W sobotni poranek 24 siepnia sprzed kaplicy Szpitala Wojewódzkiego Jana Pawła II wyruszyła XI Piesza Zamojska Pielgrzymka Środowisk Trzeźwościowych do Sanktuarium Nawiedzenia NMP w Krasnobrodzie.
Około 200 osób zdecydowało się podjąć trud 30-kilometrowej wędrówki, by powierzyć Matce Bożej intencje własne oraz osób zmagających się z różnego rodzaju uzależnieniami. Słowo pozdrowienia skierował do pielgrzymów bp Marian Rojek, który także pobłogosławił pątników na drogę. Pielgrzymów do sanktuarium w Krasnobrodzie poprowadził ks. Grzegorz Szlązak, wikariusz parafii w Wielączy.
„Maryjo, prowadź do trzeźwości” – tak brzmiało hasło, które w tym roku towarzyszyło pielgrzymom.
– Dążymy do trzeźwości, zapraszając do siebie Maryję: do trzeźwości Polski, osób, które tu idą, które są w naszych rodzinach, aby ich wesprzeć w tej drodze – podkreślał ideę pielgrzymki ks. Józef Zwolak, diecezjalny duszpasterz trzeźwości. Wtórował mu pan Stanisław, prezes Stowarzyszenia Klub Abstynenta Wiarus. – Każdy idzie w swojej intencji, jedni by podziękować za zdrowy styl życia, inni idą, by wciąż o to prosić dla siebie lub dla bliskich. Naszą obecnością, gdy idziemy uśmiechnięci, dajemy przykład stylu zdrowego, trzeźwego życia. W trakcie pielgrzymki zapoznajemy się ze świadectwami osób, które zmagały się z uzależnieniami. Idą z nami także terapeuci, którzy mogą udzielić różnych wskazówek. Bardzo się cieszymy ze wspólnego pielgrzymowania – zaznaczał pan Stanisław, organizator pielgrzymki.
Reklama
Pielgrzymi zabrali na szlak swoje życiowe, niekiedy trudne doświadczenia. – Ta pielgrzymka powstała akurat wtedy, gdy wkroczyłam w świat trzeźwości. Przez to traktuję ją nieco sentymentalnie. Jest dla mnie niezwykle ważna i taka moja. Ładuję tu akumulatory i czekam z utęsknieniem na następną, żeby znowu pójść. Kocham muzykę i bardzo lubię modlić się śpiewem. Idę też oczywiście z intencjami, bardzo ważnymi dla mnie. Wierzę w to mocno, że zostaną wysłuchane – dzieliła się w rozmowie pani Kasia.
Po dotarciu do sanktuarium pielgrzymi wzięli udział w Drodze Krzyżowej po krasnobrodzkiej Kalwarii. Zwieńczeniem pielgrzymki była Msza św. w Kaplicy na Wodzie.
Pielgrzymkę zorganizowały wspólnie Stowarzyszenie Klub Abstynenta Wiarus oraz Duszpasterstwo Trzeźwości Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej.
Dlaczego tak często zwracamy wzrok w stronę Maryi, choć nie jest Ona Bogiem? Czy rzeczywiście Maryja walczy z demonami? Na te pytania odpowiedział ks. prał. Eugeniusz Derdziuk, egzorcysta i kustosz krasnobrodzkiego sanktuarium.
Ewa Monastyrska: Maryja jest niezwykle bliska egzorcystom, prawda?
Ks. prał. Eugeniusz Derdziuk: Tak. Nasz Pan, Jezus Chrystus w testamencie z krzyża dał nam Ją za Matkę. Przyjął Ją Jan, a wraz z nim i my. Lubię powtarzać słowa kard. Wyszyńskiego, że jeśli zawierzamy się Jej, to naśladujemy Pana Boga, bo Ojciec zaufał Jej, zawierzył i dał Syna Jednorodzonego, a Syn z krzyża dał swoje dzieło, Kościół. Jak ważna musi być Ona, skoro Bóg obdarował ją Niepokalanym Poczęciem, a Ona odpowiada w pełni, nie tak jak Ewa. Dlatego Ona wszystko może.
Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.
Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania.
Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali.
Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor.
Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie.
Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca!
Z wyrazami szacunku -
Papież Franciszek pojawił się na placu św. Piotra w Watykanie. Siedząc w papamobile przejechał wśród zgromadzonych tam wiernych.
Uczestniczyli oni wcześniej w Mszy św. wielkanocnej, którą odprawił kard. Angelo Comastri. Wysłuchali również papieskiego orędzia „Urbi et Orbi” i przyjęli świąteczne błogosławieństwo Ojca Świętego, tradycyjnie udzielone ze środkowego balkonu bazyliki św. Piotra.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.