Reklama

Kultura

Co łączy imię i słowo

Czytania z dzisiejszej Liturgii wiele mówią o słabości, chorobie, udręce. Pokrzepienie niesie refren psalmu: „Panie, Ty leczysz złamanych na duchu”. Obok otuchy pojawia się w nim także… imiesłów przymiotnikowy.

Niedziela Ogólnopolska 5/2024, str. 59

[ TEMATY ]

polszczyzna

Adobe Stock/Studio Graficzne "Niedzieli"

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Imiesłów (czyli łacińskie participium) kryje w swojej nazwie elementy, które tłumaczą jego naturę. Dawniej pod określeniem imion (łacińskie nomina) kryły się rzeczowniki i przymiotniki, a więc części mowy, które odmieniają się przez przypadki (nominalne). Jeśli zastanawialiśmy się kiedyś, skąd się wzięły nazwy przyimek albo zaimek, to tu właśnie prowadzi trop. Są to wyrazy, które bądź to stoją przy imieniu (np. tworzą związki z rzeczownikiem: po południu, nad rzeką, przez las), bądź zastępują imię (stąd mamy zaimki rzeczowne, przymiotne itd.). Zaimek to zresztą kalka łacińskiego określenia pronomen. Stąd mamy też w gramatyce tzw. orzeczenie imienne: jest lekarzem czy była głodna.

W nazwie imiesłów występuje również słowo (czyli łacińskie verbum), które dawniej oznaczało czasownik. Współcześnie znaczenie to pozostało w nazwach niektórych kategorii gramatycznych, np. przysłówek (czyli łacińskie adverbium) to część mowy, która stoi przy słowie, czyli przy czasowniku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Imiesłów jest to zatem taka forma, która nosi w sobie właściwości przymiotnika (odmienia się) lub przysłówka (nie odmienia się oraz czasownika (jest tworzona od tej części mowy). Zależnie od tego, które cechy przeważają, wyróżniamy imiesłowy przymiotnikowe (kiedyś się mówiło: zwyczajne) i przysłówkowe (dawniej: osobliwe). W pierwszej grupie znajdziemy formy czynne (jak w słowach św. Pawła: świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku) oraz bierne (jak w psalmie: Pan [...] gromadzi rozproszonych z Izraela czy w tekście Ewangelii: uzdrowił wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami).

Przy okazji wyjaśnijmy pewną kwestię sporną związaną z pisownią cząstki nie z tymi formami. Zapewne wielu z nas pamięta ze szkoły rozróżnienie, że jeśli imiesłów miał znaczenie „bardziej czasownikowe”, to należało go zapisywać oddzielnie (jak w przykładzie: uczniowie nie biorący udziału w lekcji). Jeśli zaś czuliśmy, że naszej formie zaprzeczonej bliżej do przymiotnika, to pisownia powinna być łączna (przedział dla niepalących). W 1997 r. Rada Języka Polskiego pozwoliła pisać wszystkie takie formy razem, żebyśmy nie musieli się zastanawiać, z jakim kontekstem mamy do czynienia. Stąd właśnie czytamy w psalmie: Jego mądrość niewypowiedziana – zapis jest łączny. Dla porządku dodajmy, że uchwała Rady Języka zostawia nam furtkę – „dopuszczalność świadomej pisowni rozdzielnej”.

Reklama

Odrębną grupą są imiesłowy przysłówkowe, nieodmienne i pełniące inną funkcję w zdaniu. Wyróżniamy tu formy tzw. współczesne, które wskazują na czynność wykonywaną jednocześnie z inną, jak w przykładach: Położę się, mówiąc do siebie: „Kiedyż zaświta i wstanę?” albo Tak więc nie zależąc od nikogo, stałem się niewolnikiem wszystkich. Drugi typ, określany mianem imiesłowów uprzednich – jak sama nazwa wskazuje – pozwala informować o czynnościach następujących jedna po drugiej: On podszedł i podniósł ją, ująwszy za rękę, a opuściła ją gorączka (innymi słowy Jezus najpierw ujął za rękę teściową Piotra, a następnie ją podniósł).

O ile chętnie używamy na co dzień imiesłowów współczesnych, o tyle imiesłowy uprzednie są dzisiaj coraz rzadsze, przynajmniej jeśli chodzi o mowę potoczną. Być może wpływ na to ma ich trudna budowa i wymowa (wyszedłszy na pole, nie znalazłszy Jego ciała, odmówiwszy dziękczynienie).

Kiedy używamy imiesłowów, pamiętajmy o dwóch ważnych zasadach. O jednej z nich już pośrednio napisałam: w zdaniu z imiesłowem współczesnym czynności powinny mieć miejsce w tym samym czasie: I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy. Odpowiednio w zdaniach z imiesłowami uprzednimi dbamy o następstwo czasów: Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy, połamał.

Inną ważną regułą jest tożsamość wykonawców czynności. Chodzi o to, aby w obu częściach zdania podmiot był ten sam. Unikniemy wtedy błędów w stylu: *idąc do szkoły, padał deszcz. W tym zdaniu może efekt humorystyczny jest aż nadto widoczny, ale przecież często słyszymy i tworzymy zdania typu: *czytając tę przypowieść, nasuwa się kilka myśli – i już nie mamy poczucia, że coś jest nie tak. Warto zwracać na takie zdania baczniejszą uwagę i w takim wypadku używać raczej zwykłych czasowników: kiedy czytamy tę przypowieść (...).

Reklama

Czy wobec sporego ryzyka popełnienia błędu albo ich trudności powinniśmy zrezygnować z używania imiesłowów? Znam osoby i szkoły, które to właśnie zalecają. Nie byłabym jednak taka radykalna. Imiesłowy są poręcznym, przydatnym elementem języka. Potrafią nieraz wyrazić więcej niż klasyczny czasownik. Moim ulubionym argumentem jest tytuł sztuki Alejandro Casony Drzewa umierają stojąc. Dobry przykład mamy też dzisiaj u św. Pawła: głosząc (ponieważ głoszę, skoro głoszę, kiedy głoszę...) Ewangelię bez żadnej zapłaty, nie korzystam z praw, jakie mi daje Ewangelia.

językoznawca, adiunkt w Instytucie Języka Polskiego na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego, kierownik Laboratorium Efektywnej Komunikacji UW. Prezes zarządu Fundacji Języka Polskiego.

Objawienia Maryjne liczone są już w dziesiątkach tysięcy. Maryja nie zawsze ukazuje się w ten sam sposób. Przemawia w różnych czasach, do różnych ludzi i społeczności. Jak więc odnaleźć się w tej mnogości Maryjnych przesłań? Z pomocą przychodzi międzynarodowy autorytet w temacie objawień – Wincenty Łaszewski, autor Historii Objawień Maryjnych. Do rąk czytelników trafia właśnie pierwszy tom tej książki, wydanej nakładem wydawnictwa Fronda. Autor koncentruje się w niej na pierwszej z czterech wielkich epok objawień. Okres ten jest najdłuższy, rozpoczyna się z chwilą zesłania Ducha Świętego i trwa dziewiętnaście stuleci. Łaszewski krok po kroku wyjaśnia, czym charakteryzuje się ten czas. Prezentuje kolejne objawienia, będące sekwencjami stałej obecności wśród wiernych Maryi, Matki Kościoła i Opiekunki ludzkości. Autor wybrał ponad trzydzieści najsłynniejszych i najbardziej reprezentatywnych dla tej epoki objawień, by na ich przykładzie ukazać, jak Maryja przemawiała do ludzkości w czasie – jak zauważa – „kiedy grzech strukturalny nie opanował świata”.

Co było istotą tamtych objawień? Czy słyszymy w nich głos Maryi? Czy są one w naszych czasach, tak radykalnie odmiennych, nadal aktualne? Udzielając odpowiedzi na te pytania, Łaszewski zaprasza nas „do odkrycia piękna Bożego świata, do którego Pan daje nam niezwykły dostęp – przez Maryję, swoją Matkę”. Historia Objawień Maryjnych powstała na podstawie bestsellerowego albumu Świat Maryjnych Objawień. Autor dokonał licznych uzupełnień i zmian, przedstawił też objawienia nieujęte we wspomnianym albumie. W efekcie otrzymujemy nowe, ciekawe ujęcie dziejów objawień Maryjnych.

2024-01-29 18:19

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polskie zamiesz(k)anie

Niedziela Ogólnopolska 36/2023, str. 63

[ TEMATY ]

polszczyzna

Adobe Stock/Studio Graficzne "Niedzieli"

Kończące się wakacje pozostawią w nas zapewne wiele wspomnień z podróży. Może – tak jak pisałam o tym poprzednio – znajdą się wśród nich lokalne smaczki językowe, np. elementy gwary?

Dziś o jeszcze jednej pamiątce z naszych wojaży. Zapytajmy więc: kogo z nas zafrapowała choć raz jakaś nazwa miejscowości, którą akurat mijaliśmy po drodze? Nazwy miejscowe mogą czasem budzić zdumienie, niekiedy i uśmiech. Osobliwości tu co niemiara: Grzeczna Panna, Stary Bubel, Wielkie Oczy i Krzywe Kolano. Jest Mała Przyjaźń, a w ślad za nią... Zazdrość, Zawiść, Zamęt i Zdrada. Mamy swój Paryż, rodzimą Wenecję i nasze Węgry, a nawet Palestynę i Betlejem. A skoro o biblijnych wątkach mowa, do szeregu warto dodać: Dwanaście Apostołów, Srebrniki, Koniec Świata, Piekło i Niepiekło, a także Bógdał, Stary (i Nowy) Bógpomóż oraz Chwalibogowo.
CZYTAJ DALEJ

Litania do Chrystusa Króla

[ TEMATY ]

modlitwa

Chrystus Król

Karol Porwich/Niedziela

CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: Królestwo Boga jest tu i teraz!

2024-11-24 20:45

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

- Nam się wydaje, że królestwo niebieskie jest w niebie, gdzieś w zaświatach, a królestwo Boga jest tu i teraz, tylko nie jest stąd! - mówił
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję