Reklama

Niedziela plus

Gniezno

Czy wiecie, na czym polega…

...pakoski Emaus?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pakość (diec. gnieźnieńska) to bardzo stara miejscowość, prawa miejskie nadał jej król Kazimierz Wielki w 1359 r. Dziś jest znana głównie z istniejącej tu Kalwarii Pakoskiej, której początki sięgają 1628 r. Od 1671 r. w skarbcu kościoła św. Bonawentury jest przechowywana największa cząstka relikwii Drzewa Krzyża Świętego. Relikwie towarzyszą wszystkim kalwaryjskim uroczystościom, które odbywają się w Pakości. Do jednych z ważniejszych zaliczana jest wielkopiątkowa Liturgia Męki Pańskiej z wystawieniem relikwiarza.

Podczas drugiego dnia Świąt Wielkanocnych w kościołach katolickich podczas Mszy św. wierni słuchają Ewangelii według św. Łukasza, która opowiada o tym, jak zmartwychwstały Jezus przyłączył się do dwóch uczniów swoich nauk, którzy podążali do miejscowości Emaus. Przez całą drogę nie rozpoznali oni Jezusa. Od nazwy tej miejscowości w niektórych miastach w Polsce w Poniedziałek Wielkanocny organizowane są odpusty pn. Emaus. Najsłynniejszy jest odpust przy kościele Najświętszego Salwatora i klasztorze Sióstr Norbertanek w Krakowie na Zwierzyńcu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tradycja organizowania pakoskiego Emaus pochodzi z XVIII wieku, a związana jest z przybyciem do Pakości franciszkanów i budową przez nich kalwarii. Przed II wojną światową w odpuście obowiązkowo uczestniczyły dzieci z katolickich rodzin, które zabierały na kalwaryjskie wzgórze własnoręcznie wykonane pisanki lub okrągłe owoce, głównie pomarańcze, z powodu łatwości ich „kulania”, czyli toczenia po kalwaryjskich ścieżkach.

Pakoski Emaus rozpoczyna się Mszą św. w kościele św. Bonawentury odczytaniem pierwszej części Ewangelii o uczniach zdążających do Emaus, a następnie wierni wyruszają w procesji z relikwiami Krzyża Świętego na wzgórze kalwaryjskie do kaplicy Grobu Pana Jezusa, gdzie odczytywany jest drugi fragment Ewangelii o uczniach. Po odmówieniu modlitw w celu uzyskania odpustu zupełnego następuje uczczenie relikwii Krzyża Świętego. W dalszej części z odpustu największą radość mają dzieci. Obok przeróżnych zabaw, piosenek i konkursów tradycyjną zabawą jest kulanie pomarańczy, do czego służą specjalnie przygotowane kije. Wygrywa ten, kto potoczy owoc jak najdalej. Radosne świąteczne popołudnie kończy się obdarowaniem wszystkich dzieci słodyczami. /i.c.

2024-03-26 12:47

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prymas Polski do młodych

[ TEMATY ]

młodzi

Gniezno

abp Wojciech Polak

Magdalena Niebudek/Niedziela

„Kościół będzie żywy, będzie młody, jeśli ty będziesz mocny w swojej wierze, mocny w miłości do Chrystusa, w odwadze kochania drugiego człowieka takim, jakim on jest” – mówił abp Wojciech Polak podczas sobotniej Jutrzni Lednickiej w Gnieźnie. W nabożeństwie uczestniczyło blisko 1700 młodych ludzi z różnych stron Polski i archidiecezji gnieźnieńskiej.

Jutrznia Lednicka poprzedzająca spotkanie młodych na Polach Lednickich odbywa się w Gnieźnie od kilku lat. Z roku na rok w nabożeństwie uczestniczy coraz więcej grup zmierzających na doroczne spotkanie pod Bramę Rybę. W tym roku katedra była niemal całkowicie wypełniona. Do grobu i relikwii św. Wojciecha przyjechało blisko 1700 młodych ludzi z różnych stron Polski i archidiecezji gnieźnieńskiej. Wspólnej modlitwie przewodniczył dominikanin o. Mirosław Nowak OP. Homilię wygłosił ks. Emil Parafiniuk – dyrektor Krajowego Biura Organizacyjnego ŚDM. Z młodymi spotkał się i na dalszą drogę wszystkim błogosławił Prymas Polski abp Wojciech Polak.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Drogi miłości

2024-05-03 20:56

ks. Jakub Nagi

Brat

Brat

Jak podkreśla ks. Krystian Winiarski, prefekt WSD w Rzeszowie, film rzeszowskich alumnów ma służyć najpierw refleksji nad życiowym powołaniem, które dla chrześcijan jest przede wszystkim powołaniem do świętości. W życie każdego człowieka wpisane jest także powołanie szczegółowe: do małżeństwa, kapłaństwa, życia konsekrowanego, a może do samotności, które też wymaga rozeznania, odkrycia i decyzji, by tą konkretną drogą iść przez życie.

„Pytania, emocje, rozterki, lęk przed podjęciem decyzji. To wszystko towarzyszy młodemu człowiekowi, który zastanawia się jaką życiową drogę wybrać, czy odpowiedzieć na powołanie, także to do kapłaństwa. O tym chcieli opowiedzieć swoim kolegom klerycy, którzy rozpoczynają swoją formację w seminarium” – wyjaśnia ks. Krystian Winiarski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję