Reklama

Wiara

Wiara i życie

Świadectwo: przywrócony do życia za wstawiennictwem s. Teresy od Jezusa z Andów

Nie ma dnia, by do sanktuarium w Los Andes w Chile nie dotarł list z podziękowaniem za łaski otrzymane za wstawiennictwem s. Teresy. Wśród nich znajduje się świadectwo pewnego strażaka.

Niedziela Ogólnopolska 31/2024, str. 70-71

[ TEMATY ]

świadectwo

Bliżej Życia z wiarą

Domena publiczna, Wikimedia Commons/Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wystarczy nieco determinacji i talentu, by marzenia się spełniły, choć czasami spełniają się nie tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Najskrytsze pragnienie Hectora Ricarda Uribe Carrasco doprowadziło go na skraj śmierci. Chłopak mieszkający z rodzicami w najpiękniejszej z dzielnic Santiago, stolicy Chile, od dzieciństwa marzył, by zostać strażakiem. Gdy skończył 18 lat, postanowił spełnić swoje pragnienie, ale każda ze stołecznych kompanii straży pożarnej, do których się zgłaszał, odprawiała go z kwitkiem, tłumacząc, że jest jeszcze zbyt młody. Już miał zrezygnować, gdy ktoś mu doradził, by zgłosił się do Szóstej Kompanii, w której zaledwie rok wcześniej utworzono Brygadę Młodzieżową. Tam przyjęto go z otwartymi ramionami. Uribe Carrasco stał się najmłodszym rekrutem w swojej jednostce. Jednej z pierwszych akcji, na które wyruszył, o mało nie przypłacił życiem...

4 grudnia 1980 r. w remizie Szóstej Kompanii Straży Pożarnej rozdzwonił się alarm, strażacy ruszyli na skrzyżowanie ulic Bascunán Guerrero i Maquinista Escobar. Sytuacja była niebezpieczna, ogień mógł wymknąć się spod kontroli i objąć sąsiadujące budynki. Dzięki determinacji strażaków po kilku godzinach udało się opanować płomienie, wówczas do akcji wkroczyła młodzieżówka z Szóstej Kompanii, której zadaniem było dogaszanie tlących się jeszcze żagwi oraz uprzątnięcie pogorzeliska. Było to rutynowe działanie, z którym nie wiązało się duże ryzyko. W tym celu Hector wraz z kilkoma kolegami weszli na dach budynku, który ucierpiał w pożarze. Pochłonięty pracą młody strażak nie zauważył leżącego obok niego kabla wysokiego napięcia i zawadził o niego mokrymi spodniami. Kabel nadal był podłączony do sieci. Ciało Hectora przeszył prąd o napięciu 380 woltów. Jego serce przestało bić, a bezwładne ciało stoczyło się z dachu, z wysokości ok. 3 m, na betonowy chodnik. Natychmiast udzielono mu pierwszej pomocy, jednak obecny na miejscu lekarz stwierdził śmierć kliniczną. Chłopaka bez życia przewieziono na izbę przyjęć najbliższego szpitala. Po godzinie reanimacji udało się przywrócić u niego krążenie, ale nadal znajdował się w stanie krytycznym. W skutek porażenia i niedotlenienia ucierpiały jego nerki, serce, płuca i mózg. Rokowania były fatalne, nawet jeśli Hector by przeżył, to już nigdy nie wróciłby do zdrowia.

Gdy życie Hectora podtrzymywała tylko medyczna aparatura, rodzina i koledzy z drużyny strażackiej modlili się o jego zdrowie za przyczyną s. Teresy od Jezusa z Andów – wówczas służebnicy Bożej, karmelitanki, która zmarła w opinii świętości, gdy miała zaledwie 19 lat. W modlitwie prym wiodła Olga Carrasco de La Vega, matka Hectora. Do modlitwy włączyły się nawet zakonnice z Los Andes, klasztoru, w którym spoczywa ciało s. Teresy. Jej relikwie złożono na piersiach umierającego chłopaka. Po 3 dniach modlitwy niespodziewanie Hector wybudził się ze śpiączki. Tuż po odzyskaniu świadomości nie rozpoznał twarzy swoich najbliższych, nie pamiętał też momentu wypadku, jednak z każdą godziną funkcje jego ciała i mózgu wracały do normy, czym wprawił w osłupienie lekarzy. Minęło zaledwie kilka dni, a po porażeniu prądem i upadku z wysokości nie pozostał nawet jeden ślad w jego organizmie, co z medycznego punktu widzenia było niemożliwe. Chłopak wkrótce opuścił szpital, a po krótkiej rekonwalescencji wrócił do wykonywania zawodu. Przypadek uzdrowienia Hectora został dokładnie przebadany przez watykańską komisję, która stwierdziła jego nadnaturalne pochodzenie, co pozwoliło w 1987 r. na beatyfikację s. Teresy. W 1993 r. została kanonizowana i stała się pierwszą chilijską świętą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2024-07-30 13:56

Oceń: +55 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Klasyka i nowoczesność

Sezon wiosna-lato 2025 to prawdziwa radość dla miłośniczek biżuterii. Jedno jest pewne – w tym sezonie biżuterię musi być widać.

Obok siebie na wybiegach występują motywy ponadczasowe oraz awangardowe. Na topie wciąż jest ekologia (materiały naturalne lub recyklingowe), a także przedmioty wykonane przez lokalnych rzemieślników.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: bądźmy świadkami miłości i pokoju

2025-09-21 10:52

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican media

Dzisiaj, w szczególności, Kościół modli się o to, aby przywódcy narodów byli wolni od pokusy wykorzystywania bogactwa przeciw człowiekowi - by nie zamieniali go w broń niszczącą narody - wskazał Papież podczas Mszy św. sprawowanej w watykańskim kościele św. Anny. Wobec dramatów przemocy oraz bezwstydnej obojętności, które dotykają narody nie można być biernym - zaznaczył Leon XIV i zachęcił, aby słowem i czynem głosić, że „Jezus jest Zbawicielem świata, Tym, który wyzwala nas od wszelkiego zła”.

W niedzielę, 21 września Papież sprawował Mszę św. w kościele św. Anny, który znajduje się na terenie Watykanu, tuż przy wejściu od bramy św. Anny. Opiekę duszpasterską w tym miejscu pełnią ojcowie augustianie. Jak zauważył Papież w homilii, jest to miejsce szczególne, „na granicy” Państwa Watykańskiego. Tędy przechodzą wszyscy, którzy wchodzą lub opuszczają Watykan. „Są tacy, którzy przechodzą tu z powodu pracy, inni jako goście lub pielgrzymi, jedni w pośpiechu, inni z niepokojem albo w spokoju ducha. Niech każdy z nich doświadczy, że tutaj są otwarte drzwi i serca - otwarte na modlitwę, słuchanie i miłość!” - zaznaczył Papież.
CZYTAJ DALEJ

Radosny moment

2025-09-21 14:51

Biuro Prasowe AK

15 obrazów i kilkadziesiąt dokumentów malarza Adolfa Hyły, autora obrazu „Jezu Ufam Tobie” z krakowskich Łagiewnik, przekazano w depozyt do Muzeum Archidiecezjalnego Kardynała Karola Wojtyły.

Obrazy staną się częścią wystawy, która planowana jest na rok 2027. 19 września w budynku Muzeum Archidiecezjalnego Kardynała Karola Wojtyły w Krakowie odbyła się konferencja prasowa, w czasie której poinformowano o przekazaniu w depozyt kilkunastu dzieł i dokumentów malarza Adolfa Hyły. Dyrektor muzeum ks. Jacek Kurzydło przypomniał, że podstawowym zadaniem każdego muzeum jest „gromadzenie, eksponowanie i odnawianie zabytkowych dzieł sztuki, obiektów, które mają wartość sentymentalną, dla dziedzictwa narodowego, ale przede wszystkim także dla danej instytucji”, którą w tym przypadku jest Archidiecezja Krakowska. Podkreślił, że dzień przekazania w depozyt do krakowskiego muzeum obrazów i dokumentów Adolfa Hyły to radosny moment, który jest możliwy dzięki życzliwości rodziny artysty.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję