Reklama

Felietony

Nie kocham psów

Pies w rzeczywistości pozostaje oczywistym przyjacielem człowieka, ale nigdy go nie zastąpi.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jean-Paul Sartre zauważył przed laty: „Kiedy bardzo kochamy zwierzęta, to kochamy je kosztem ludzi”. Powszechne rozprzestrzenianie się psów stało się zaraźliwą, rosnącą jak na drożdżach modą. Spontanicznie nasuwa mi się pytanie: dlaczego tak wielu ludzi otacza czworonogi maniakalną atencją czy wręcz miłością tradycyjnie zarezerwowaną tylko dla dziecka? Nadają im ludzkie imiona i czynią z nich członków swojej rodziny.

Znam kobiety, które dzielą z psem łóżko, dogadzają mu we wszystkim, kupują ekologiczne mleko, wytworne poduszki, eleganckie peleryny, nie zapominając o obroży i smyczy z wyrafinowanym designem. Wspomnę, że marki takie jak Ralph Lauren, Louis Vuitton czy Moncler prześcigają się w dziedzinie luksusowej odzieży dla zwierząt domowych. Globalne obroty w tym sektorze sięgnęły w 2021 r. 5 mld dol. Przy okazji dodam, że rynek karmy dla czworonogów w Polsce należy do najdynamiczniej rozwijających się działów przemysłu spożywczego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nie chodzi o to, by stać się wrogiem zwierząt, bynajmniej. Ale czy to nie do człowieka zwracamy się w razie potrzeby? Pies w rzeczywistości pozostaje oczywistym przyjacielem człowieka, ale nigdy go nie zastąpi. Jest stworzeniem do towarzystwa i w takiej roli powinien pozostać.

Biada tym, którzy nie mając zwierzaka w domu, wyrażają taką tezę, i to nawet w przypadku, kiedy u pokąsanej osoby pozostają rany na ciele i w psychice. Bardzo często dzieci mają uczulenie na sierść zwierząt, a mimo to są zmuszone dzielić z nimi miejsca publiczne. Krocie ludzi nosi uszczerbek na zdrowiu lub zmaga się ze stresem potraumatycznym spowodowanym przez czworonogi, wiele osób zostało zarażonych wścieklizna? bądź straciło najbliższych przez zagryzienie ich na śmierć. Dodajmy, że w Polsce żyje ok. 7 mln psów, czyli jeden na trzy gospodarstwa domowe.

Nie mam zamiaru tolerować nadużywania norm współżycia, pozwalania na zajmowanie przez psa miejsca siedzącego w tramwaju czy w przedziale pociągu, na sikanie na ścianę zaraz po wyjściu z klatki schodowej albo zaznaczanie przez niego obecności na parkanach sąsiadów, na wypróżnianie się na chodniku czy w piaskownicy dla bobasów. Źle ułożony pies jest ciężarem dla mieszkańców bloku, bo pod nieobecność niefrasobliwego właściciela potrafi bezustannie ujadać i skamleć. Niedopuszczalne jest, aby pies wyrywał się ze smyczy na każdą napotkaną osobę, na przejeżdżający rower lub „przyjaźnie” skakał na poirytowanych przechodniów, podczas gdy pobłażliwy właściciel usprawiedliwiałby, że „on nic nie zrobi”. Nawet jeśli faktycznie nic nie zrobi, to takie pędzące z furią psisko może przyprawić niejednego o zawał serca. A normą jest, że właściciele puszczają psa samopas bez założonego kagańca, nie zważając, że w pobliżu bawią się dzieci.

Reklama

Razi mnie srodze obecność psów w restauracji, piekarni czy aptece, gdzie powinno się przestrzegać określonych przepisów higieniczno-sanitarnych. Bo to tylko właściciel lokalu może zadecydować o ograniczeniu zwierzętom wstępu, umieszczając przy wejściu znak zakazu. Ale kto chciałby ograniczać swoje dochody...

Dante Alighieri napisał: „Trzy rzeczy pozostały z raju: gwiazdy, kwiaty i oczy dziecka”. Gdyby wielki poeta był wśród nas, myślę, że nie wspominałby o dzieciach, bo dzisiaj kołyski są w połowie puste. Posiadanie zwierząt domowych zamiast maluchów w czasach, kiedy emocjonalna bliskość z nimi jest prostsza od „złożonej” paranteli między rodzicami a latoroślą, jest niczym innym jak zjawiskiem upadku duchowego oraz degradacji kulturowej społeczeństw europejskich i prowadzi do kryzysu antropologicznego.

Świadom fali hejtu, przypomnę wszystkim oburzonym o głównych zasadach związanych ze zdrowym rozsądkiem i dobrymi obyczajami współżycia w cywilizowanym świecie.

2023-03-07 14:36

Ocena: +3 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Od Grand Tour po masową turystykę

Niedziela Ogólnopolska 37/2022, str. 33

[ TEMATY ]

Jacek Pałkiewicz

Archiwum Jacka Pałkiewicza

Jak niegdyś człowiek był głodny świata, tak i dzisiaj zainteresowany jest poznawaniem miejsc związanych z kulturą w jej rozmaitych aspektach.

Tak jak dzisiaj studenci wyjeżdżają w ramach Erasmusa za granicę, tak swego czasu młodzi ludzie udawali się do Włoch, które stały się niemal obowiązkowym etapem edukacji latorośli z zamożnych rodzin angielskich, francuskich i niemieckich. Była to zrodzona w połowie XVII wieku epoka Grand Tour. Jeśli nie liczyć pielgrzymek religijnych i wyjazdów handlowych sięgających średniowiecza czy wielkich odkryć geograficznych na początku nowożytności, to ten popularny do końca XIX wieku nurt, przywilej nielicznych, był niczym innym tylko zalążkiem turystyki i fenomenu dzisiejszej kultury masowego podróżowania.

CZYTAJ DALEJ

Pokochał na dobre i na złe

Niedziela Ogólnopolska 40/2010, str. 18-19

zaciszegwiazd.pl

Zwielkiego okna sypialni swego nowego góralskiego domu Halina i Jacek Zielińscy widzą Giewont. Wprowadzili się tu niedawno, cieszą się ze swej pięknej sypialni jak nowożeńcy. A przecież pokochali się na dobre i na złe dość dawno temu. Są małżeństwem 39 lat.
„Skaldowie” zawsze żyli między Krakowem a Tatrami, co słychać w ich muzyce. Jacek i Andrzej Zielińscy urodzili się i wychowali w Krakowie, ale ich mama to góralka z Zakopanego. Do Zakopanego jeździli więc na wszystkie święta, na wakacje, na narty, byli tu u siebie.
Trzy lata temu obok dawnego domu rodziców Jacek pobudował piękną, stylową chatę z bali. Jest w niej aż jasno od drewna. Halina zadbała o wystrój i liczne góralskie ozdoby, a także piękny ogród z kapliczką z Jezusem Frasobliwym. I znów cała rodzina ma dokąd przyjeżdżać na święta i wakacje.

CZYTAJ DALEJ

W weekend papież na Światowym Spotkaniu nt. Ludzkiego Braterstwa

2024-05-07 19:16

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Papież Franciszek weźmie udział w Światowym Spotkaniu nt. Ludzkiego Braterstwa. Odbędzie się ono w Rzymie i Watykanie w dniach 10-11 maja z udziałem m.in. 30 laureatów Nagrody Nobla. Jednym z jego celów jest „przywrócenie braterstwa jako zasady działania społecznego w przestrzeni publicznej”. „Im bardziej świat pogrąża się w ciemności, tym bardziej ludzkość szuka światła” - taką metaforą wyjaśnia sens spotkania o. Enzo Fortunato, dyrektor ds. komunikacji bazyliki watykańskiej.

Uczestniczyć w nim będą naukowcy, ekonomiści, politycy, burmistrzowie, lekarze, przedsiębiorcy, pracownicy, sportowcy i zwykli obywatele z różnych krajów świata. Zasiądą oni przy 12 „stolikach” w Watykanie i emblematycznych miejscach Rzymu. „Chcemy wraz z papieżem powtórzyć: «nie» dla wojny, «tak» dla pokoju, «tak» dla negocjacji i zasady braterstwa” - tłumaczy ks. Francesco Occhetta, sekretarz generalny Fundacji Fratelli tutti, która organizuje to wydarzenie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję