Szczęść Boże!
Zwracam się do wszystkich Czytelników jako zrozpaczona matka
i babcia. Opiszę swoją historię. W wieku 34 lat zostałam wdową
z trojgiem dzieci. Pracowałam w urzędzie. Ciężko mi było, ale pomagali
rodzice i teściowie. Dzieci dobrze się uczyły, pomagały w domu. Nie wyszłam
po raz drugi za mąż. Wyjeżdżałam z dziećmi na wczasy, kolonie. Zwiedzanie,
fotografowanie – to była nasza pasja. Ale były też bardzo ciężkie obowiązki.
Ojciec był przez 5 lat sparaliżowany, mama 10 lat chorowała na alzheimera.
Nie narzekałam, przyjmowałam wszystko z pokorą.
Kiedy dzieci założyły rodziny, byłam szczęśliwa. Córka wyszła bardzo
młodo za mąż za wojskowego. Urodziła córkę, w tym czasie studiowała.
Ukończyła studia magisterskie. Jej życie z mężem od początku nie było
zbyt ciekawe. Tuż przed maturą swojej córki jej ojciec odszedł do kochanki.
Moja córka wpadła w głęboką depresję. Całe lato modliła się i czekała na to,
że mąż wróci. Wszystko skończyło się jednak rozwodem w ekspresowym
tempie. Całe szczęście, że córka pracuje, ale niestety, unika ludzi i niewiele
czym się interesuje. Aż trudno uwierzyć, co się może stać z człowiekiem.
Dawniej miała koleżanki, mogła z kimś porozmawiać, wypić kawę.
Wyprowadziła się z osiedla wojskowego, mieszka w nowym miejscu.
Nie ma tu znajomych. Bardzo potrzebne są jej nowe koleżanki, nowi ludzie.
Pochodzi z takiej rodziny, że jej babcia, a moja mama nie miała w sobie
żadnej złości, nienawiści. Tłumaczyła: dziecko, jeżeli ktoś wyrządzi ci
krzywdę, to ty mu przebacz, bądź dla niego dobra, a ta osoba to przemyśli,
będzie jej wstyd i zrozumie, że robi źle. Chciałabym, żeby córka rozpoczęła
nowe życie, z którego by się cieszyła. Bardzo proszę o pomoc. Pomóżcie,
dobrzy ludzie. Można z nią SMS-ować, rozmawiać przez telefon, pisać.
Pomóżcie jej wyjść z tego smutku. Bardzo proszę też o modlitwę. Może ktoś
się poświęci i odmówi Nowennę Pompejańską. A może znajdą się ludzie,
którzy okazaliby trochę miłości mojej wnuczce, to dobra dziewczyna. Bardzo
dziękuję za pomoc i dobro. Wierzę, że z Waszej strony zaznam pomocy.
Drodzy Czytelnicy, Bóg zapłać za modlitwę w naszej intencji – mojej, mojej
córki Elwiry i wnuczki Natalii.
Z wyrazami szacunku –
Halina z Siedlec
Pomóż w rozwoju naszego portalu