Reklama

Niedziela Legnicka

Wypłynęli na głębię

– Na forach dyskusyjnych znalazłem wiele pozytywnych opinii, dlatego zdecydowałem się na udział – mówi Krzysztof, uczestnik pierwszej tury rekolekcji powołaniowych, które odbyły się w Domu Słowa w Legnicy.

Niedziela legnicka 8/2023, str. I

[ TEMATY ]

rekolekcje

Ks. Waldemar Wesołowski/Niedziela

Rekolekcje to m.in. czas odkrywania miejsca młodych w Kościele

Rekolekcje to m.in. czas odkrywania miejsca młodych w Kościele

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z różnych stron diecezji w dniach 3-5 lutego przyjechało 17 chłopców – uczniów klas VI, VII i VIII. Rekolekcje są tradycją i odbywają się w czasie ferii zimowych. W tym roku było nieco inaczej. To spotkanie organizowane jest przez duszpasterstwo powołań, któremu przewodzi ks. Tomasz Metelica, opiekun roku propedeutycznego, który formuje się w Świdnicy. Mottem rekolekcji były słowa Jezusa skierowane do pierwszych uczniów: „Wypłyń na głębię i zarzuć sieci”. – Podczas tych dni staramy się zrozumieć, co znaczy wypływać na głębię, co dokonuje się w tym czasie. Refleksje przeplatane są wydarzeniami sportowymi, są warsztaty, praca w grupach. Czas jest dość intensywny, a młodzież ma wiele energii i zapału, dlatego nikt się nie nudzi – mówi ks. Tomasz.

Przygotowano spotkania ze słowem Bożym, w grupach wspólnie odkrywano miejsca młodych w Kościele i pogłębiano relacje z Bogiem podczas modlitw, nabożeństw i Mszy św. Praca w mniejszych zespołach była animowana przez kleryków. Chłopcy poznawali różne formy modlitwy, przygotowywali się do posług liturgicznych. Obecność kleryków dawała możliwość rozmów o powołaniu i służbie w Kościele. Chłopcy dzielili się także swoimi oczekiwaniami co do kapłanów, świadectwem o nich i ich pracy duszpasterskiej. Jak podkreślają zgodnie uczestnicy, księża powinni być otwarci na ludzi, zwłaszcza młodych, powinni dawać dobre świadectwo o Chrystusie, szczególnie swoim życiem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak podkreślił ks. Metelica, rekolekcje mają ukierunkować młodzież nie tylko na odkrywanie powołania do kapłaństwa, ale zachęcić do refleksji nad tym, do czego w ogóle Bóg powołuje młodego człowieka i jakie zadania stawia przed nim w życiu i w Kościele.

Spotkanie młodych nie może obyć się bez zajęć sportowych. Była zatem okazja do gry w tenisa stołowego, bilard, rozegrano mecz piłki nożnej. – To dobra okazja do lepszego poznania się i nauczenia się zasad fair play, które ważne są nie tylko w sporcie, ale także w życiu codziennym.

Reklama

Krzysztof i Kevin przyjechali z Lubomierza. Zbierali informacje o rekolekcjach w internecie. – Na forach dyskusyjnych znalazłem wiele pozytywnych opinii, dlatego się zdecydowałem. Zachęciłem też mojego kuzyna. Okazało się, że jest o wiele lepiej niż to było opisywane – mówi Krzysztof. Maxel z Lubina przyjechał za namową kolegi i księdza z parafii. Chłopcy doceniają dobrze zorganizowane zajęcia i te duchowe, i te rekreacyjne.

Na drugą serię rekolekcji, które odbyły się w dniach 10-12 lutego, przyjechała młodzież starsza, ze szkół ponadpodstawowych.

Chłopcy zostali zaproszeni do udziału w kolejnych wydarzeniach planowanych przez duszpasterstwo powołań. Są to wyprawy w góry w ramach DRP (Dobrego Rozeznania Powołania). Najbliższe odbędzie się 17-18 marca w Świdnicy, z wyprawą w góry. Kolejne 21-22 kwietnia w Karpaczu i na Śnieżce oraz 2-3 czerwca w Świeradowie i na Stogu Izerskim. W dniach 3-6 lipca w Domu Słowa odbędzie się obóz powołaniowy.

2023-02-14 13:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie samym chlebem żyje człowiek

Niedziela sosnowiecka 8/2018, str. I

[ TEMATY ]

rekolekcje

Bożena Sztajner/Niedziela

Trwa Wielki Post. W Kościele słyszymy stare jak świat ogłoszenie: „W takich, a takich dniach, w naszej parafii odbędą się rekolekcje...”. Reagujemy dość spokojnie, wiedząc, że rekolekcje w Wielkim Poście to przecież coś normalnego. Problem jednak polega dla niektórych na tym, czy wziąć w nich udział? Niektórzy uważają, że rekolekcje to zwykła praktyka wielkopostna, na którą zwołuje się ludzi po to, by im przemówić do rozumu. Inni znów widzą w nich ciągnące się w nieskończoność nauki, w których powtarza się w kółko jedno i to samo. Są i tacy, którzy swój udział w rekolekcjach uzależniają także od własnego nastroju, sytuacji życiowej, poziomu religijności, jaki reprezentują oraz od tzw. potrzeby serca. Wielu ludziom, i to niestety katolikom, coraz częściej brakuje wewnętrznej motywacji i chęci do spotkania się z Bogiem w modlitwie, Eucharystii i sakramencie pojednania. Warto, przeżywając kolejne parafialne rekolekcje, uświadomić sobie, że „nie samym chlebem żyje człowiek” i „choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł” jest przegranym. Często zachwycamy się wszechobecnym kultem ciała, zapominając o duchu. Siłownie, fitness kluby, różnego rodzaju kuracje to pojęcia, które w ostatnich latach zdobyły ogromną popularność. Często zapominamy, że jesteśmy istotami fizyczno-duchowymi. Rekolekcje mają nam to właśnie uświadomić, mają pogłębić naszą wiarę. Rekolekcje mają właśnie taką moc. Jeśli ktoś autentycznie je przeżywa, szybko zauważy, że w jego sercu dzieje się coś bardzo ważnego, coś, co zmienia go wewnętrznie i otwiera na innych. Rekolekcje są też po to, aby oderwać człowieka od jego ziemskich przywiązań, a zbliżyć bardziej do spraw Bożych.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję