W katedrze wrocławskiej otwarta została wystawa Mam na imię Dulcissima, poświęcona życiu i działalności tej niezwykłej zakonnicy. Będzie ją można zobaczyć do końca sierpnia br. – To bardzo ważny moment, kiedy w katedrze otwieramy oficjalnie wystawę poświęconą Małej Teresce Śląska. „Osobiście” z s. Dulcissimą poznałem się półtora roku temu. Stało się to przypadkowo, ponieważ nie znałem wtedy jeszcze s. Małgorzaty Cur, która propaguje postać tej służebnicy Bożej. Siostry przyszły wtedy do parafii i opowiedziały o Dulcissimie. Od tamtej pory stała mi się niezwykle bliska – mówił ks. Paweł Cembrowicz, proboszcz parafii katedralnej.
Sama idzie do nas
Siostra M. Magdalena Zabłotna, przełożona prowincjalna zgromadzenia zachęcała do poznawania służebnicy Bożej. – Zgromadziła nas tutaj miłość Chrystusa, ale i s. Dulcissima, która chce być poznawana i naśladowana w swojej drodze. Cieszę się bardzo, że możemy brać udział w otwarciu tej wystawy i mam nadzieję, że ludzie będą mogli poznawać i czerpać z tego bogactwa. Siostra Dulcissima sama idzie do nas i sama daje się poznawać, jak to często powtarza s. Małgorzata – mówiła siostra prowincjalna.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
O idei wystawy opowiedziała s. Małgorzata Cur, podkreślając, że wystawa jest organizowana przy współpracy z Panteonem Górnośląskim. – Bardzo wiele dobra dzieje się za wstawiennictwem s. Dulcissimy. Jak skowronek zapowiada wiosnę, tak ona zapowiada łaski, które daje Pan Bóg. Mam wewnętrzne przekonanie, że dla parafii katedralnej, proboszcza i osób, które będą się tutaj pojawiać, ona już te łaski wyprasza. Gdy się modliła, prosiła: „Daj duszom, które Cię proszą to, czego oczekują”. To była jej modlitwa wstawiennicza. Ona się ofiarowała, modliła i tak się działo, jak prosiła. Dlatego mówimy, że jest bardzo skuteczną wstawienniczką – zauważa s. Małgorzata.
Są dla nas grupą wsparcia
O łaskach wyproszonych za wstawiennictwem s. Dulcissimy opowiadał ks. Cembrowicz. Jedną z nich była łaska zdrowia dla p. Joanny, żony i matki, u której zdiagnozowano guzy w płucach. – Modliliśmy się za wstawiennictwem s. Dulcissimy o zdrowie dla niej i kiedy po pewnych czasie poszła do kontroli, okazało się, że płuca są czyste. Pani doktor również była zaskoczona i niezwykle wzruszona. Warto, żebyśmy o tym pamiętali i korzystali z tych „usług” świętych, błogosławionych, sług i służebnic Bożych. Oni są dla nas taką grupą wsparcia – podkreśla ks. Cembrowicz.