Kamil Krasowski: Jak Ksiądz Biskup świętuje pierwszą rocznicę sakry biskupiej?
Bp Adrian Put: Jest to czas mojego urlopu, więc spędzę ten dzień na modlitwie, odprawię Mszę św. dziękczynną i w ten sposób podziękuję Panu Bogu za tę otrzymaną łaskę święceń.
Jak wygląda obecnie życie codzienne Księdza Biskupa i czym ono różni się od wcześniej pełnionej posługi kapłańskiej jako proboszcza?
Proboszcz ma określoną parafię, za którą odpowiada; jest w niej duszpasterzem, troszczy się o nią, dba o jej rozwój. Natomiast biskup pomocniczy służy wsparciem biskupowi diecezjalnemu, który obejmuje troską cały Kościół diecezjalny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jakie zatem są obecnie priorytety Księdza posługi biskupiej?
Moimi priorytetami są przede wszystkim priorytety biskupa diecezjalnego. Dziwne, żeby było inaczej. Natomiast w moich rozmowach z bp. Tadeuszem Lityńskim często akcentuję swoje sprawy i pomysły. Ksiądz Biskup jest bardzo otwarty na te inicjatywy. Nigdy mi nie powiedział, że czegoś nie mogę czy nie powinienem. Zawsze wysłucha, choć niekoniecznie musi się z tym zgadzać. Natomiast, to co należy do spraw, które leżą mi obecnie na sercu i o które staram się troszczyć, to rozmowy z młodymi księżmi, kwestia duszpasterstwa młodzieży – nie tylko Ruchu Światło-Życie. To także historia naszej diecezji i troska o upamiętnienie tego dziedzictwa. Kolejny obszar to kwestia formacji świeckich – przez kilka miesięcy, za zgodą naszego pasterza, pracowaliśmy nad znacznym poszerzeniem oferty kursów i szkoleń w ramach Instytutu Filozoficzno-Teologicznego. Następny obszar związany jest z działalnością komisji muzycznej i komisji liturgicznej, czyli generalnie troską o piękno służby Bożej.
Z początkiem tego roku otrzymał Ksiądz biskup kilka nominacji w ramach Konferencji Episkopatu Polski. Jak wygląda ta gałąź Księdza posługi biskupiej?
Moje zaangażowanie w ramach KEP koncentruje się na dwóch sprawach. Po pierwsze jest to Zespół ds. Dialogu ze Wspólnotą Kościelną Polskokatolicką. W tym momencie sprawa jest niezwykle aktualna, ponieważ zmarł zwierzchnik Kościoła Polskokatolickiego w Polsce, w międzyczasie odbył się synod tego Kościoła, podczas którego wybierano jego nowego zwierzchnika i biskupów. Miałem to szczęście uczestniczyć w pierwszej części tego spotkania. Moje zadanie polega więc głównie na podtrzymywaniu dialogu z Kościołem Polskokatolickim, który jest jednym z Kościołów starokatolickich.
Druga posługa to zadania delegata KEP ds. Stowarzyszenia Archiwistów Kościelnych. W tym przypadku miałem już szczęście uczestniczyć zarówno w sympozjum, jak i zgromadzeniu walnym stowarzyszenia, które odbyło się w czerwcu w Gnieźnie. Miałem możliwość poznać to stowarzyszenie, jego władze i to, nad czym pracuje.
Reklama
Czy obecnie pełniona posługa pogłębiła życie duchowe Księdza Biskupa? Czy „krok w górę” w kościelnej hierarchii wpłynął również na pogłębienie życia duchowego?
Moja droga wiary, to droga, którą od wielu lat staram się konsekwentnie kroczyć. I czy byłbym biskupem, proboszczem czy zwyczajnym wikariuszem, nadal robiłbym wszystko, by jak najbardziej przylgnąć do mojego Jezusa, do mojego Pana. To dla mnie priorytet – być bliżej Niego i Go bardziej kochać. Natomiast, rzeczywiście posługa biskupia daje pewien nowy impuls w tej mojej drodze; pokazuje nowe obszary, których wcześniej w mojej drodze wiary nie było i to na pewno jest jakieś znaczne ubogacenie. Nie oznacza to jednak, że nie będąc biskupem, nie można odważnie kroczyć w stronę Pana Boga. Każdy z nas chrześcijan, może to czynić na co dzień.
W swoich homiliach Ksiądz Biskup wiele miejsca i uwagi poświęca Kościołowi. Jak teraz, z perspektywy posługi biskupiej, patrzy Ksiądz Biskup na Kościół założony przez Chrystusa? Jaki jego obraz nosi w sobie?
To, o czym mówię, jeśli chodzi o Kościół, z jednej strony wynika z czytań liturgicznych, z mojej osobistej lektury i kroczenia za słowem Bożym, ale też i pewnej mojej wrażliwości. Spośród wszelkich dyscyplin teologicznych, nauka o Kościele jest mi szczególnie bliska, bo wierzę głęboko, że Chrystus w Duchu Świętym żyje i jest obecny w swoim Kościele. To jest też temat, który bardzo blisko związany jest z moim zawołaniem biskupim In unum congregare („Zgromadzić w jedno”) – tak staram się odkrywać tajemnicę Kościoła, przeżywać go jako zgromadzenie dla uwielbienia Ojca przez Chrystusa w Duchu Świętym.
Reklama
Ksiądz Biskup podkreśla, że Pan Bóg ma niezwykły plan na życie dla każdego, taki którego zwieńczeniem będzie niebo. Jak Ksiądz Biskup doświadcza Bożego działania i obecności w swoim życiu?
Relacja z Panem Jezusem, który żyje w Kościele, to nie jest relacja związana z ideami, ale z konkretną Osobą. Żeby mieć z kimś konkretną relację, niekoniecznie muszę go widzieć, nie zawsze muszę z nim rozmawiać. Czasami mogę nie widzieć człowieka, z którym mam bliską relację, ale mogę z nim porozmawiać przez telefon. Może być też tak, że go nie zobaczę i go nie usłyszę, a wiem, że ten ktoś o mnie pamięta i się o mnie troszczy. Bywa, że przychodząc do domu, nie zobaczę bliskiej mi osoby, ale zobaczę jej ślad, który zostawia po sobie, ślad drobnej pamięci o mnie. Mogę z kimś nawet nie porozmawiać, mogę go nie zobaczyć, ale poprzez drobne gesty, które dla kogoś innego znaczą niewiele, ja mogę mieć z kimś bardzo głęboką relację. I dokładnie tak jest z Panem Jezusem – niekoniecznie muszę Go wiedzieć, chociaż On pokazał, w jaki sposób jest obecny w Kościele; niekoniecznie muszę Go słyszeć, chociaż On też powiedział, jak Go można usłyszeć w Kościele; ale wiem, że On jest ze mną, bo odkrywam ciągle małe znaki Jego obecności i pamięci.
Czy pośród codziennych zajęć i obowiązków związanych z posługą udaje się Księdzu Biskupowi znaleźć czas na realizację pasji i zainteresowań? Jak spędza Ksiądz Biskup wolne chwile?
Wolnych chwil ostatnio za dużo nie było, ponieważ musiałem się nauczyć jak organizować sobie czas, jak realizować różnego rodzaju posługi lub rozmowy, ile czasu one trwają i ile tych obowiązków przyjmować. Pierwszy rok w tym względzie wiązał się z pewną nieumiejętnością i brakiem doświadczenia. Z perspektywy roku widzę, że pewne rzeczy zorganizowałbym teraz inaczej, ale z drugiej strony był mi ten czas potrzebny, żeby nauczyć się tym czasem gospodarować. W życiu biskupa są takie momenty, kiedy jest trochę więcej czasu wolnego, a są takie kiedy od rana do wieczora tego czasu w ogóle nie ma. Wolne chwile wykorzystuję natomiast na dobrą lekturę, zwiedzanie nowych ciekawych miejsc i odpoczynek na łonie przyrody. Miałem takie miejsca w Zielonej Górze, mam także tutaj, w Gorzowie, gdzie mogę „uciec” na łono przyrody i odpocząć.
Reklama
Czy udaje się Księdzu Biskupowi dalej angażować w Ruch Światło-Życie i oazę?
Ciągle w jakiś sposób jestem związany z tą duchowością, która bardzo mi pomaga w przeżywaniu posługi biskupiej. Obecnie, dzięki życzliwości biskupa diecezjalnego i za zgodą moderatora diecezjalnego, mogłem poprowadzić oazę, ale w międzyczasie towarzyszyły mi też różne inne wydarzenia: pielgrzymki, spotkania z innymi ruchami, grupami i wspólnotami w Kościele. Oaza dała mi pewną eklezjalną wizję, pewien duchowy fundament, który nadal rozwijam, a przynosi on owoce już nie tylko w Ruchu, ale w całym naszym Kościele diecezjalnym.
Czy udaje się podtrzymywać współpracę z Tygodnikiem Katolickim Niedziela i publikować na łamach prasy katolickiej?
W ostatnim roku, ze względu na pełnioną posługę, powstało kilka, ale raczej krótkich tekstów. Mam kilka tematów, do których chciałbym powrócić, ponieważ zostały odłożone na bok. Niemniej jednak tygodnik jak najbardziej wciąż jest mi bliski, ponieważ dał mi dobry fundament pewnej umiejętności komunikacji, natomiast nie wszystko obecnie mogę realizować w takiej formie, jak kiedyś.
Czego życzyć Księdzu Biskupowi na kolejne lata posługi?
Żebym ciągle mógł doświadczać Kościoła jako żywej wspólnoty wiary, która mnie umacnia i jednocześnie potrzebuje też mojej posługi, mojego bycia codziennie przed Panem Jezusem.
Bp Adrian Put od 2022 r. jest biskupem pomocniczym diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Jako swoje zawołanie biskupie przyjął słowa In unum congregare, co znaczy „Zgromadzić w jedno”. Obecnie mieszka na plebanii katedralnej w Gorzowie Wlkp.