Reklama

Felietony

Planeta małp

Dziś więcej poradników dotyczy jedzenia i trawienia niż ułożenia krajobrazu wewnętrznych odczuć, dążeń i wartości.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Żyjemy w epoce, w której kłamstwo zostało uszlachcone i zyskało status „narracji”. Ot, każdy ma prawo do swojej „narracji”. Kłamca zatem będzie bezczelnie kłamał, bo... ma do tego prawo i jego kłamstwa będą miały taki sam – a często znacznie ważniejszy – status jak świadectwo człowieka rzetelnego i kierującego się prawdą. Ba, kłamstwo zyskało status oficjalnej sztuki marketingu i public relations. Są całe uczelnie przysposabiające swoich absolwentów do fachowego operowania przekształconymi faktami, półprawdami i oczywistymi kłamstwami. To epoka bezwstydnego kłamstwa, które już się pozbyło swojego bezwstydu i kroczy teraz w chwale nowoczesności i propagowania politycznej poprawności.

Reklama

Nie możemy się jednak w tym gubić ani – tym bardziej – upadać na duchu i się zniechęcać. Oczywiście, znam gorycz, jaką przeżywa człowiek, który daje świadectwo prawdzie i z tego właśnie powodu jest prześladowany, skazywany, a nawet wtrącany do więzienia. Prawda jest bowiem skromna, nie nosi najmodniejszych szat i nie uczestniczy w życiu głośnych postaci. Dziś polityk czyni cnotą własne zakłamanie i jeszcze się tym chełpi. Mówi: podziwiajcie, jaki jestem skuteczny, to nic, że kłamałem i będę kłamał, grunt, że te moje kłamstwa zyskują siłę zaklęć, za którymi idą ludzie. Skąd wynika moc kłamstw w dzisiejszych czasach? Z wszechpotęgi mediów, które zatraciły swoją społeczną misję i stały się jedynie potężnymi narzędziami propagandy w rękach ludzi, którzy są ich właścicielami. Dziennikarze stracili już wstyd i zamienili się w watahę hien obszczekujących i tropiących tych, którzy stają się niewygodni dla dzisiejszych feudałów finansowych. Nauczyli się kłamać i manipulować od polityków, a politycy nie ukrywają już nawet faktu, że ich profesja sprowadza się do wzbudzania emocji i schlebiania najniższym gustom. Świat staje się własnością kłamców. Ludzie ci, dzięki psychologicznemu mechanizmowi redukcji dysonansu poznawczego, także zatracili już zdolność rozróżniania między kłamstwem i prawdą, między dobrem i złem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Prawda została wyszydzona jako niemodna, niepraktyczna, niesłużąca mitycznemu „postępowi”. Wprowadzono kompromitujące dla logiki zamienniki filozoficznej refleksji, a cały dorobek teologii i duchowej refleksji odesłano do lamusa zacofania i przeszłości. Współczesny człowiek powoli staje się barbarzyńcą, który na powrót zaczyna wierzyć w magię, nielogiczne uporządkowania rzeczy i brak zatwierdzenia tego, co spostrzega i o czym sądzi w istniejącym materialnie i duchowo bycie. Tym sposobem Bóg przestał być centrum etyki, a duchowość została odczepiona od mechanizmów codziennego zachowania i podejmowanych w nim konkretnych wyborów. Oczywiście, w miejsce osadzonego w logice i duchowym tropizmie Boga podstawione zostały bóstwa początków cywilizacji: ziemia – Gaja, tolerancja rozumiana jako konieczność zgody na każdą bzdurę, dewiację i wynaturzenie. Odebrano nam prawo sądzenia o rzeczach i bytach, klasyfikowania ich pod względem etycznej i duchowej doniosłości. Człowiek został wprzęgnięty w maszynę konsumowania i wydalania. To mają być najgłębsze ośrodki jego naturalnej refleksji. Dziś więcej poradników dotyczy jedzenia i trawienia niż ułożenia krajobrazu wewnętrznych odczuć, dążeń i wartości. W ten sposób tradycyjny system działania społeczeństwa w błyskawiczny sposób się rozpada, a każdy, kto śmie mieć własne przemyślenia na ten temat, natychmiast jest poddany ostracyzmowi, który wyklucza go z grona liczących się publicznie postaci.

Ojcem tego podstawionego świata jest zawsze ten sam demiurg, małpa udanie – w umysłach współczesnych ludzi – naśladująca Boga. Dziś świat przybrał swoje karykaturalne oblicze i powoli staje się „planetą małp”, z wszelkimi tego smutnego faktu konsekwencjami.

Jedno tylko może rozświetlić nasze widzenie: wejście do ciemnej świątyni – w porze, gdy kręci się tam niewielu ludzi – padnięcie na kolana i głośne, pełne rozżalenia zwrócenie się do Boga. – Panie, daj mi rozum, abym widział sprawy takimi, jakie one są, wiarę, że mogę coś zdziałać, i siłę, abym codziennie ruszał w drogę, mając przed oczami niezmienny cel. Obojętnie, czy będą mnie obrzucać zgniłymi słowami, daj mi siłę iść. I jeszcze jedno – daj mi moc, która uchroni mnie od nienawiści wobec tych, którzy ze mnie szydzą i wymierzają mi razy. Nie moją bowiem rzeczą jest wymierzać sprawiedliwość. A teraz słucham... mów do mnie, Mistrzu!

2024-06-25 14:15

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kiedy większość zagrzmi?!

Niedziela Ogólnopolska 10/2024, str. 37

[ TEMATY ]

Witold Gadowski

Janusz Gajdamowicz

red. Witold Gadowski

red. Witold Gadowski

Być może właśnie wyłania się szansa na powołanie do życia prawdziwie chrześcijańskiego i demokratycznego ruchu politycznego.

Wiele zrobiono we współczesnej Polsce, aby nigdy nie powstała w naszym kraju organizacja politycznie reprezentująca interesy polskich katolików. Jest to tym bardziej dziwne, że przez cały okres tzw. III Rzeczypospolitej w imieniu katolików wypowiadały się różne, często niepowołane do tego grupy. Na domiar złego mnożyły się oczekiwania, aby to episkopat przejął rolę politycznego reprezentanta katolików. To, oczywiście, jest (i bardzo dobrze) niemożliwe, bowiem hierarchia nie jest powołana do tego, by brać udział w doraźnych politycznych grach. Agentura też wiele uczyniła, żeby samą ideę reprezentowania polskich katolików zohydzić i uwarunkować Polaków tak, aby na samo takie hasło reagowali wstrętem. A zatem Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe nie dość, że od początku było nieudolne i nieudane, to jeszcze pozostawiło po sobie jak najgorsze wspomnienia. Dziś z ludźmi ZChN kojarzą się, niestety, osoby takie jak Kazimierz Marcinkiewicz czy Stefan Niesiołowski. Wiele niemiłych informacji ukazało się też po śmierci lidera tego ugrupowania – p. Wiesława Chrzanowskiego. Drugie podejście do organizowania ruchu katolickiego było jeszcze bardziej pokraczne. Liga Polskich Rodzin kojarzy się dziś z postacią Romana Giertycha. Jest w tym i niesmak, i zadziwienie nad brakiem jakichkolwiek honorowych zasad.
CZYTAJ DALEJ

Kalendarz Adwentowy: Gdy rodzi się posłaniec łaski

2025-12-22 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

Karol Porwich/Niedziela

• Ml 3, 1-4. 23-24 • Łk 1, 57-66
CZYTAJ DALEJ

Świąteczny gest miłosierdzia

2025-12-24 12:01

Maciej Rajfur

Poranek wigilijny na Ostrowie Tumskim stał się miejscem wyciągniętej dłoni miłosierdzia. W ramach corocznej akcji organizowanej przez Caritas Archidiecezji Wrocławskiej oraz miasto Wrocław osoby w kryzysie bezdomności i ubogie otrzymały świąteczne paczki żywnościowe. 

Akcję wspierali wolontariusze Caritas oraz żołnierze 16. Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję