Każdy z nas, gdy patrzy na swoje ciało, nie nazwie żadnej z jego części obcą. Mimo że poszczególne organy różnią się od siebie i pełnią odrębne funkcje, są częścią nas. Co więcej, są sobie nawzajem potrzebne i tylko dzięki współdziałaniu mogą istnieć. A zasadą tej jedności jest głębia ludzkiej osoby; to, co możemy określić mianem ludzkiego ducha, a precyzyjniej mówiąc – duszą.
Do tego doświadczenia odwołuje się św. Paweł, pisząc słowa skierowane do wspólnoty chrześcijan w Efezie, a poprzez nią do całego Kościoła. Określa on ową wspólnotę jako Ciało. To słowo tłumacze zapisują wielką literą. Chodzi nie tyle o szacunek dla wspólnoty chrześcijan, ile o wskazanie na jej związek z Chrystusem. Każdy ochrzczony jest częścią Jego Ciała. Używając greckiego terminu sarks, Apostoł podkreśla wymiar zewnętrzny, materialny: Kościół na ziemi jest widzialnym znakiem obecności Zmartwychwstałego. Ale by był to znak czytelny, nie powinno być wśród chrześcijan rozłamów.
Co jest tym, co łączy ludzi różnych narodów, charakterów, kultur czy zdolności? Jak mają rozpoznać, że są cząstkami tego samego Ciała? Tu św. Paweł wskazuje na Ducha. Tekst grecki określa go słowem pneuma. Przekłady ów wyraz rozpoczynają wielką literą, gdyż choć grecki wyraz określa „powiew wiatru”, „tchnienie”, „zasadę życia”, to chodzi tu o Ducha Świętego. Ludzie ochrzczeni otrzymali Go w darze. On udziela im Bożego życia i ich jednoczy. Jest tak, gdyż w każdym z nich działa ten sam Duch. Dzięki Niemu mimo różnorodności są jednym Ciałem Chrystusa.
Apostoł wskazuje jednocześnie na nierozerwalny związek Ciała i Ducha. Ciało dzięki mocy Ducha znajduje siłę do życia. Jego poszczególne cząstki ożywione Duchem współdziałają ze sobą. Zasadą tego jest miłość pochodząca od Ducha, która przenika całe Ciało. Ona pozwala pokonać wzajemne urazy i niechęci. Ta miłość wpierw objawiła się w Chrystusie.
Skoro Ciało Chrystusa, które stanowią na ziemi chrześcijanie, jest ściśle zjednoczone z Duchem Świętym, to znaczy, że On prowadzi ich tą samą drogą, po której szedł Chrystus. Ta wiedzie przez krzyż do zmartwychwstania i wstąpienia do chwały Boga w niebie. Jednym z elementów tego krzyża dla chrześcijan tworzących wspólnotę Kościoła – Ciała Chrystusa jest znoszenie siebie nawzajem, zaniechanie rywalizacji, chęci górowania nad innymi czy potępiania. Takie podejście do życia wypływa z poddania się działaniu Ducha, który scala całe Ciało i daje siłę jego członkom do przezwyciężania podziałów.
Ową siłę wzmacnia pokój, jakim napełnia ochrzczonych Duch Święty, który jak u początku stworzenia, swym ożywczym tchnieniem wprowadza ład i harmonię w życie wspólnoty. Dzięki temu staje się ona zdolna do życia na miarę daru otrzymanego od Chrystusa. Jest to pierwszy krok na drodze do tego, by ludzie stanowiący na ziemi Ciało Chrystusa, ożywione i zjednoczone przez Ducha Świętego, mogli – jak Jezus – na zawsze przebywać w chwale nieba razem z Bogiem Ojcem.
Scena z dzisiejszej Ewangelii ma miejsce przy studni Jakuba. Jej woda łączy pokolenia Izraela z Jezusem, „źródłem tryskającym ku życiu wiecznemu” (por. J 4, 14). Studnia przypomina patriarchę Jakuba, który dał swemu synowi te ziemie wraz z górą Garizim, późniejszym centrum religijnym Samarytan. Studnia Jakuba symbolizuje więc wodę życia: Jakub jest ojcem całego Izraela i źródłem obietnic danych ludowi Starego Przymierza.
15 sierpnia obchodzimy w Kościele uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej
Maryi Panny. Uroczystość ta należy do centralnych świąt maryjnych
w roku kościelnym. O ile święto Bożego Narodzenia jest najwspanialszym
i największym świętem Boga Ojca, Wielkanoc - Syna Bożego, Zielone
Świątki - świętem Ducha Świętego, o tyle Wniebowzięcie jest największym
świętem Matki Bożej.
Pierwotnie było to święto dla uczczenia Maryi jako Matki
Boga. Na początku VI wieku w Palestynie i Syrii święto to staje się
wspomnieniem zaśnięcia Maryi i pod tym tytułem przyjęło się w Rzymie
w połowie VII wieku, a w VIII wieku zaczęto je obchodzić jako Wniebowzięcie
Najświętszej Maryi Panny.
Uroczystość ta koncentruje naszą uwagę na zakończeniu ziemskiego
życia Maryi, obejmuje wspomnienie Jej narodzin dla nieba (dies natalis)
. 1 listopada 1950 r. papież Pius XII ogłosił dogmat o Wniebowzięciu
Konstytucją Apostolską "Munificentissimus Deus" (Najszczodrobliwszy
Bóg): "Na chwalę Boga Wszechmogącego, który szczególną swą łaskawość
Maryi Pannie okazał (...), ogłaszamy, określamy i definiujemy jako
objawiony przez Boga dogmat wiary, że Niepokalana Boża Rodzicielka,
zawsze Dziewica, Maryja, po wypełnieniu żywota ziemskiego, została
wzięta z ciałem i duszą do chwały niebieskiej". Powyższe słowa potwierdziły
prawdę, w którą od wieków wierzyli chrześcijanie. My dziś wypowiadamy
Bogu i Kościołowi wdzięczność za uroczyste ogłoszenie tej prawdy.
Fakt, że Maryja została wzięta z ciałem i duszą do nieba
nadaje dzisiejszemu świętu charakter niespotykanej radości. Dlatego
śpiewem dominującym w uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi
Panny jest "Magnificat" (Łk 1, 39 - 56). Nie zaznała skażenia grobu,
a ten nowy przywilej wypływa z pierwszego. Maryja zachowana została
od zmazy grzechu pierworodnego, dlatego też teraz nie ponosi jego
skutków. Porodziła Syna Bożego, Dawcę wszelkiego życia, dlatego śmierć
nie może Jej dotknąć. Uczestniczyła najpełniej w zbawczej tajemnicy
Chrystusa i stąd w Niej już teraz objawia się pełnia zbawienia przyniesionego
przez Chrystusa. Maryja pierwsza osiągnęła zbawienie, stała się obrazem
Kościoła w chwale, a dla ludu pielgrzymującego - znakiem nadziei. "
Na koniec Niepokalana Dziewica - jak mówi Konstytucja dogmatyczna
o Kościele - zachowana wolną od wszelkiej skazy winy pierworodnej,
dopełniwszy biegu życia ziemskiego z ciałem i duszą wzięta została
do chwały niebieskiej i wywyższona przez Pana jako Królowa wszystkiego,
aby bardziej upodobniła się do Syna swego, Pana panujących oraz Zwycięzcy
grzechu i śmierci" (nr 59).
"W odniesieniu do osoby Maryi Wniebowzięcie (tajemnica eschatologiczna)
oznacza osiągnięcie kresu, pełnionego przez Nią w Bożym planie zbawienia,
posłannictwa i uwieńczenie wszystkich Jej przywilejów. Z punktu widzenia
chrystologicznego, chwała Wniebowzięcia i królewskości Maryi oznacza
wypełnienie owego jedynego przeznaczenia, które wiąże życie, przywileje,
współpracę Maryi nie tylko z historycznym życiem i dziełem Chrystusa,
ale również- z Jego królewskością i chwałą Pana. Wniebowzięcie jest
eschatologiczną konkluzją owego stopniowego upodobnienia się do Chrystusa,
które na etapach historycznej drogi Maryi wyraziło się w bolesnych
próbach, przez jakie przeszła Jej wiara. Jej nadzieja i miłość, w
Jej zgodzie i gotowości wobec zbawczej woli Boga, w Jej wspaniałomyślności
i odpowiedzialnej służbie odkupieńczemu dziełu Syna" (Jan Paweł II)
.
Z uroczystością Wniebowzięcia łączy się zwyczaj święcenia
w tym dniu ziół i pierwocin płodów rolnych, zwłaszcza zbóż i owoców.
Zwyczaj ten powstał w X wieku i nawiązuje genetycznie do ogólnoludzkiej
wiary w dobroczynne, terapeutyczne działanie ziół. Dokonuje się to
w sierpniu, gdy żniwa wieńczą trud pracy rolnika, a zioła i owoce
osiągają szczytowa fazę letniej wegetacji. Błogosławienie ich staje
się w najpełniejszym tego słowa znaczeniu błogosławieniem Boga za
coroczne zbiory, za wszystko, "co z Bożej mamy ręki". Wybór dnia
Wniebowzięcia dla ich benedykcji wykazuje związek z porą żniwną i
odnoszoną do Maryi pochwałą Kościoła, który nazywa Matkę Bożą Kwiatem
pól i Lilią dolin (Pnp 2, 1), spośród zaś wszystkich kwiatów łączy
z Jej postacią wdzięk róży i lilii.
Nastąpiło przedziwne zespolenie w duszy ludu polskiego Wniebowzięcia
Najświętszej Maryi Panny z dożynkami. Piękny wyraz daje temu poetka:
Zamroczyło nam Panną Nietkniętą
rozmarynem, maruhą t miętą
od kadzideł i kwiatów, i zielska
zachorzała nam Panna Anielska!
Zachorzała chwalebnie przy święcie
na tęsknotę i sen i wniebowzięcie,
w kwietnym durze, w obciążeniu powiek,
śmierć ze snem Ją naszły po połowie.....
Nim Ją błękit kadzidłem podpłynął,
z rąk nam parną zwisła zieleniną,
z rąk Ją potem żywą a umarłą -
srebrny poszum skrzydłami podgarnął...
Oczadziułą tak w kwiatach i pieśni
Śpiacą w niebo Anieli ponieśl (B. Obertyńska)
W uroczystość Wniebowzięcia NMP i 105. rocznicę Cudu nad Wisłą w Bazylice Garnizonowej we Wrocławiu modlono się w intencji żołnierzy i ich rodzin.
Uroczystej Eucharystii – na której obecni byli nie tylko żołnierze z Garnizonu Wrocław z pocztem sztandarowym, kompanią honorową i orkiestrą reprezentacyjną wojsk lądowych, ale także weterani, kombatanci, przedstawiciele władz z prezydentem Wrocławia na czele i licznie przybyli wrocławianie – przewodniczył ks. prałat płk. Janusz Radzik. – Dziękujemy Bogu i wielbimy Go, że z ciałem i duszą zabrał swoją Matkę do niebieskiej chwały i tym samy wskazał nam cel, do którego zdążamy. Modlimy się również za ojców naszej wolności, za żołnierzy, którzy polegli w bojach o niepodległość naszej Ojczyzny, zwłaszcza w Bitwie Warszawskiej 1920 roku. Polecamy żołnierzy, którzy dziś służą Polsce, stoją na straży naszego bezpieczeństwa i całą rodzinę wojskową naszego garnizonu – mówił na początku Mszy św. ks. płk. Radzik.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.