Kiedy mówimy metaforycznie, że ktoś popełnił szkolny błąd, zazwyczaj mamy na myśli wpadkę, która zdarza się profesjonalistom, ale nie bardzo im przystoi. Takie szkolne błędy wszystkim nam się czasem zdarzają. Oby jednak prowadziły do jakiegoś dobra.
Są i takie szkolne błędy, które mają sens całkiem dosłowny. Pamiętamy je dobrze z lekcji języka polskiego. Wśród nich – formy odmiany, pułapki ortograficzne czy pewne utarte konstrukcje. I mimo że kończyliśmy szkołę dawno temu, wciąż zdarza nam się zastanawiać, które z nich są poprawne.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dlaczego tak rozpowszechniona jest niepoprawna forma *poszłem? Pewnie dlatego, że odruchowo zestawiamy ją z krótszą, blisko brzmiącą formą rodzaju żeńskiego: poszłam. Gdybyśmy prześledzili procesy historyczne, nie znaleźlibyśmy dla owego *poszłem żadnego uzasadnienia.
Rozprawmy się przy okazji z innymi formami czasowników. Mówimy i piszemy:
kupować (a nie *kupywać),
lubią (a nie *lubieją),
nienawidzić (a nie *nienawidzieć),
spóźniać się (a nie *spaźniać się),
umieją i rozumieją (a nie *umią i *rozumią),
włączać (a nie *włanczać),
wziąć (a nie *wziąść),
wziąłem (a nie *wzięłem).
Reklama
Ciekawie ma się rzecz z formami tworzonymi od czasowników przekonywać oraz oddziaływać. Zwróćmy uwagę na szereg: przekonujący, *przekonywujący, przekonywający, a także analogiczny do niego ciąg: oddziałujący, *oddziaływujący, oddziaływający. Środkowe formy, te oznaczone gwiazdkami, są – uwaga! – błędne. Powstały one bowiem jako przemieszanie (tzw. kontaminacja) dwóch form poprawnych. Pozostałe są poprawne, choć te dłuższe, jak przekonywający, uznajemy dziś za przestarzałe.
Dla porządku rozstrzygnijmy, jak to jest z rzeczownikami. Odmieniamy je tak:
kisielu (a nie *kiślu),
kontrola (a nie *kontrol),
łabędź (a nie *łabądź),
na dworze (a nie *na dworzu),
sweter (a nie *swetr),
ta pomarańcza – ‘owoc’, ten pomarańcz – ‘kolor’,
w cudzysłowie (a nie *w cudzysłowiu),
żołądź – ‘owoc dębu’ (a nie *żołędź).
Jeśli chodzi o tę ostatnią formę, to żołądź może być rodzaju męskiego lub żeńskiego (znalazłam tego żołędzia albo tę żołądź – i te żołędzie). Dwurodzajowe są też takie wyrazy jak rodzynek / rodzynka, klusek / kluska czy skwarek / skwarka.
Przejdźmy do ortografii. Któż z nas nie zawahał się, kiedy przyszło nam napisać pewne zdradliwe formy? Zróbmy ich pobieżny spis:
co najmniej,
na co dzień,
na pewno,
naprawdę,
na razie,
w ogóle,
za granicą,
z powrotem.
Reklama
Zwróćmy uwagę, że większość tych form zapisuje się rozdzielnie. To dość logiczne: mamy tu do czynienia z wyrażeniami przyimkowymi, czyli połączeniami, które zawierają drobne słówka typu do, na czy z. Skoro więc rozdzielnie piszemy formy do niedzieli, na obiad i z kolegą, podobnie postępujmy w połączeniach takich jak powyżej. Po prostu rozłóżmy je na części i sprawdźmy w myśli, z jakich elementów się składają. Uważajmy tylko na formy tzw. przyimków złożonych, np. poprzez, spoza, sprzed, stąd, zza – takie wyrazy zapisujemy łącznie.
Na naszej liście pojawiło się wyrażenie za granicą. Myli nam się ono czasem ze słowem zagranica, określającym wszystko to, co poza naszym krajem. Dość trudne dla użytkowników języka są również tak samo brzmiące formy: (wrócić) z zagranicy i zza granicy. Obie uznajemy za poprawne, ale nie dzieje się to wymiennie. Konstrukcję zza granicy powinniśmy stosować wtedy, gdy myślimy o obszarze tuż przy granicy (por. wychylić się zza krzaka), a nie w ogóle o krajach innych niż Polska. W tym drugim przypadku właściwa będzie forma z zagranicy.
Na koniec przytoczmy jeszcze kilka innych kłopotliwych połączeń wyrazowych:
dlatego, że (a nie *dlatego, bo),
odnośnie do tej sprawy (a nie *odnośnie tej sprawy),
proszę pani (a nie *proszę panią),
tu jest napisane (a nie *tu pisze),
w każdym razie, w takim razie (a nie *w każdym bądź razie, *w takim bądź razie),
w sali, w kasie, w świetlicy (lepsze niż na sali, na kasie, na świetlicy).
Przed nami cały długi rok szkolny. Z pewnością będzie wiele okazji, aby do tych form wracać. Wszak istotą nauki jest powtarzanie. Na komentarz czekają też jeszcze popularne mity szkolne. Ot choćby ten, że przed słówkiem i nigdy nie stawiamy przecinka, a przed że, przed który czy przed więc – i owszem. Albo że błędem jest powtarzanie wyrazów w zdaniach. Otóż nie zawsze. To jednak są już tematy na zupełnie inną opowieść.