Reklama

Wiadomości

Dlaczego UE nadal skręca w lewo?

O kulisach wielkiej polityki, kierunku, który po wyborach obiera Unia Europejska i idei Europy ojczyzn – mówi Ryszard Czarnecki, polityk z 20-letnim doświadczeniem w europarlamencie.

Niedziela Ogólnopolska 31/2024, str. 32-33

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Artur Stelmasiak

Ryszard Czarnecki

Ryszard Czarnecki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Artur Stelmasiak: Po wyborach Parlament Europejski przesunął się arytmetycznie w prawo, ale niewiele się zmieniło, bo nadal rządzą te same frakcje. Jak wygląda powyborczy krajobraz polityki europejskiej?

Ryszard Czarnecki: Rzeczywiście, Parlament Europejski przesunął się w prawo, jeśli chodzi o liczbę posłów odwołujących się do wartości tradycyjnych i idei Europy ojczyzn. Konserwatystów jest znacznie więcej, ale nie na tyle dużo, by przejąć władzę. Prawo i Sprawiedliwość należy do Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), którzy są jedyną frakcją konserwatywną starającą się prowadzić grę polityczną z europejskim establishmentem. Dzięki temu ma największą w historii liczbę wiceprzewodniczących parlamentu – dwoje oraz stanowisko kwestora Parlamentu Europejskiego, które należy do polityka PiS.

Reklama

Dlaczego rozmowy z Patriotami dla Europy o utworzeniu wspólnej frakcji, która byłaby drugą siłą w PE przed socjaldemokratami, nie przyniosły pożądanego efektu?

Głównym powodem jest fakt, że prawicowe partie rządzące w swoich krajach, takie jak Fratelli d’Italia, Obywatelska Partia Demokratyczna z Czech, Partia Finów, a także flamandzkie ugrupowanie NV-A z Belgii, nie chciały współpracować z bardziej radykalnymi ugrupowaniami prawicowymi, ponieważ nie chciały być łączone z partiami, które są bardzo źle widziane przez establishment europejski. Uważano, że przez to ich rządy będą miały trudniejszą pozycję w negocjacjach z Komisją Europejską. Ich zdaniem, sojusz z partiami prawicowymi, które są w systemowej opozycji do europejskiego establishmentu, może zaszkodzić interesom ich krajów. We frakcji Patrioci dla Europy poza węgierskim Fideszem nie ma partii, które rządzą w swoich krajach, a więc mogą sobie one pozwolić na większy radykalizm także w Parlamencie Europejskim.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czyli w pozostałych prawicowych frakcjach są tacy politycy jak w polskiej Konfederacji?

Tak, ale Konfederacja podzieliła się na trzy grupy w Parlamencie Europejskim. Troje posłów poszło do frakcji Europa Suwerennych Narodów, gdzie są m.in. politycy Alternatywy dla Niemiec (AfD), a dwoje złożyło swój akces do Patriotów dla Europy, ale nic z tego finalnie nie wyszło. Z kolei Grzegorz Braun nie chciał, z tego, co mi wiadomo, iść do żadnej grupy, aby nikt na niego nie wpływał, i pozostał posłem niezrzeszonym.

Reklama

Wystąpienie szefowej KE Ursuli von der Leyen przed głosowaniem w Parlamencie Europejskim jasno pokazuje, że UE dalej będzie skręcać w lewo. Wydaje się, że wszystkie frakcje na prawo od Europejskiej Partii Ludowej zostaną odgrodzone „kordonem sanitarnym”, czyli nie będą miały wpływu na politykę UE.

Jeśli chodzi o ten „kordon sanitarny”, to rzeczywiście on będzie, ale tuż za EKR, bo nasza frakcja może nie jest lubiana i specjalnie mile widziana, ale jednak jesteśmy zapraszani do negocjacji i mamy miejsca w prezydium parlamentu i komisji PE. Tymczasem większa o kilku posłów grupa Patrioci dla Europy nie dostała żadnego stanowiska. Co do wystąpienia von der Leyen – było bardzo szczere, bo szefowa KE jednoznacznie opowiedziała się za federalizacją Europy. Mówiła też o powołaniu funduszu konkurencyjności, czyli zapowiedziała, że będzie łupić mniej rozwinięte kraje na rzecz konkurencyjności bogatszych gospodarek. Z jednej strony tworzy się biurokrację, która ma zwiększać konkurencyjność Europy wobec innych kontynentów, a z drugiej – ta sama UE i ta sama KE wdrażają Zielony Ład i Pakiet Mobilności, które tę konkurencyjność zabijają.

Można sobie wyobrazić, że będą naciski np. przemysłu niemieckiego na KE i PE, by przepchnąć jakieś bardziej progospodarcze postulaty, na które nie mogą się zgodzić np. Zieloni, liberałowie albo część socjaldemokracji. Czy w takich przypadkach EKR może być „języczkiem u wagi”?

Na tym polega gra Europejskiej Partii Ludowej (EPL) w Parlamencie Europejskim, by równoważyć socjalistów czy liberałów właśnie EKR-em. Frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów uważa, że wówczas też może coś ugrać. Po tych wyborach bardzo wielu posłów stracili liberałowie i Zieloni, a więc EKR zyskał na znaczeniu w takich rozgrywkach politycznych.

Ponoć Ursula von der Leyen ma dosyć lewicowe poglądy jak na przedstawicielkę chadecji i dlatego bliżej jej do Zielonych niż do konserwatystów. Czy zgodzi się Pan z taką opinią?

Nie wiem, czy są to jej poglądy, czy pewna gra polityczna, ale liczy się efekt. Wie, że musi realizować agendę lewicowych postulatów, bo taka jest europejska arytmetyka, a ona potrzebuje ich głosów. Poza tym wywodzi się z rządu kanclerz Angeli Merkel, która walcząc o elektorat dużych miast, również wykonała zwrot w stronę „zielonej” polityki.

Reklama

Szefowa KE zapowiedziała 90-procentową redukcję gazów cieplarnianych do 2040 r. Czy było to jedynie hasło przed głosowaniem i czy jest szansa na zmianę tej polityki?

Jej „romans” z Zielonymi wskazuje na to, że polityka UE może być jeszcze bardziej zielona. Obecna arytmetyka w PE wiąże jej ręce, gdy chodzi o pomysły na jakieś istotne korekty Zielonego Ładu. Choć EPL obiecywał w kampanii wyborczej rezygnację z zakazu produkcji samochodów spalinowych w 2035 r., to jednak szefowa KE tuż po swoim wyborze powiedziała, że zakaz ten nadal obowiązuje. Jesteśmy zakładnikami taktycznych gierek EPL, bo gdy potrzebne są głosy wyborców, to mówi się o rewizji Zielonego Ładu, a tuż po wyborach odchodzi się od tych obietnic, bo potrzebne są głosy Zielonych w PE do wyboru przewodniczącej KE.

Ursula von der Leyen mówiła też o federalizacji Europy i zmianie traktatów. Jak ten proces będzie postępował – metodą salami czy rewolucji?

Wolę inne kulinarne porównanie – gotowanie żaby. Powolne podnoszenie o kilka stopni temperatury wody, by żaba się nie zorientowała... Żaba nic nie czuje..., aż się ugotuje. Eurokraci będą próbowali zmieniać traktaty, omijać je, a nawet działać wbrew nim. Wystąpienie szefowej KE było bardzo szczere, bo do tej pory działano po cichu, a ona wprost zapowiedziała postawienie kropki nad i w postaci zmiany traktatów.

Od poszczególnych komisarzy i analityków polityki brukselskiej słyszę, że von der Leyen sprawuje najbardziej despotyczną władzę w historii UE. Czy to prawda?

Nie wiem, czy w całej historii EWG i Unii, ale jej sposób rządzenia bardzo się różni np. od sposobu rządzenia Jeana-Claude’a Junckera, bo nawet ten podchmielony komisarz prowadził politykę kolektywną i o wiele bardziej zespołową. On starał się rozmawiać i pewne rzeczy uzgadniać, a von der Leyen spotyka się jedynie na oficjalnych kolegiach, a później odcina się od świata w swoim gabinecie na 13. piętrze, gdzie ma, mówiąc metaforycznie, tylko dwa telefony – do Berlina i Paryża. Za jej kadencji rola Komisji Europejskiej straciła na znaczeniu, za to pozycja szefowej KE wzrosła, co ma niewiele wspólnego z demokracją.

A może podobnie było, gdy ustalała warunki zatwierdzenia KPO z prezydentem Andrzejem Dudą... Najpierw się zgodziła, ale później wróciła na 13. piętro, odebrała telefon z Berlina i musiała zmienić zdanie. Czy ten obrazek dobrze tłumaczy demokrację UE?

Nie wiem, gdzie dzwoniła, ale jestem głęboko przekonany, że właśnie tak było – świadczy o tym efekt. Von der Leyen słynie też z tego, że zmienia zdanie i nie dotrzymuje słowa, nie tylko w tej sprawie. Jej samodzielność jest mocno ograniczona i coraz bardziej staje się ona przewodniczącą KE na telefon. Z jednej strony UE się centralizuje, szefowa KE zarządza quasi-dyktatorsko, a z drugiej – ośrodek decyzyjny jest poza Brukselą.

Ryszard Czarnecki - historyk, dziennikarz, działacz sportowy, polityk, poseł na Sejm RP (1991 – 2004) i deputowany do Parlamentu Europejskiego (2004-24)

2024-07-30 13:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Powiew dwóch totalitaryzmów

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Jeden z liderów koalicji rządzącej, wicemarszałek Sejmu, a jednocześnie współprzewodniczący lewicowej partii publicznie mówi o odebraniu przywilejów „opasłemu klerowi”. To jest język, który pasuje do czasów stalinizmu: na karykaturach z tamtego czasu zachodni bankierzy, kapitaliści i księża zawsze byli wielkiej tuszy.

Nic dziwnego, skoro przecież – w domyśle – paśli się na krzywdzie „ludu pracującego miast i wsi”. Tyle że Josif Wissarionowicz Stalin umarł ponad siedem dekad temu. Komuna zawaliła się dobrze ponad cztery dekady wstecz. Ale jak widać dla niektórych nie tylko „Lenin wiecznie żywy”, ale i Stalin też żyw. Przynajmniej w głowach i mentalności części polityków. Bo wszak stalinizm to stan umysłu. Czyż nie, towarzyszu przewodniczący?
CZYTAJ DALEJ

Agencja SIR: papież oddycha samodzielnie

2025-02-19 10:39

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/MASSIMO PERCOSSI

Szpital Gemelli

Szpital Gemelli

Papież Franciszek „wstał i usiadł w fotelu, jak to zwykle robił w ostatnich dniach. Jego serce jest mocne, oddycha samodzielnie” - podaje w oparciu o źródła watykańskie włoska agencja katolicka SIR.

Oczekuje się, że w najbliższych dniach, według tych samych źródeł, odbędzie się konferencja prasowa z udziałem lekarzy z kliniki Gemelli i Watykanu, która dostarczy dalszych szczegółów na temat stanu zdrowia Ojca Świętego. Kolejny biuletyn medyczny spodziewany jest dziś wieczorem. Po południu do kliniki Gemelli ma przybyć kardynał sekretarz stanu Pietro Parolin, który podróżował do Burkina Faso. Jeśli chodzi o fałszywe wiadomości, które krążyły w ostatnich dniach, źródła watykańskie podkreślają, że „regularnie przekazujemy informacje o stanie zdrowia Ojca Świętego”.
CZYTAJ DALEJ

Od 19 do 25 marca - V Tydzień Modlitw o Ochronę Życia

2025-02-19 18:14

[ TEMATY ]

pro‑life

dzień świętości życia

V Tydzień Modlitw o Ochronę Życia

Adobe Stock

Już wkrótce Tydzień Modlitw o Ochronę Życia

Już wkrótce Tydzień Modlitw o Ochronę Życia

Już po raz piąty tysiące katolików włączą się we wspólną modlitwę w intencjach pro-life. 19 marca, w uroczystość Świętego Józefa, rozpocznie się V Tydzień Modlitw o Ochronę Życia. Potrwa do 25 marca, gdy przypada Dzień Świętości Życia.

- Ostatni rok przyniósł w naszej ojczyźnie zmasowany atak na życie nienarodzonych oraz sumienia lekarzy i pracowników służby zdrowia: promowanie tzw. przesłanki psychiatrycznej, która staje się furtką do aborcji na żądanie, ograniczanie klauzuli sumienia dla pracowników medycznych, wprowadzanie tabletki „dzień po” dla nastolatków czy kary finansowe dla szpitali odmawiających aborcji - mówi Marcin Nowak, koordynator Tygodnia Modlitw o Ochronę Życia i członek Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję