W sobotę 21 października odbyła się pielgrzymka Dzieła Pomocy Powołaniom im. bł. ks. Jana Balickiego do archikatedry przemyskiej i Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu. Każdego roku wydarzenie gromadzi wszystkich członków i sympatyków dzieła oraz osoby zatroskane o powołania kapłańskie i zakonne.
Spotkanie rozpoczęła uroczysta modlitwa przy relikwiach bł. ks. Jana Balickiego w intencji powołanych i o nowe powołania, wpisana w trwającą nowennę przed liturgicznym wspomnieniem błogosłowianego, które przypada zawsze 24 października.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Centralnym punktem dorocznej pielgrzymki była uroczysta Msza św. pod przewodnictwem abp. Adama Szala, koncelebrowana przez licznie zebranych kapłanów z całej archidiecezji. We wstępie do wspólnej modlitwy metropolita przemyski mówił, że wyjątkowa jest ta wspólnota, która gromadzi się przy ołtarzu Jezusa Chrystusa. – To nasze dzisiejsze spotkanie jest niezwykłe, bo gromadzi nie tylko członków Dzieła Pomocy Powołaniom, ale także kapłanów, tych którzy ileś lat już są w kapłaństwie Chrystusowym, ale także dziewięciu neoprezbiterów, czyli kapłanów, którzy w tym roku przyjęli święcenia kapłańskie w naszej archidiecezji. Są wśród nas także alumni naszego seminarium z księżmi diakonami i księżmi przełożonymi. Są także ci, którzy trwają w roku propedeutycznym. Dziękujemy im za decyzję wejścia na tę drogę rozeznawania powołania. I są także ci, którzy przeżywają szkołę modlitwy, myśląc o swojej modlitwie, o swojej relacji do Pana Boga – powiedział arcybiskup i zaznaczył, że w tę modlitewną wspólnotę włączają się także radiosłuchacze Radia FARA. – Stąd też niezwykła jest nasza wspólnota, która pragnie oddać cześć patronowi dzieła pomocy powołaniom, bł. ks. Janowi Wojciechowi Balickiemu, modląc się także o jego kanonizację – dodał.
„Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem”
Z kolei na początku homilii abp Szal skupił uwagę zebranych w bazylice archikatedralnej i łączących się za pośrednictwem transmisji radiowej na jednym zdaniu Chrystusa: „Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem”. – To zdanie bardzo proste, poprzedzone zaproszeniem Chrystusa, jest niemodne w dzisiejszym świecie, który nie szuka pokory, cichości i łagodności. Słowa te mogą nawet powodować jakiś sprzeciw ze strony współczesnego człowieka żyjącego w świecie reklam promujących siłę, zdrowie, urodę. Słowa te wydają się być bardzo nieodpowiednie, ale są do nas kierowane przez dwa tysiące lat i są ciągle aktualne – przekonywał hierarcha, bo niestety świat potrafi omamić człowieka swoim blichtrem i pychą.
Reklama
Kaznodzieja przypomniał, że pokora jest wielką cnotą, którą odznaczał się Chrystus, Matka Najświętsza oraz wielu świętych i błogosławionych, a wśród nich szczególnie bł. ks. Jan Wojciech Balicki. – On kontemplował Jezusa i Jego Matkę, Najświętszą Maryję Pannę. Także w sposób fizyczny, czcząc wizerunki Matki Bożej. Jeden z nich zresztą specjalnie przywiózł z Rzymu do Przemyśla, aby kult Matki Bożej Nieustającej Pomocy był tutaj rozwijany – przypomniał abp Szal. – A jakże przejmującym jest wizerunek Chrystusa Ukrzyżowanego z przebitym Sercem, przed którym zapewne nie raz się modlił, patrząc na wyniszczające rany, na cierpienia, które Chrystus poniósł dla naszego zbawienia – dodał.
To Miłość, której On nas uczy
W tym kontekście ważna jest dewiza bł. ks. Balickiego: „Dobrze Panie, dobrze, żeś mnie upokorzył, dobrze”. – To słowa również niemodne także i wtedy, kiedy i on je powtarzał w czasie poprzedzającym II wojnę światową, w czasie wojny i po niej. On tej pokory się uczył, adorując Najświętszy Sakrament, wielbiąc pokorną obecność Chrystusa pod postacią chleba – powiedział metropolita. – Postawa pokory wynikała także z głębokiej znajomości Pisma Świętego, które często cytował, (…) wiedział, że znakiem pokory i jej warunkiem jest też przestrzeganie Bożych przykazań – dodał.
Kończąc homilię, abp Szal przytoczył kilka fragmentów z pism bł. ks. Balickiego, które świadczą o jego pokorze i pomagają znaleźć współczesnemu człowiekowi drogę do prawdziwej pokory. – Chcemy więc modlić się o to, aby jak najwięcej ludzi podążało za Chrystusem. Żebyśmy sami szli drogą pokory, łagodności, drogą wskazaną nam przez Chrystusa. Zatem aktualne jest to zaproszenie skierowane do każdego z nas: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a ja Was pokrzepię”. Nawet gdy realizując swoje powołanie, mamy w swoim życiu wielkie ciężary, to Miłość, której On nas uczy, spowoduje, że te ciężary będą lżejsze i bardziej owocne – przekonywał arcybiskup.
Reklama
Metropolita przemyski w tym kontekście nawiązał to trwającej w archidiecezji peregrynacji obrazu Najświętszego Serca Pana Jezusa. – Chodzi o oto, aby w naszych rodzinach parafialnych ten obraz przypominał nam o Sercu Jezusa, o Jego Miłości, o obecności Chrystusa wśród nas w sakramentach św., zwłaszcza w sakramencie Eucharystii. Chodzi też o to, aby nasze rodziny, nawiedzane przez kopię obrazu, zjednoczyły się wokół tej Bożej Miłości, wokół Jezusowego Serca. Aby w tych naszych rodzinach była myśl o powołanych, aby była zanoszona myśl o tych, którzy zostali wezwani przez Chrystusa. A ci wezwani, żeby umieli w pokorze otworzyć swoje serce na głos Chrystusa i przyjąć Jego wolę, tak jak On przyjął wolę Ojca, jak Matka Boża przyjęła wolę Bożą, (…) jak bł. Jan Balicki słuchał natchnień płynących z otwartego Serca Jezusa w sakramentach św. – wyjaśniał abp Szal.
Skuteczność modlitwy
Na zakończenie wspólnej modlitwy ks. dr Maciej Dżugan, prefekt Wyższego Seminarium Duchownego w Przemyślu i opiekun Dzieła Pomocy Powołaniom, skierował krótkie słowo wdzięczności za coroczną pielgrzymkę do przemyskiej archikatedry. – Chcemy dzisiaj wszyscy dziękować Panu Bogu za to, że zgromadził nas na tej uczcie eucharystycznej, aby przypomnieć nam prawdę, jak wielkim darem i skarbem dla Kościoła jest każde powołanie kapłańskie, zakonne i misyjne – powiedział kapłan.
Przed błogosławieństwem abp Szal podzielił się doświadczeniem skuteczności modlitwy o powołania. – Kilka miesięcy temu, kiedy obecni tutaj księża neoprezbiterzy otrzymywali dokumenty święceń, kiedy otrzymywali sugestie do ich postawy w czasie wakacji i pierwszych miesięcy pracy kapłańskiej, wypowiedziałem słowo, w które wierzyłem i o którego realizację się modliłem. Powiedziałem: „Wyświęconych was zostało dziewięciu. Trzeba się modlić, żeby przynajmniej dziewięciu przyszło do naszego seminarium na wasze miejsce”. To się zrealizowało. Mamy między sobą dziesięciu tych, którzy przeżywają rok propedeutyczny przygotowując się do formalnego bycia studentem Instytutu Teologicznego – mówił hierarcha. – Pan Bóg czeka na naszą modlitwę i zapewne nie poskąpi nam łask. Za tę modlitwę o powołania i za już powołanych zanoszoną, bardzo dziękuję. O tę modlitwę w dalszym ciągu, proszę – dodał.
Po Eucharystii w murach Wyższego Seminarium Duchownego odbyło się spotkanie członków Dzieła Pomocy Powołaniom połączone z okolicznościowym poczęstunkiem, a w samo południe alumni WSD wystawili sztukę pt. Wolę niebo o św. Filipie Nereuszu.