IZRAEL
Ataki na chrześcijan
Według łacińskiego patriarchy Jerozolimy abp. Pierbattisty Pizzaballi, chrześcijanie w Izraelu coraz częściej stają się ofiarami ataków. W wywiadzie dla niemieckiego dziennika Frankfurter Allgemeine Zeitung abp Pizzaballa powiedział, że w przeszłości zawsze dochodziło do agresji wobec chrześcijan ze strony Żydów. – Nowością jest częstotliwość, z jaką się one zdarzają, i fakt, że są niemal „normalnym zjawiskiem” – zaznaczył hierarcha. Chrześcijanie są wyzywani i opluwani. Atakowane są miejsca kultu. Ostatnio zaatakowano Nowy Dom Polski – klasztor Sióstr Elżbietanek przy ul. Hahoma Hashlishit w Jerozolimie. Dlaczego tak się dzieje? Arcybiskup Pizzaballa, który na wrześniowym konsystorzu otrzyma kardynalski biret, uważa, że przyczyna tkwi w edukacji, bo nawet dzieci plują na chrześcijan, a ktoś musiał je tego nauczyć. Komentatorzy wskazują również kontekst polityczny, tzn. obecność radykalnych sił politycznych w rządzie. Ekstremistyczny elektorat czuje dzięki temu, że jest chroniony, przyczynia się do tego także policja, która co prawda reaguje na tego typu przypadki, ale traktuje je jako odosobnione wybryki osób niezrównoważonych i nie chce przyjąć do wiadomości, że problem ma naturę strukturalną.
KOMUNIKAT KEP
Mądra solidarność
Reklama
„Przybycie uchodźców wojennych z Ukrainy czy imigrantów zarobkowych z różnych regionów świata, ale także rozwiązanie humanitarnego kryzysu na granicy polsko-białoruskiej, będącej dla części szukających godnego życia przybyszów śmiertelną pułapką, to zadania, które z całą pewnością należą obecnie do pierwszoplanowych i najpilniejszych” – czytamy w komunikacie Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek. Rada zwraca się w nim m.in. z prośbą o to, by w rozwiązywaniu stojących przed Polską pilnych problemów migracyjnych kierować się przede wszystkim postawami otwartości i szacunku wobec migrantów i uchodźców, ale też szeroko rozumianym dobrem wspólnym. „Wiąże się to z gotowością do wykraczania poza perspektywę tylko narodową, natomiast przybyszów zobowiązuje do szacunku do naszej kultury, religii, prawa i zasad bezpieczeństwa” – czytamy dalej w komunikacie, który podpisał bp Krzysztof Zadarko, przewodniczący Rady (na zdjęciu).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Członkowie Rady zwracają uwagę, że polskie doświadczenia migracyjne, chrześcijańskie dziedzictwo i zaangażowanie w niesienie pomocy uciekinierom wojennym z Ukrainy „powinny nas szczególnie predysponować do propagowania mądrej gościnności i solidarności”. Zdaniem Rady, „sposobów ich praktykowania nie ma potrzeby czynić przedmiotem referendalnych rozstrzygnięć, lecz roztropnych działań i dialogu społecznego z uwzględnieniem możliwości i konsekwencji społecznych w przyszłości”.
„Kościół musi starać się być obecnym wśród przybyszów i im towarzyszyć”, także w ramach posługi parafialnej – przypomina komunikat. „Oznacza to nie tylko pomoc charytatywną i opiekę duszpasterską przybywających do nas katolików, lecz także gościnność i otwartość względem przedstawicieli innych wyznań i religii. W historii Kościoła była to zawsze okazja, aby obcym głosić Ewangelię nie tylko słowem, ale przede wszystkim czynem”.
m.k.
NIE PIJ
Apel o trzeźwość
Reklama
Tradycyjny apel o podjęcie w sierpniu – z motywów religijnych, moralnych i patriotycznych – dobrowolnej abstynencji skierował do Polaków Zespół Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych. Apel jest skierowany przede wszystkim do wierzących, aby w duchu odpowiedzialności za życie swoje, bliskich i wszystkich, których Bóg stawia na ich drodze, podjęli post w intencji trzeźwości narodu. Sierpień od lat jest obchodzony w Kościele w Polsce jako miesiąc abstynencji. „Prosimy sprawujących władzę państwową i samorządową, aby autentycznie przejęli się losem Polaków dotkniętych i zagrożonych plagą pijaństwa i alkoholizmu” – głosi apel podpisany przez bp. Tadeusza Bronakowskiego, przewodniczącego zespołu. Na świecie alkohol pije ponad 2,3 mld osób. Europejczycy i Amerykanie piją więcej alkoholu niż obywatele innych kontynentów. Z kolei u nas pije się więcej alkoholu, niż wynosi średnia europejska. Picie alkoholu kosztuje – i to dużo. Oficjalnie koszty „ekonomiczno-społeczne” nadmiernego picia alkoholu szacuje się na 31 mld zł – to więcej niż wynosi nasz cały roczny budżet nauki i szkolnictwa wyższego.
WYDARZENIE
Obchody rocznicy rzezi wołyńskiej
Przebaczenie – to słowo padało najczęściej w doniesieniach z 80. rocznicy rzezi wołyńskiej, która była obchodzona w dniach 7-11 lipca w Polsce i na Ukrainie. Reakcje i komentarze dowodzą po raz kolejny, jak nadal ważna jest ta kwestia, jak różne są na nią spojrzenia i ile wysiłku, a może przede wszystkim odwagi – szczególnie ze strony polityków – potrzeba, aby doszło do prawdziwego pojednania. Pojednania, które jest konieczne dla pokoju w tej części Europy.
– Wydarzenia tej arcytrudnej przeszłości nie mogą się przemieniać w nienawiść i pragnienie zemsty. Uczymy się stawać uczestnikami i twórcami podjętego już dzieła pojednania. Ale podkreślamy, że pojednanie może być budowane tylko w prawdzie, sprawiedliwości, dlatego zło musi być konkretnie nazwane, rozliczone, a ciałom zamordowanych należy oddać szacunek i złożyć je do grobów – powiedział w 80. rocznicę zbrodni podczas Mszy św. w katedrze w Przemyślu bp Krzysztof Chudzio. Nakreślił on ogólnie drogę do przebycia, zwracając uwagę, że dzieło to jest już rozpoczęte, choć nadal brakuje koniecznych elementów, aby powiedzieć, iż to zadanie zostało już zrealizowane. Przede wszystkim chodzi o nazwanie zła (ludobójstwo), rozliczenie (usunięcie z piedestałów odpowiedzialnych za zbrodnie) i godny pochówek ofiar (ponad 50 tys. ciał pomordowanych leży w zbiorowych, bezimiennych mogiłach).
Reklama
Arcybiskup Światosław Szewczuk, podsumowując obchody, zaznaczył z kolei: – Jeden z dziennikarzy zapytał mnie: „Czy w ogóle jest możliwe przebaczenie po tak długim, ciężkim okresie wzajemnej nienawiści? Czy można przebaczyć, gdy widzimy, że same ofiary odeszły już do wieczności, już ich nie ma? Kto może się wypowiadać w ich imieniu, kto może być głosem ich przebaczenia?”. Słuchałem tego młodego człowieka, który zadawał mi te pytania, i odpowiedziałem mu tak: „Po ludzku jest to niemożliwe, ale przebaczenie jest możliwe jedynie u tego, kto wierzy w Boga. Jesteśmy bowiem chrześcijanami, ludźmi, którym przebaczył Bóg. I wybaczenie przez Boga moich osobistych wad i grzechów jest bezwarunkowe. Pan Bóg nie mówi: «Stań się lepszy, doskonalszy, zrobimy to i tamto. Spełnij te warunki, a Ja ci wybaczę». Otóż nie – Paweł Apostoł podkreśla, że Chrystus umarł za nas, ponieważ jesteśmy grzesznikami. Toteż sprawy w swoje ręce powinni wziąć przede wszystkim ludzie wiary, bo tylko u Boga nie ma nic niemożliwego. Prawdziwe pojednanie, którego warunkiem jest indywidualne przebaczenie, możliwe jest tylko w Chrystusie”.
Za postęp wynikający z tegorocznych obchodów, które toczą się w cieniu wojny na Ukrainie i na których atmosferę niewątpliwie miało wpływ zbliżenie wynikające z bezprecedensowej, prawdziwie bratniej pomocy, którą „zwykli Ukraińcy” otrzymali i nadal otrzymują w Polsce i przez Polskę, zwierzchnik grekokatolików uznał przede wszystkim to, że w misję pojednania, w którą do tej pory były zaangażowane tylko wspólnoty rzymskokatolicka i greckokatolicka, włączyły się także inne wspólnoty religijne: przedstawiciele prawosławnej większości, protestanci, Ormianie, żydzi i muzułmanie.
Całość kościelnych obchodów rocznicy rozpoczęła się 7 lipca w Warszawie. Arcybiskup Stanisław Gądecki zwrócił się tam ze stanowczym apelem do władz zarówno polskich, jak i ukraińskich o edukację dzieci i młodzieży w kwestii tego ludobójstwa i o ekshumacje oraz godny pochówek ofiar. W tym dniu hierarchowie rozpoczęli pielgrzymkę przebaczenia i pojednania, która zakończyła się 11 lipca Eucharystią w Łucku. W pewien sposób patronował im św. Jan Paweł II, do którego często się odwoływano. 22 lata temu we Lwowie polski papież powiedział: „Czas oderwać się od bolesnej przeszłości. Chrześcijanie obydwu narodów muszą iść razem w imię jedynego Chrystusa, ku jedynemu Ojcu, prowadzeni przez tego samego Ducha, który jest źródłem i zasadą jedności. Niech przebaczenie – udzielone i uzyskane – rozleje się niczym dobroczynny balsam w każdym sercu”. No właśnie. Przebaczenie...