Reklama

Felietony

Jak posklejać społeczeństwo?

Ludzie są zmęczeni manipulowaniem informacjami i opluwaniem się nawzajem przez zacietrzewionych polityków.

Niedziela Ogólnopolska 6/2024, str. 36

[ TEMATY ]

społeczeństwo

Jacek Pałkiewicz

Archiwum TK Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie pozostaję bierny wobec zakorzenionej w naszej rzeczywistości mowy nienawiści i agresji. Odcinam się od pyskówek i nie trawię upojonych blichtrem władzy elit politycznych i ich kłamstw. Mimo to dopiero po długich namowach ze strony redakcji zgodziłem się wyrazić mój pogląd na zabagniony temat kruszenia bariery w umysłach zwaśnionych rodaków.

Wojna polsko-polska, przykład typowej niezgody plemiennej, nie jest niczym unikalnym na skalę światową. Konflikty o podłożu etnicznym zdarzają się w Syrii, Sudanie czy Papui Zachodniej, gdzie żyje kilkaset zantagonizowanych plemion. Mogę również pojąć niezgody społeczne u wschodniego sąsiada, gdzie czysty genetycznie Rosjanin jest rzadkością. Ogarniam rozumem lokalne zatargi, które dokonały parcelacji Jugosławii, konflikty klanowe między Tamilami i Syngalezami na Cejlonie, wzajemne pogromy Tutsi i Hutu w rejonie Afryki Środkowej czy separację między islamskimi Turkami oraz prawosławnymi Grekami na Cyprze. Nawet zjednoczone ponad 150 lat temu – zdawałoby się – homogeniczne Włochy podzielone dziś na Północ i Południe, zdominowane przez separatyzmy i regionalizmy, podnoszą nieustannie hasła autonomiczne. Bo mieszkaniec Półwyspu Apenińskiego częściej odczuwa swoje przywiązanie do danego regionu niż do całego kraju.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wszystkie te wewnętrzne awantury są wytłumaczalne, bo wynikły z niesnasek narodowościowych, które wyjątkowo sprzyjają rodzeniu się opozycji „swoi – obcy”. Ale żeby to się działo w jednolitym etnicznie kraju nad Wisłą – trudno mi pojąć.

Ludzie są zmęczeni manipulowaniem informacjami i opluwaniem się nawzajem przez zacietrzewionych polityków. Jak posklejać to nasze społeczeństwo? Przełamanie barier i uruchomienie mechanizmów koncyliacyjnych jest skomplikowane, by nie powiedzieć, że problematyczne, bo bratobójcze swary stały się bezlitośnie infernalne. Nie widzę jednak gotowej recepty na chorobę nienawiści, która nas zatruwa. Sądziłem, że autorytet Kościoła, od wieków strażnika narodowych wartości, byłby w stanie schłodzić emocje. Przecież w okresie zaborów stał on na straży polskości, pod skrzydłami tej autentycznej instytucji zaufania publicznego przetrwaliśmy komunistyczne rządy. Niestety siła Kościoła niemożebnie straciła dziś na wartości.

Liczyłem, że negatywne emocje stłumi pandemia, podsuwając bodziec do refleksji, zmiany hierarchii wszystkich wartości; że przynosząc grozę i cierpienie oraz obnażając całą naszą bezsilność, wskaże nowy, głębszy sens życia. Jednakże tak się nie stało. Również wojna u bram nie otworzyła nam oczu. Szukałem autorytetów, arbitrów uznawanych przez obie strony sporu. Ale nie znalazłem.

Reklama

Pozostaje lud. W czasach narodowych klęsk i porażek wykazywał on patriotyzm, religijność, bohaterstwo, wreszcie szacunek dla rodziny. To właśnie tu szukałbym zwarcia szeregów, szansy odnalezienia w narodzie mocy i dumy nawiązujących do korzeni silnej Polski. Zacznijmy więc od swoich najbliższych, od sąsiadów i znajomych.

Kluczem do pojednania powinny być odpowiedzialność za wypowiadane słowa, obniżenie temperatury batalii, upowszechnianie kultury tolerancji, jednym słowem – założenie mocnego fundamentu. Należy pozbyć się osobistych urazów, starych konfliktów i zacząć od małych kroków, dialogu, tworzenia zdrowych relacji.

W 1920 r. Wincenty Witos w obliczu zagrożenia nawałą bolszewicką potrafił zjednoczyć Polaków, tworząc rząd wywodzący się z różnych nurtów społecznych. Najlepszym jednak symbolem siły i jedności narodu, jakiego nie widziano nigdy wcześniej, było usypanie 200 lat temu w Krakowie kopca wybitnego rodaka Tadeusza Kościuszki, pomnika polskości, którego żadni wrogowie nie zdołaliby obalić. Potomni nam nie wybaczą, jeśli nie będziemy usiłować zażegnać tej bratobójczej szarpaniny.

2024-02-05 19:29

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bastion odkrywców

Niedziela Ogólnopolska 4/2024, str. 56-58

[ TEMATY ]

Jacek Pałkiewicz

Adobe Stock

Las deszczowy Amazonii w Brazylii

Las deszczowy Amazonii w Brazylii

194 lata temu zrodziło się Królewskie Towarzystwo Geograficzne w Londynie.

Był luty 1827 r., kiedy grupa dżentelmenów o nienasyconej ciekawości i chęci odkrywania nieznanych krain oraz zapełniania białych plam na mapach świata, dokonała w Londynie inauguracji dyskusyjnego klubu – The Raleigh Dining Club. Trzy lata później przekształcił się on w Geographical Society (RGS), któremu królowa Wiktoria nadała honorowy tytuł „Royal” – królewskie. Następnego roku Towarzystwo wchłonęło w swoje struktury inną instytucję: istniejące od prawie pół wieku Stowarzyszenie Afrykańskie, otwierające wrota dla złotego okresu angielskiego kolonializmu. W krótkim czasie RGS, aktywnie wspierające publiczną edukację geograficzną w coraz szerszych kręgach odbiorców, stało się ostoją dla rzeszy poszukiwaczy wiedzy dzielnie zmagających się z dziewiczymi obszarami geografii, archeologii, antropologii czy nauk przyrodniczych.
CZYTAJ DALEJ

Przesłanie, które płynie z dzisiejszej Ewangelii mówi, że nie wystarcza sama chęć pomagania

2025-07-10 21:29

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Czytamy następnie, że Samarytanin: „Podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem”. To również ważne przesłanie, które płynie do nas z dzisiejszej Ewangelii. Mówi ono, że nie wystarcza tylko sama chęć pomagania. Ważne jest, aby pomagać mądrze, aby pomoc, którą chcemy nieść, była dostosowana do warunków, sytuacji i potrzeb osoby pokrzywdzonej.

Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”. Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź i ty czyń podobnie!»
CZYTAJ DALEJ

Prezydent: z Michniowem miała zniknąć nie tylko wieś, lecz także prawda o jej męczeństwie

2025-07-12 15:12

[ TEMATY ]

Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej

Andrzej Duda

pl.wikipedia.org

Niemieccy policjanci w płonącym Michniowie. 12 lipca 1943

Niemieccy policjanci w płonącym Michniowie. 12 lipca 1943

Prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników obchodów 82. rocznicy pacyfikacji Michniowa podkreślił, że w zamyśle niemieckiego okupanta miała zniknąć nie tylko wieś, lecz także prawda o jej męczeństwie. Dodał, że pamięć o ofiarach zbrodni to ważny element tożsamości całego narodu.

Jak wskazał prezydent w liście, Michniów chlubił się wielopokoleniową tradycją udziału w walkach o niepodległą Polskę. „Wielu mieszkańców służyło w Wojsku Polskim podczas wojny obronnej 1939 roku. Wieś pomagała też oddziałowi partyzanckiemu Armii Krajowej pod dowództwem porucznika Jana Piwnika ps. Ponury” - napisał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję