Reklama

Kościół

Nowy przewodniczący, jakiego nie znamy

Zanim poznamy styl działania nowego przewodniczącego KEP, zdajmy się na świadectwa tych, którzy mieli okazję bliżej poznać abp. Tadeusza Wojdę.

Niedziela Ogólnopolska 12/2024, str. 20-21

[ TEMATY ]

abp Tadeusz Wojda

EpiskopatNews

Abp Tadeusz Wojda

Abp Tadeusz Wojda

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To doskonały wybór

Z wielką radością przyjąłem wiadomość o wyborze abp. Tadeusza Wojdy na przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. Przez wiele lat współpracowaliśmy w Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów. Szanuję go jako osobę wielkiego człowieczeństwa i dyspozycyjności, jako kapłana o wysokich walorach moralnych i duszpasterskich oraz jako biskupa o prawdziwie ojcowskim sercu. Przy okazji święceń biskupich powiedziałem mu, że przekazuję mu duchowe DNA Jana Pawła II. Doskonale zdaję sobie sprawę z uczuć, jakimi darzył niezapomnianego papieża. Jestem pewien, że dla Kościoła i episkopatu Polski będzie prawdziwym przewodnikiem duchowym w czasach wielu wyzwań. To doskonały wybór.

Kard. Fernando Filoni - prefekt Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów w latach 2011-19, obecnie Wielki Mistrz Zakonu Rycerskiego Świętego Grobu w Jerozolimie
Notował Włodzimierz Rędzioch

Potrafi słuchać

Arcybiskup Tadeusz Wojda wyróżnia się szczerą, autentyczną pobożnością. Zrobił na mnie wrażenie, kiedy organizował jedno z pierwszych spotkań z księżmi archidiecezji gdańskiej. Rzeczywiście widać było w nim naturalną i autentyczną wiarę. Jest osobą słuchającą, pozwala innym się wypowiedzieć, nigdy nie stara się być narratorem rozmowy. Także wtedy, gdy odbywają się u nas po różnych uroczystościach spotkania z osobami świeckimi przy stole, on bardziej wsłuchuje się w to, co te osoby mówią.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kiedy witałem księdza arcybiskupa, gdy obejmował konkatedrę, czyli największy i najważniejszy po katedrze oliwskiej kościół w Gdańsku, zacytowałem mu słowa maksymy gdańskiej: Nec temere, nec timide – „Ani pochopnie, ani nieśmiało”. To słowa, które wydaje mi się, że towarzyszą mu w jego postępowaniu. Nie podejmuje żadnych pochopnych decyzji, ale nie jest nieśmiały, tylko rzeczywiście po rozważeniu sprawy mądrze prowadzi naszą wspólnotę kościelną. Myślę, że jako przewodniczący KEP tak samo będzie prowadził sprawy Kościoła – bardzo rozsądnie. To jest autentyczne i wynika z jego pobożności, a także z umiejętności „czytania” ludzi, których stara się słuchać, zrozumieć, i dopiero wtedy tak naprawdę podejmuje decyzję. Trudno się nie zgodzić z jego decyzjami – mogę tak powiedzieć po 3 latach obserwacji jego obecności w Gdańsku.

Reklama

Uważam, że będzie dobrym przewodnikiem na najbliższe 5 lat, które jawią się jako niełatwe, gdy chodzi o sytuację w naszej ojczyźnie, o relacje państwo – Kościół, o nową rzeczywistość, bo wahadło teraz trochę inaczej się wychyla.

Arcybiskup Wojda jest osobą otwartą, ale mam wrażenie, że nie lubi się narzucać. Gdy go zapraszają, przychodzi, ale nie po to, aby zdominować środowisko, po prostu staje pośród innych – wydaje mi się zatem, że jest osobą akurat na dzisiejsze czasy. Inni próbują czasami wywalczyć swoją pozycję, a on ją zdobywa swoją łagodnością, uśmiechem, mądrością wypowiedzi.

Szczególnie ważna jest dla mnie jego autentyczność, która na pewno wynika z wiary – nie tylko z deklaracji, ale też z postępowania. On po prostu zwyczajnie rozmawia z księdzem, z innymi ludźmi. Rozmawia prostym językiem, który potrafimy zrozumieć, bardzo delikatnie zwraca uwagę na sprawy, które są ważne, a tym samym jeszcze bardziej dociera do innych niż przez jakieś mocne słowa.

Ks. prał. Ireneusz Bradtke - proboszcz bazyliki Mariackiej w Gdańsku
Notował Łukasz Krzysztofka

Kocha Kościół

Dzisiejszego przewodniczącego KEP spotkałem po raz pierwszy, gdy byłem prefektem alumnów w pallotyńskim seminarium w Ołtarzewie. Ponieważ prefekt musi dobrze znać życiorysy kleryków, odwiedzałem ich rodziny. Mogę powiedzieć, że kleryk Wojda miał naprawdę świętych rodziców. Była ich szóstka rodzeństwa. Troje wybrało życie kapłańskie i konsekrowane – jego brat również jest pallotynem, a siostra jest w zakonie – a pozostała trójka jest w świecie. Kiedy przyjechałem do jego rodziny, byłem urzeczony. Było widać ich autentyczną wiarę. Wyróżniała ich prawdziwa zdrowa pobożność, można było rozmawiać z nimi na wiele tematów. Ojciec abp. Wojdy był jak patriarcha rodziny. Uważam, że podstawę swojej duchowej formacji abp Wojda wyniósł właśnie z domu rodzinnego.

Reklama

W seminarium był bardzo prawy, a jednocześnie nie był świętoszkiem, który by tylko siedział i się modlił. Był też dobrym sportowcem – świetnie gra w piłkę, zwłaszcza w siatkówkę, bo ma odpowiedni wzrost. Podczas różnego rodzaju spotkań było widać, że ma coś do powiedzenia. Jednocześnie był bardzo dynamiczny, zdolny, choć nie był kujonem. Bardzo dobrze się sprawował, miał jak najlepsze oceny i bardzo dobre opinie do święceń kapłańskich. Bezpośrednio po nich został skierowany na studia misyjne do Rzymu, które ukończył z bardzo dobrym wynikiem i szybko otrzymał zatrudnienie w ówczesnej Kongregacji ds. Ewangelizacji. Biskupi bardzo go cenili, często przygotowywał dossier kandydatów na biskupów misyjnych.

Gdy jeździłem jako prowincjał do Rzymu, zawsze serdecznie mnie przyjmował. Nigdy nie wypierał się charyzmatu pallotyńskiego, zawsze miał kontakt z generalatem, chociaż mieszkał na terenie Watykanu.

Dobrze gotuje. Kiedy nas przyjmował, to nie w restauracjach, tylko u siebie. Przygotowywał wtedy bardzo smaczny obiad.

Cenię go za ludzką postawę. Jak coś wie, to jasno powie i umie załatwić sprawę. Uważam, że jego watykańskie doświadczenie będzie miało duże znaczenie w pracy przewodniczącego KEP. Ma dobre wyczucie ludzi. Rzetelność, uczciwość, prawość – to bardzo istotne cechy jego charakteru. Jest zaangażowany, oddany sprawie. Nie podejmuje szybkich decyzji, ale woli wszystko najpierw przemyśleć i wtedy okazuje się, że rzeczywiście jego ocena była słuszna. Działa rozważnie, chce być odpowiedzialny za swoje decyzje.

Jest bardzo bezpośredni, nie wynosi się, ale jeśli trzeba, zabiera głos i potrafi powiedzieć zdecydowane „nie”. To człowiek bardzo życzliwy, uśmiechnięty i radosny, nie boi się problemów. Przede wszystkim kocha i czuje Kościół, którego się nauczył w domu rodzinnym i w Rzymie.

Ks. prof. dr hab. Czesław Parzyszek - wieloletni prowincjał pallotyńskiej Prowincji Chrystusa Króla
Notował Łukasz Krzysztofka

2024-03-19 13:47

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Tadeusz Wojda: Posługa biskupa winna nabrać nowego kształtu

[ TEMATY ]

abp Tadeusz Wojda SAC

abp Tadeusz Wojda

EpiskopatNews

- Jest rzeczą całkowicie zrozumiałą, że mój sposób bycia i zarządzania będzie inny od abp. Sławoja Leszka Głódzia, czy wcześniej abp. Gocłowskiego – deklaruje w rozmowie z KAI nowy metropolita gdański, abp Tadeusz Wojda. Wyjaśnia, że „Pasterz winien być znacznie bliżej swych owiec, dzieląc ich problemy, radości i smutki” oraz, że zawsze stara się „dialogować z ludźmi i wszystkie trudne sprawy rozwiązywać w oparciu o zasadę dialogu”. Podkreśla, że „trzeba też szukać nowych form duszpasterzowania, bowiem głównym zadaniem jest budowanie Bożej wspólnoty, która ma fundament ewangeliczny”.

Marcin Przeciszewski, KAI: Księże Arcybiskupie, czy nie żal było opuszczać piękne i spokojne Podlasie - i zaledwie po niespełna czterech latach rządów - udawać się na burzliwe fale Pomorza Gdańskiego, do zupełnie innej społeczności?

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski podczas uroczystości odpustowych ku czci św. Wojciecha: chcemy z nadzieją patrzeć w przyszłość

2024-04-28 13:12

[ TEMATY ]

abp Wojciech Polak

PAP/Paweł Jaskółka

„Przyzywając wstawiennictwa św. Wojciecha chcemy, w tych bardzo niespokojnych czasach, patrzeć z nadzieją w przyszłość - z nadzieją dla Polski, z nadzieją dla Europy, z nadzieją dla całego świata” - mówił Prymas Polski abp Wojciech Polak witając przybyłych na trwające w Gnieźnie uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha.

Nawiązując do hasła przewodniego tegorocznych obchodów „Służyć i dać życie - pielgrzymi nadziei”, abp Wojciech Polak wyraził przekonanie, że główny patron Polski może być i dla nas szczególnym przewodnikiem i orędownikiem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję