisław Dziwisz podzielił się swoją refleksją podczas pobytu w Rzymie w czasie uroczystości związanych z 20. Rocznicą śmierci Jana Pawła II.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję