Reklama

Wiara

Ludzkie historie

Piotr Mróz: Zawsze mam przy sobie różaniec

Choć na co dzień żyje w świecie, w którym wiara w Pana Boga nie jest popularna, otwarcie przyznaje się do swojej relacji z Jezusem. W rozmowie z Angeliką Kawecką o wierze i Różańcu opowiada Piotr Mróz.

2024-10-01 13:39

Niedziela Ogólnopolska 40/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Bliżej Życia z wiarą

Zdjęcia: archiwum prywatne

Piotr Mróz

Piotr Mróz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak w napiętym aktorskim harmonogramie udaje się Panu znaleźć czas na relację z Bogiem?

Trzeba sobie przewartościować w życiu różne rzeczy. Jeśli uświadomimy sobie, że wszystko, co się u nas dzieje, mamy dzięki Bogu, to chcemy Mu dziękować, chcemy Go prosić, chcemy podtrzymywać z Nim kontakt. Według mnie, wszystko jest tylko kwestią organizacji. Nie słuchajmy więc wewnętrznych wymówek, bo prawda jest taka, że czas zawsze się znajdzie. Modlitwa nie trwa aż tak długo i spokojnie można kilka minut dziennie wygospodarować na rozmowę z Bogiem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wiele plotkarskich portali żyło w sierpniu Pańskim udziałem w pielgrzymce...

Reklama

Pielgrzymka zawsze wymaga większego nakładu czasu i zaangażowania. Nie poszedłem w pełnym wymiarze dni. Ważne jest jednak, żeby się zmobilizować i chcieć spędzić czas z Bogiem. Wiadomo, że nieraz po ludzku przychodzi zniechęcenie. Człowiek sobie myśli: po co mi iść w ten deszcz, po co iść w ten upał. To naturalne, ale nie należy się temu poddawać. Trzeba patrzeć dalej, głębiej – na owoce, jakie ten czas może przynieść. Fakt, portale plotkarskie mocno „grzały” tematem mojej pielgrzymki, zwłaszcza że chwilę wcześniej zerwałem zaręczyny. To głupie, bo setki, tysiące ludzi chodzi na pielgrzymki i to jest rzecz, która powinna być naturalna dla świata. Świat jednak wciąż jeszcze postrzega to jako coś niebywałego: „Mróz poszedł na pielgrzymkę!”. Nie ja jeden wchodzę na pątniczy szlak i to jest piękne. Ale boli mnie to, że jak jedna czy druga osoba publiczna pójdzie na pielgrzymkę, to od razu zarzuca się jej, iż robi to na pokaz. A to nieprawda. Nie poszedłem, żeby się pokazać. Bóg mnie stawia w takim, a nie innym miejscu, rzuca światło, wymaga działania – i to się dzieje. Jak ktoś mi zarzuca, że zrobiłem to pod publikę, to mówię od razu, że w czasie pielgrzymki zajmowałem się niepełnosprawnym Irkiem z porażeniem mózgowym. To nie tylko pchanie wózka, ale i przebieranie, mycie, karmienie, zmiana pampersów. Jeśli dla atencji jesteście w stanie robić takie rzeczy, to myślę, że w przyszłym roku powinno nas być więcej w grupach pielgrzymkowych. Pojawiają się artykuły o wydźwięku negatywnym – „rozmodlony Piotr Mróz”, „nad wyraz wierzący Piotr Mróz”. Przerzuca się mnie przez filtr, że on wierzący, a robi coś takiego; teraz, po rozstaniu z narzeczoną, wylewa się na mnie pomyje, bo oświadczyłem się w Licheniu. Spotykam się z komentarzami, że Matka Boża nie pomogła. Nie zrobiłem niczego złego, nie zostawiłem żony po ślubie, z dzieckiem. Nie złamałem przysięgi danej przed Bogiem. Modlę się o to, aby On postawił mi na drodze osobę, której będę ślubował, żebym dochował przysięgi – żeby się nie oszukiwać. Widzę dziś, jak z dnia ślubu, wyjątkowego sakramentu, robi się formalność: ludzie nic do siebie nie czują, ale ładne wydarzenie będzie. Tak nie chcę!

Skąd wyniósł Pan wiarę? Zawdzięcza Pan ją rodzicom czy może nawrócenie przyszło później?

Mama zawsze prowadzała nas w niedzielę do kościoła. Gdy byłem dzieckiem, bardziej mi się wtedy nie chciało, niż chciało chodzić. Dziś wiem, że z niewolnika nie ma pracownika i kiedy ktoś ci każe iść, skutek jest odwrotny. Przyszedł jednak pewien przełom. Pamiętam, że kiedy umarł mój dziadek, wujek, który mieszkał obok nas, wbiegł do domu o 6 rano i powiedział do mamy: „Bożena, chodź, tata umarł”, i mama pobiegła. Miałem wówczas ok. 10 lat i odruchowo klęknąłem, i zacząłem się za dziadka modlić. Od tego czasu relacja z Bogiem trwa. Chodziłem do kościoła, bo On był dla mnie psychologiem. Mogłem się wygadać, czułem namacalnie, jak podawał mi w życiu pomocną dłoń. Tak rozumiałem wiarę w Boga. Im człowiek jest starszy, tym bardziej tę przyjaźń się pogłębia. Często byłem jak syn marnotrawny. Nadal potrafię się obrazić na Boga, kłócimy się. Tak jednak wygląda dojrzała relacja, jesteśmy na dobre i na złe.

Jaka modlitwa jest Panu szczególnie bliska?

Reklama

Zawsze mam przy sobie różaniec. Mówię o nim, że to moja broń krótka i broń długa. Odmawiam nie tylko Różaniec, kocham też Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Jak przychodzi godz. 15, to potrafię wyjąć różaniec w metrze. Ludzie dziwnie się nieraz na mnie patrzą, ale ja robię swoje. W Warszawie jest parafia św. Józefa, na Deotymy, stamtąd właśnie startuje nasza pielgrzymka. W tym miejscu jest przez 24 godziny wystawiony Najświętszy Sakrament. Zajeżdżam często do tej parafii na adorację. Ludzie potrafią się zmobilizować i zorganizować, żeby dziennie biegać 10 km, a nie znajdą chwili, żeby się pomodlić? Wytłumaczenie mam jedno – nie są świadomi, ile modlitwa nam daje i jak wielką ma wartość. Na 2024 rok miałem postanowienie, że codziennie będę odmawiać Różaniec. Nie udało mi się odmówić modlitwy jedynie przez 3 dni, a dziś idzie już 10. miesiąc, odkąd w niej trwam. To ważne, aby być wiernym postanowieniom duchowym, i choć czasem zdarza się upaść, to jednak zabiegać o wytrwanie w dobrem. Im bliżej jesteśmy Boga, tym bardziej jesteśmy atakowani przez zło, ale nie należy się poddawać w walce o te duchowe wartości.

Co dla Pana jest ważne w życiu duchowym?

Przekonanie, że jak Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko inne jest na miejscu właściwym. Widziałem w swoim życiu, że może być i lepiej, i gorzej, ale jak jest w tym Bóg, to zawsze się o nas zatroszczy. Najgorzej, jak człowiek próbuje zrobić wszystko po swojemu, komplikuje ten Boży plan i idzie w stronę zła. Diabeł ma to do siebie, że na początku pokaże plusy bycia z nim, ale po czasie wyprowadzi na manowce, zrówna człowieka z ziemią. Ludziom wydaje się, że jest super, a potem mamy spektakularny upadek. Nie chcę wyrosnąć na nadwornego wierzącego. Jestem ułomny, nie jestem święty, jak każdy człowiek jestem grzeszny, ale staram się otwierać na łaskę Ducha Świętego. W wierze najważniejsza jest dla mnie pokora. Żeby nie zacząć w tym wszystkim reprezentować siebie, a nie Boga, bo to jest bardzo cienka granica. Można się w tym pogubić i zatracić. Nam się może wydawać, że reprezentujemy Boga, a tak naprawdę się od Niego oddalamy, bo zły nie śpi. Nie czuję się specjalistą w sprawach wiary, jestem wierzący, ale odnoszę się do własnych doświadczeń i daleki jestem od tego, żeby umoralniać i mówić, jak inni mają żyć. Mam brata bliźniaka, on nie chodzi regularnie do kościoła i nie korzysta z sakramentów, ale wiem, że ma lepszy charakter niż ja. Wiara daje mi kręgosłup moralny, bo jak człowiek jest w wierze, to nie robi wielu złych rzeczy. Droga bycia świadkiem natomiast nie jest łatwą drogą, trzeba dać się prowadzić i ufać, że Bóg wszystko poukłada wedle swojego planu.

Piotr Mróz
Rocznik: 1988
Aktor znany z seriali m.in.: Gliniarze, Pierwsza miłość, Barwy szczęścia. Zwycięzca 12. edycji show Dancing with the Stars. Taniec z gwiazdami

Ocena: +15 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bez rąk, bez nóg i… szczęśliwy!

[ TEMATY ]

Bliżej Życia z wiarą

Archiwum Nicka Vujicica

Inspiruje ludzi na całym świecie. Przekonuje, że wystarczy chcieć, że trzeba tylko działać i wszystko zawierzyć Bogu. Nick Vujicic.

Mój tata powiedział mi kiedyś: „Nie masz rąk i nóg, ale masz mózg. Ucz się i pracuj ciężko, a zobaczysz, że twoja niepełnosprawność nie będzie cię ograniczać”. Już jako kilkulatek wziąłem to sobie do serca.
CZYTAJ DALEJ

Nie będzie zbiórki na kaucję dla ks. Olszewskiego i urzędniczek

2024-10-24 17:05

[ TEMATY ]

zbiórka

Ks. Michał Olszewski

kaucja

uwaga na oszustów

Adobe. stock.pl

Prosimy, aby media rozpowszechniły informację o tym, że nie będzie zbiórek na kaucję dla ks. Olszewskiego i urzędniczek. Będziemy to robić w inny sposób, którego teraz nie chcemy ujawniać - powiedzieli obrońcy aresztowanych ks. Michała Olszewskiego oraz pani Urszuli i Karoliny.

Adwokaci pytani byli podczas konferencji prasowej po postanowieniu Sądu Apelacyjnego, dotyczącego możliwości opuszczenia aresztu przez duchownego i urzędniczki, czy będzie akcja zbiórki na wpłatę kaucji. Przypomnijmy - każdy z aresztowanych, żeby wyjść na wolność, musi wpłacić 350 tys. zł.
CZYTAJ DALEJ

Rozporządzenie w sprawie lekcji religii do Trybunału w Strasburgu

2024-10-26 17:50

[ TEMATY ]

korepetycje z oświaty

Andrzej Sosnowski

Adobe Stock

Jeśli minister Barbara Nowacka myślała, że awanturą o nowy przedmiot z tzw. edukacji zdrowotnej przykryje spór o lekcje religii w szkołach, to była w błędzie. Na horyzoncie jawi się skarga katechetów do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu na rozporządzenie w sprawie ograniczenia zajęć religii w szkole.

Walka z religią w szkołach rozpoczęła się niedługo po zaprzysiężeniu nowego rządu. Jak pisaliśmy w artykule „Co z tą religią w szkołach? Czy nastąpiło ostatecznie rozwiązanie?”, pierwszym symptomem "alergii na lekcje religii" był styczniowy projekt nowelizacji rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 22 lutego 2019 r. w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych. Słynne rozporządzenie dotyczące zniesienia prac domowych proponowało również – oprócz ograniczenia zajęć domowych – zmianę polegającą na rezygnacji z wliczania do średniej ocen rocznych lub końcowych – ocen klasyfikacyjnych z religii i etyki. Batalia o likwidację religii toczyła się przez kilka miesięcy i zatrzymała się na lipcowym rozporządzeniu MEN nakazującym organizację zajęć z religii tylko i wyłącznie na pierwszej i ostatniej godzinie lekcyjnej. Agresję MEN na religię w szkołach przypieczętowało zignorowanie przez resort oświaty decyzji Trybunału Konstytucyjnego o „zawieszeniu wykonywania” zapisów niekorzystnego aktu prawnego.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję