Reklama

Edytorial

Edytorial

Więcej odwagi

Tylko odwagą płynącą z mocnej wiary można zneutralizować nienawiść, która panicznie boi się ludzi dzielnych.

Niedziela Ogólnopolska 24/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Piotr Dłubak

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Potrzebujemy dużo cierpliwości w różnych życiowych sytuacjach. Bez tej umiejętności życie staje się prawdziwą udręką. Potrzebujemy cierpliwości w sprawach, które nie zawsze układają się tak, jak byśmy chcieli, gdy wydarzenia – choć staramy się ze wszystkich sił odwrócić ich bieg – nie są dla nas pomyślne. O jakich sytuacjach myślę? Na przykład o tych, które w ostatnich latach zdarzają się coraz częściej – wulgaryzmy, kpiny, pospolita złość i agresja wobec ludzi wierzących w Boga.

Reklama

Kiedy bronimy życia od poczęcia do naturalnej śmierci – nienawidzą nas, atakują, blokują nas w internecie. Kiedy nagłaśniamy historie ludzi nawróconych na wiarę w Jezusa – nazywają to propagandą. Gdy sprzeciwiamy się wyrzucaniu krzyży z placówek publicznych, zarzuca się nam, że naruszamy neutralność religijną, choć do końca nikt nie mówi, o kogo konkretnie w tym naruszaniu chodzi, skoro 75% Polaków to katolicy. Prawo do posiadania i wyznawania własnych poglądów – czytaj konserwatywnych, katolickich, nazywane jest coraz częściej mową nienawiści. Tolerancja obowiązuje nas, ale nie obowiązuje reszty świata. Parodiowanie kościelnych ceremonii, katolickich postaw czy obrażanie wierzących jest traktowane jako „prawo do wolności wypowiedzi”. Coraz więcej osób zadaje sobie więc pytanie: czy nie wygląda to przypadkiem na przemyślaną, zaplanowaną i mozolnie realizowaną kampanię zamykania ust katolikom?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Daleki jestem od wyolbrzymiania problemu, trudno jednak nie zauważyć, że jeszcze dwie dekady temu nie dochodziło do tak częstych prowokacji, a nawet aktów nienawiści wobec katolików, tematy religijne nie były tak ostentacyjnie podważane, wyśmiewane, zaś prawa ludzi wierzących – w miarę szanowano. Gdy szuka się przyczyn tego stanu rzeczy, nie da się nie zauważyć związków z tym, co się wyprawia w polityce, czy z brutalizacją naszej codzienności. To bez dwóch zdań skutki działań tych, którzy z premedytacją i niezwykłą gorliwością podkręcają agresję, wmawiają, że katolicy mają w Polsce jakieś ogromne przywileje, nadzwyczajne prawa i podejrzane wpływy.

Zdaniem prof. Eugeniusza Sakowicza, w tej zorganizowanej i prowadzonej z dużą wprawą kampanii wyrzucania religii z życia społecznego chodzi nie tyle o wykluczenie samej religii, ile o odebranie głosu ludziom wierzącym. Proszę zauważyć, że za cel ataku, hejtu, wyśmiewania wybiera się zawsze osoby wyraziste, bezkompromisowe w kierowaniu się etosem Ewangelii w życiu osobistym, zawodowym czy publicznym (s. 15-16). Jakby chciano zasugerować, że podobnie potraktowany będzie każdy, kto w podobnym stylu stanie w obronie prawa do posiadania własnego zdania, prawa do bronienia swoich przekonań. Nie każdy przecież potrafi wytrzymać tak zmasowany hejt, taką lawinę pomówień i insynuacji.

Jak mamy się zachować w takiej sytuacji? Co możemy zrobić, by w imię wolności słowa i tolerancji zatrzymać tę falę? Jak nie pozwolić się zmarginalizować? Odpowiedź wydaje się prosta, ale i niełatwa do wykonania: nie dać się! Nie stać nas, wierzących, na bierność, na nicnierobienie, na apatię wobec prowokacji. Wielokrotnie starałem się w tym miejscu przekonywać, że wiara wymaga działania. Z niesłabnącą cierpliwością musimy przebijać się z przesłaniem Ewangelii do świata, i to zarówno tego realnego, jak i tego wirtualnego; z determinacją trzeba chronić prawo do wolności słowa. Nie tylko demaskować zło, ale też ewangelizować z optymizmem i radością, aby prowadzić innych do nawrócenia, do nowego życia w Chrystusie. Przecież prawdziwa siła katolika wynika z jego wiary w zwycięstwo Chrystusa – to bardzo realna moc. I choć niektórym z nas trudniej zachować katolicką tożsamość i wierność wyznawanym wartościom w świecie, który traktuje chrześcijaństwo jak zakażone wirusem powietrze – to niech nie opuszcza nas pewność, że moce zła nie przezwyciężą Bożej łaski. Tylko odwagą płynącą z mocnej wiary można zneutralizować nienawiść, która panicznie boi się ludzi dzielnych. Obojętność czy milczenie są dawaniem przyzwolenia na to, co się dzieje teraz wobec katolików. Nie powinno się też miłością do Boga i bliźniego usprawiedliwiać zaniechanie działania i bierność. Przeciwnie – powinny stać się one wezwaniem do działania. Wiele życiowych sytuacji wymaga przecież od nas stanięcia po stronie dobra – nie inaczej jest z wiarą. Pamiętajmy o tym!

2024-06-11 13:33

Ocena: +11 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Skrzydła

Niedziela Ogólnopolska 24/2022, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Czy młodzi ludzie zdolni są jeszcze spojrzeć na życie głębiej?

Dbaj o swoje skrzydła... – taką mądrą radę dawał młodym ludziom św. Augustyn. Streszczał w tym jednym zdaniu cały świat ludzkich doświadczeń. Świat bowiem – wiedzą o tym ci, którzy żyją na nim już trochę czasu – podstawia nogę, mnoży przeszkody, podcina skrzydła, niweczy większość wysiłków i... nie pozwala latać. Podcina skrzydła sumienności, poświęcenia, wytrwałości, ofiarności, pobożności... Świat wmawia nam, że liczy się wyłącznie skuteczność w działaniu, efektywność. Sukcesem jest zaspokojenie własnych pragnień... W efekcie rodzi nam się pokolenie egoistów, chwilami empatycznych, ale jednak egoistów. Niedawno przeprowadzona rozmowa wicenaczelnego Rzeczpospolitej Michała Szułdrzyńskiego z Marcinem Dumą, założycielem instytutu badawczego IBRiS, pod takim właśnie tytułem: Pokolenie empatycznych egoistów, głęboko mnie poruszyła. Wynika z niej, że większość młodych ludzi, jeżeli robi coś szlachetnego, to tylko wtedy, kiedy im się to opłaca. Uważają, że ten egoizm jest całkiem zdroworozsądkowy, a zatem – dobry. W ich świecie nie ma ani bohaterów, z wyjątkiem sezonowych gwiazdek internetu, ani autorytetów. Starsze pokolenie to po prostu „dziadersi”, niezdolni do dialogu, nierokujący nadziei, słowem – niepotrzebny balast. Dla tego pokolenia święty papież Polak staje się symbolem skostniałej instytucji, a nawet obiektem drwin...
CZYTAJ DALEJ

Przyjdź królestwo Twoje...

Wymawiamy te słowa w Modlitwie Pańskiej. Są one wyrazem naszej eschatologicznej, czyli sięgającej czasów ostatecznych, nadziei na upragnione nadejście końcowego panowania Pana Boga. Szczególnie zaś mocno brzmią one w uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata.

Określanie Jezusa z Nazaretu mianem Króla Wszechświata nie jest żadną próbą zestawienia Go z ziemskimi władcami. Co prawda, jak czytamy w Ewangelii, rzekome roszczenie Chrystusa do tego tytułu stało się oficjalnym powodem skazania Go na śmierć - stąd też Poncjusz Piłat, rzymski prefekt Judei (urząd swój sprawował od 26 do 36 r. po Chr.), nakazał umieścić na krzyżu napis: „Jezus Nazarejczyk, Król żydowski” (por. J 19, 19) - niemniej jednak sam Boży Syn odżegnywał się od tego, by kojarzyć Go z jakimkolwiek monarchą, ponieważ - jak przekonują znawcy historii biblijnej - nie podzielał poglądów większości swoich pobratymców, oczekujących Mesjasza-króla, który wznieci powstanie przeciw pogańskim okupantom Ziemi Świętej i przywróci wyidealizowane królestwo na wzór tego Dawidowego z przełomu XI i X stulecia przed Chr. O swoim zaś królestwie mówił krótko, że ono „nie jest z tego świata”, ono „nie jest stąd” (por. J 18, 36).
CZYTAJ DALEJ

Króluj nam Chryste!

2024-11-24 20:12

Małgorzata Pabis

    W bazylice Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach w niedzielę 24 listopada uroczyście wspominano 8. rocznicę proklamacji Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana, która miała miejsce w tym miejscu 19 listopada 2016 roku, na zakończenie Roku Miłosierdzia.

    Mszy świętej sprawowanej w samo południe przewodniczył i homilię wygłosił bp Jan Zając, kustosz honorowy Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję