Postać setnika Korneliusza pojawia się w Dziejach Apostolskich. Jego funkcja dowódcy wojskowego i noszone imię wskazują na pogańskie pochodzenie. To imię wiąże się z rzymskim rodem patrycjuszy Cornelii. Korneliusz dowodził kohortą, zwaną Italską, czyli 600-osobowym odziałem złożonym z mieszkańców Italii. Wraz ze swym oddziałem stacjonował w Cezarei Nadmorskiej. Tu, w pałacu zbudowanym przez Heroda Wielkiego, mieli swą rezydencję prokuratorzy rzymscy. Pełnił zatem ważną funkcję. Dzieje Apostolskie wspominają również o jego silnym zaangażowaniu w sprawy religijne. Określają go jako pobożnego, co znaczy, że zależało mu na poznaniu Boga i postępowaniu zgodnym z Jego wolą. Boga szukał w religii żydowskiej – nazwano go bojącym się Boga. To wskazuje na jego wielki szacunek dla judaizmu i zainteresowanie jego sprawami. Nie był jednak wyznawcą religii żydowskiej i stał się prozelitą. Był raczej człowiekiem poszukującym prawdy o Bogu i człowieku. Gorliwie modlił się w godzinach, w których lud Izraela zwykł się modlić do Boga. Wspierał ten lud jałmużną. Starał się również kierować w swym postępowaniu sprawiedliwością. Z tak ukazanym życiem Korneliusza mógł się utożsamiać każdy, kto szczerze szukał Boga. Ono też posłużyło do wskazania drogi do zbawienia.
Pragnienie Korneliusza nie pozostało bowiem bez odpowiedzi. Podczas modlitwy został on wezwany przez Boga, by sprowadził z Jaffy Szymona Piotra. To wydarzenie zbiegło się z innym, przeżywanym równolegle przez Piotra. I to rozegrało się podczas modlitwy. Było to szczególne doświadczenie, które stanowiła trzykrotna wizja. Jej istotą było zaproszenie Apostoła do spożywania pokarmów uważanych za nieczystych. Gdy wzbraniał się przed takim czynem, usłyszał, że nie wolno nazywać nieczystym tego, co stworzył sam Bóg. Mimo tych słów Piotr nie rozumiał sensu swego przeżycia. Wszystko zaczęło się wyjaśniać z chwilą przybycia doń sług posłanych przez Korneliusza. Oni przynieśli zaproszenie do złożenia wizyty w domu swego przełożonego. Zrozumienie przyszło podczas spotkania Piotra z Korneliuszem. Widząc nadchodzącego Apostoła, ów żołnierz wyszedł naprzeciw i padł do jego nóg. Czy wtedy Piotrowi przypomniało się spotkanie Jezusa z setnikiem z Kafarnaum i pochwała wiary Rzymianina, wypowiedziana przez Pana? To pozostaje tajemnicą. Niemniej jednak podczas spotkania w Cezarei Piotr dostrzegł w Korneliuszu takiego samego człowieka jak on. Dlatego wezwał go, by powstał. Wszedł także do jego domu. Uczynił to wbrew tradycyjnym zakazom, które zabraniały Żydom odwiedzać domy pogan. Wtedy też rozpoznał sens swego wcześniejszego widzenia i cel spotkania z Korneliuszem. Chodziło o otwarcie poganom drogi do Kościoła. Były nią wiara Jezusa i chrzest w Jego imię. Korneliusz i ludzie mieszkający z nim doświadczyli tego jako pierwsi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu