Święty Wincenty urodził się w szanowanej i zamożnej rodzinie w Hiszpanii. Większość życia spędził w Saragossie – dlatego często nazwę tego miasta dodaje się do jego imienia – tam zdobył wykształcenie i został diakonem, ściśle współpracując z biskupem Waleriuszem. Był odpowiedzialny za opiekę nad najuboższymi, zarządzał majątkiem diecezji, a nawet wygłaszał słowo Boże w imieniu bp. Waleriusza, gdy ten zaczął mieć problemy z mową.
Początek IV wieku przyniósł falę okrutnych prześladowań chrześcijan. Dekret cesarza Dioklecjana, nakazujący ostateczną rozprawę z chrześcijaństwem, został błyskawicznie rozwieziony po najdalszych miastach imperium. Gdy trafił do Saragossy, rzymscy urzędnicy w pierwszej kolejności nakazali pojmać biskupa oraz diakona Wincentego. Tego ostatniego poddano wymyślnym torturom – chciano go zmusić nie tylko do wyparcia się wiary, ale także do wydania całego majątku wspólnoty wierzących w Saragossie. Wincenty nie uległ oprawcom, zachował wierność Bogu i nie wydał dóbr kościelnych. Po mękach został stracony. Zaraz po tych wydarzeniach wierni otoczyli go czcią w całej Europie – już w V wieku odnotowano istnienie kościołów pod jego wezwaniem. Mimo upływu wieków św. Wincenty pozostaje wzorem ofiarności i przykładem przewodnika w służbie drugiemu człowiekowi.
Święty Wincenty, diakon i męczennik ur. III wiek zm. 22 stycznia 304 r.
26 października 1828 r. na świat w zamożnej i turyńskiej rodzinie przychodzi Leonard. Ukończył on szkołę w Svonie prowadzoną przez pijarów, mając 16 lat. Wahał się przy wyborze drogi życiowej. Nie wiedział czy ma zostać urzędnikiem u króla Karola Alberta czy może jednak inżynierem.
Archidiecezja Neapolu przekazała, że dziś o godzinie 10:07 w katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny powtórzył się cud świętego Januarego. Krew męczennika znajdująca się w specjalnym relikwiarzu zmieniła stan skupienia ze stałego w płynny.
Św. January poniósł śmierć męczeńską przez ścięcie za panowania cesarza Dioklecjana. Odmówił złożenia ofiary rzymskim bogom. Miał wtedy 33 lata. Według podań, jedna z kobiet będących świadkiem męczeńskiej śmierci, zebrała do pojemników nieco krwi świętego, która przechowywana jest obecnie w neapolitańskiej katedrze.
- Kościół jest tam, gdzie są ludzie, i tak powinno być także w mediach społecznościowych - podkreśla prof. Monika Przybysz z UKSW. W rozmowie z KAI medioznawca wyjaśnia, jak Kościół coraz lepiej wykorzystuje nowe media, m.in. dzięki księżom i influencerom obecnym na Instagramie, TikToku i YouTubie. Okazją do rozmowy jest obchodzony w Kościele w Polsce w najbliższą niedzielę Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu.
Anna Rasińska (KAI): Jak powinna wyglądać profesjonalna komunikacja Kościoła w mediach? Co w tej kwestii jest najważniejsze?
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.