Reklama

Nauka

Zapał jak sztuczne ognie

Nauka potrafi już wytłumaczyć, dlaczego tak trudno nam dotrzymać słowa danego samemu sobie, i jaka jest przyczyna, że każde nowe postanowienie zrealizuje z dużą dozą prawdopodobieństwa jedynie od 5 do 8% z nas.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kora przedczołowa mózgu ludzkiego odpowiada zarówno za siłę ludzkiej woli, jak i za koncentrację uwagi, pamięć krótkotrwałą oraz rozwiązywanie abstrakcyjnych problemów. Nie ma ona jednak nieograniczonej pojemności. Nadmierna liczba postanowień, także tych noworocznych, stanowi ogromne obciążenie dla mózgu, zatem prędzej czy później je złamiemy, koncentrując się na innych aspektach życia. Ten sam organ, który sprzyja nam w normalnych warunkach, jest przeszkodą w działaniu, kiedy otrzyma ponadnormatywne obowiązki. Do takiej konkluzji doszedł m.in. prof. Baba Shiv z Uniwersytetu Stanforda, który prowadził badania na studentach, dodając im coraz to nowe zadania.

Obietnice a chrześcijaństwo

Skłdanie sobie obietnic, w tym także tych noworocznych, nie są ani świecką, ani współczesną tradycją. Ich odpowiedników należy szukać już w starożytności. W świetle badań historycznych to Babilończycy, żyjący ok. 4 tys. lat temu, zainicjowali ów zwyczaj – w ich kraju i kręgu kulturowym nowy rok świętowano w marcu, wtedy rozpoczynały się prace polowe. W tamtym czasie koronowano nowego króla i składano przyrzeczenia bogom: spłacimy długi i zwrócimy pożyczone przedmioty. W przypadku dotrzymanego słowa bogowie mieli w nagrodę zesłać pomyślność. W przeciwnym razie odwracali się od nierzetelnej osoby, która nie mogła już liczyć na nadprzyrodzoną przychylność.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W chrześcijaństwie jest inaczej. Nasi dalecy przodkowie w wierze moment przejścia starego roku w nowy witali refleksjami duchowymi. Analizowali popełnione błędy i podejmowali decyzję o poprawie. Ich obietnica miała charakter osobisty, ale adresatem postanowień był Bóg. To, co obserwujemy teraz, a więc barwne, głośne imprezy sylwestrowe zbudowały obyczajową popularność dopiero w XIX wieku. Alternatywą dla nich są spotkania o charakterze religijnym, organizowane w kościołach, domach parafialnych, a coraz częściej także w miejscach zaaranżowanych choćby sytuacyjnie na potrzeby ludzi wierzących. W trakcie takich spotkań dziękujemy Stwórcy za miniony rok i jednocześnie modlimy się o szczęście w tym nadchodzącym. Badacze przyjrzeli się spotkaniom łączącym tradycję religijną ze świecką oraz podejmowanym w ich trakcie zobowiązaniom. Okazuje się, że osobiste świadectwa gwarantują większą trwałość postanowień, pokazując, że Bóg motywuje w sposób namacalny. Biblia głosi, że obiecał On ochronę przed pokusami: „Dotąd nie przyszło na was pokuszenie, które by przekraczało siły ludzkie; lecz Bóg jest wierny i nie dopuści, abyście byli kuszeni ponad siły wasze, ale z pokuszeniem da i wyjście, abyście je mogli znieść” (por. 1 Kor 10, 13).

Powiało pesymizmem

Kilka lat temu naukowcy z University of Scranton w Pensylwanii przeprowadzili badania, które nie wystawiają dobrego świadectwa osobom składającym deklaracje szeroko pojętej pracy nad sobą i wprowadzenia w życie pozytywnych zmian kontrolowanych. Wyniki pracy amerykańskich badaczy zmartwiłyby nawet największego optymistę. Raptem 7 dni wystarczy, by co czwarta osoba porzuciła swoje postanowienia. Kolejne 4% rezygnuje z nich w trakcie drugiego tygodnia, a już 36% nie dotrzymuje noworocznych obietnic zaledwie po miesiącu. Ponad połowa nie wytrwa w realizacji podjętych celów po upływie 6 miesięcy. Dalej jest tylko gorzej. Finalnie 8% z badanej grupy dotarło do upragnionego celu, czyli dotrzymało postanowień. Jeszcze smutniej sytuacja wygląda w grupie Polaków badanych przez nasze rodzime ośrodki. Tu wyniki wielu badań pokazują, że do końca roku z postanowieniem zmiany na lepsze dotrwa 5-6% osób. Dlaczego tak mizernie prezentuje się świadectwo ludzkiej woli? Analizy wykazują, że na ten stan rzeczy mają wpływ głównie zbyt duża liczba postanowień i mało precyzyjnie określone cele.

Obietnica czy deklaracja?

Termin „obietnica” ma szersze znaczenie niż „deklaracja”. Wynika to z definicji i kulturowego rozumienia obu słów. Obiecujemy zarówno sobie, jak i drugiemu człowiekowi. Deklarację rozumiemy przede wszystkim jako publiczną wypowiedź w jakiejś sprawie, a to oznacza, że możemy się spodziewać konsekwencji na skutek zmiany planów. Bez wątpienia w przypadku składania postanowień noworocznych podzielenie się nimi – a jeszcze lepiej przedstawienia scenariusza działania – ma charakter wiążący. Wtajemniczenie w swój harmonogram zmian znajomych lub rodziny stanowi dodatkową motywację. Może to być jednak za mało. Dlatego psycholodzy radzą, żeby szukać sojuszników, którzy mają zbliżone cele, co – jak uważa dr Magdalena Kot-Radojewska, adiunkt w Katedrze Zarządzania Akademii WSB – da wzajemne wsparcie w dążeniu do ich realizacji. „Jeśli nie będziesz ich realizował, będzie ci zwyczajnie głupio przed innymi” – ocenia. Od kilku lat noworoczne deklaracje Polaków są podobne. Pragniemy poprawić relacje z bliskimi, prowadzić bardziej aktywny tryb życia i oszczędzać pieniądze. Coraz częściej też pojawia się motyw zdrowotny. W tym zakresie Polacy zgodnie przyznają, że chcą lepiej zadbać o... zęby.

Cel, termin, realia

Znamy powiedzenie: „zastaw się, a postaw się”. W przypadku realizacji noworocznych postanowień nie będzie ono miarodajne. W czasie podejmowania decyzji o zmianach pamiętajmy przede wszystkim o doprecyzowanym i możliwym do wykonania zadaniu. Lepiej mieć mniej pomysłów, ale bardziej szczegółowo przeanalizowanych, dopasowanych do naszych predyspozycji, środków i warunków czasowych (więcej na ten temat pisaliśmy w nr. 1/2022 r. – przyp. red.). Postanowienie o codziennym uczestnictwie we Mszy św. przy pracy na dwa etaty i opiece nad osobą z niepełnosprawnością niemal na pewno zakończy się porażką. Podobnie jak plany rzucenia palenia w ciasnym mieszkaniu, gdzie są inni czynni palacze. Jeśli nie chcemy liczyć wyłącznie na niepewny łut szczęścia, musimy budować działanie na tym, co konkretne – na posiadanych zasobach. Nie postanawiajmy zatem, że zaczniemy oszczędzać, gdy ledwie starcza nam od pierwszego do pierwszego. Raczej pomyślmy o tym, co można by w naszych wydatkach skorygować lub zredukować, aby niedobory budżetowe jak najmniej odbiły się na stanie zdrowia własnego i rodziny. Może produkty żywnościowe zaczniemy kupować zbiorczo ze znajomymi od lokalnych dostawców, a ubrania i sprzęty wymieniać za pośrednictwem serwisów społecznościowych? Bardzo ważne jest określenie tego, na czym najbardziej nam zależy i co pragniemy osiągnąć, a nie tego, czego chcemy uniknąć. Jeszcze ważniejsze jest rozgraniczenie twardego postanowienia i życzenia lub marzenia.

2023-01-03 13:52

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

USA: Polak pracujący przy programie obrony planetarnej NASA: wypatruję groźnych asteroid

[ TEMATY ]

nauka

Twitter.com

Kacper Wierzchoś

Kacper Wierzchoś

Kacper Wierzchoś, polski astronom, odkrywca tzw. małego księżyca i - jak sam się nazywa - "łowca komet i asteroid" opowiedział PAP o swojej pracy i odkryciach przy finansowanym przez NASA projekcie obrony planetarnej.

Kacper Wierzchoś pochodzi z Lublina. Pracuje w Obserwatorium Mount Lemmon niedaleko Tuscon w Arizonie, przy realizacji programu badawczego Catalina Sky Survey, którego celem jest poszukiwanie asteroid, komet i innych potencjalnie niebezpiecznych obiektów bliskich Ziemi. To część programu obrony planetarnej NASA. W lutym br. odkrył krążący wokół Ziemi tzw. mały księżyc - planetoidę wciągniętą na orbitę Ziemi. W kwietniu polski astronom odkrył kolejny obiekt, tym razem kometę, która została nazwana jego imieniem - C/2020 H3 Wierzchoś. To dziewiąta kometa w historii nazwana imieniem polskiego odkrywcy.
CZYTAJ DALEJ

D. Trump: Nie będzie rozmów z Europą, dopóki nie zapłacą nam dużych pieniędzy

2025-04-07 11:03

[ TEMATY ]

Europa

handel

Donald Trump

Prezydent USA

cła

duże pieniądze

PAP/EPA

Prezydent USA Donald Trump

Prezydent USA Donald Trump

Prezydent USA Donald Trump powiedział w niedzielę, że nie zasiądzie do rozmów handlowych z Europą, jeśli ta nie będzie mu płacić dużej ilości pieniędzy każdego roku. Zapowiedział też, że nie pójdzie na żaden układ w sprawie ceł z Chinami lub UE, jeśli nie "rozwiążą" one kwestii swojej nadwyżki handlowej z USA.

Trump przekonywał, że zagraniczni partnerzy handlowi Ameryki dobijają się, by podjąć z nim negocjacje, lecz zaznaczył, że jest to możliwe tylko jeśli zgodzą się zbilansować swoją wymianę handlową z USA.
CZYTAJ DALEJ

W Niemczech w zeszłym roku odnotowano 106 000 aborcji

2025-04-07 18:07

[ TEMATY ]

aborcja

Niemcy

Adobe Stock

Cornelia Kaminski, przewodnicząca organizacji pro-life Aktion Lebensrecht für Alle (ALfA), nazwała niemieckie społeczeństwo martwym i pozbawionym nadziei po opublikowaniu oficjalnych danych dotyczących aborcji w 2024 r., które mają przekroczyć 106 000 przypadków.

Według danych opublikowanych w ubiegły czwartek przez Niemiecki Federalny Urząd Statystyczny, liczba wykonanych aborcji w kraju w 2024 r. wyniosła 106 000, co oznacza niewielki wzrost w porównaniu z rokiem poprzednim. Liczba ta utrzymuje się na poziomie wyższym od odnotowanego w latach 2014–2020.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję