Reklama

Głos z Torunia

Mnożenie przez dzielenie

Po długiej podróży strudzonego wędrowca witają ręcznie robione aniołki, śpiew kolęd i zapach pierników. A także dziewczynka z Zespołem Downa, która jeszcze nie zdjęła skrzydeł po jasełkach i jak prawdziwy anioł przytula każdego gościa.

Niedziela toruńska 1/2023, str. I

[ TEMATY ]

Chełmno

Renata Czerwińska

Robiąc coś dla innych, doświadczamy daru z ich strony

Robiąc coś dla innych, doświadczamy daru z ich strony

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tak wyglądał Ośrodek Wsparcia Caritas Diecezji Toruńskiej w Chełmnie, w którym 15 grudnia 2022 r. odbyło się spotkanie opłatkowe. Podopieczni domu przedstawili jasełka, porwali wszystkich gości do śpiewania kolęd, a także wręczyli im piękne, własnoręcznie robione świece.

Trzeba zresztą przyznać, że prace, które wykonują, to małe dzieła sztuki. W pokoju na parterze można zobaczyć (a nawet zakupić) mnóstwo świeczników, aniołków, szopek czy fantazyjnych bombek. – My po prostu jesteśmy tacy zdolni – śmieje się jeden z chłopców już bez anielskich skrzydeł.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na spotkanie w gościnnym Chełmnie przybył bp Wiesław Śmigiel, ale także przedstawiciele ośrodków Caritas w diecezji, samorządów Chełmna, Torunia, Grudziądza czy firm wspierających Caritas. Dyrektor Caritas Diecezji Toruńskiej ks. prał. Daniel Adamowicz, podsumowując miniony rok, cieszył się, że mimo tak trudnego czasu udało się pomnażać wiele dobra. To pomoc nie tylko dla uchodźców z Ukrainy, ale też wsparcie tych, którzy pozostali na Wschodzie, a także troska o mieszkańców województwa i diecezji. – Większe wyzwania, większy trud, a jednocześnie możność realizowania dobra – to cud. I za ten cud Bogu i wszystkim ludziom dobrej woli dziękujemy – mówił.

Z podopiecznymi domu i gośćmi opłatkiem podzielił się toruński pasterz. Zauważył przy tym, że dzieląc się dobrem, otrzymujemy jeszcze więcej. – Caritas uczy nas, że jesteśmy dla siebie nawzajem. Robiąc coś dla innych, doświadczamy daru z ich strony. Pokora i mądrość podpowiadają nam, że jeśli mamy możliwości, pomagamy innym, ale może przyjść taki czas, że sami poprosimy o pomoc – zaznaczył. Podziękował również wszystkim zaangażowanym w Caritas za ich posługę i pasję. – Gdyby zabrakło caritas – miłości – Kościół straciłby swój sens i istnienie.

Do gościnnego ośrodka przybywa nawet dwóch świętych Mikołajów, jedna z dziewcząt przy wsparciu opiekunki gra kolędę na dzwonkach, a szadź otulająca drzewa za oknem sprawia, że sceneria robi się iście baśniowa. – Jedna z podopiecznych powiedziała mi: „To jest nasz drugi dom”. To najpiękniejszy komplement, jaki można usłyszeć. Cieszę się, że mogę w tym domu, gościnnym dla wszystkich, być razem z wami – zwrócił się do przyjaciół ośrodka Ksiądz Biskup.

2022-12-27 08:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przystanek Chełmno

Niedziela toruńska 17/2021, str. VII

[ TEMATY ]

Chełmno

Kl. Maciej Kozłowski /SAI

Święty Józef gościł u siebie Odnowę w Duchu Świętym Diecezji Toruńskiej

Święty Józef gościł u siebie Odnowę w Duchu Świętym Diecezji Toruńskiej

Nie znajdzie się chyba nikt, kto nie pokochałby Chełmna od pierwszego wejrzenia – w końcu nie na darmo się mówi, że to Miasto Zakochanych. To nie tylko gotyckie mury i mnóstwo bujnej zieleni. Wysiadamy z autobusu i zaraz rzuca nam się w oczy… dworzec?

Ale zaraz, dawny dworzec kolejowy mamy po prawej stronie. Kiedy podejdziemy bliżej, okazuje się, że to kościół św. Józefa i dom misyjny Księży Pallotynów. Intuicja jednak nie do końca nas zawiodła, a historia Dworcowej 38 nadawałaby się na film pełen zwrotów akcji.
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymka Pojednania do Rzymu w 60. rocznicę wystosowania Listu biskupów polskich do niemieckich

2025-04-29 23:48

mat. pras. Archidiecezja Wrocławska

W 60. rocznicę orędzia biskupów polskich do niemieckich abp Józef Kupny przewodniczył uroczystej Mszy świętej podczas Pielgrzymki Pojednania w Rzymie. Uczestniczyły w niej władze Wrocławia, była premier Hanna Suchocka i pielgrzymi – wierni z archidiecezji wrocławskiej.

Pielgrzymka Pojednania została zorganizowana przez archidiecezję wrocławską oraz Ośrodek Pamięć i Przyszłość. To część obchodów Roku Pojednania, który rezolucją uchwaliła we Wrocławiu rada miejska z powodu 60. rocznicy wystosowania listu biskupów polskich do biskupów niemieckich.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję