Reklama

Felietony

Przedsionek piekła

Jak można narzekać na tak wiele patologii w naszym życiu, a jednocześnie nadawać w telewizji wciąż filmy, w których bez przerwy leje się krew.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obecnie bardzo rzadko można natrafić w telewizji na dobry film. Myślę tu, oczywiście, o programie, który byłby nadawany o przyzwoitej porze, a nie o północy lub jeszcze później. Otóż na taki interesujący film kowbojski – który pamiętam do dziś – natrafiłam kilka lat temu, całkiem przypadkowo. A przecież nie jestem jakąś specjalną entuzjastką westernów, choć i nie jestem ich wrogiem. Tytuł był niepozorny, raczej trochę straszny i odstręczający: Przedsionek piekła, a ja raczej staram się unikać zbyt silnych wrażeń przed telewizorem; wystarczająco dużo mamy ich na co dzień.

Swoją drogą zawsze się dziwię, jak można narzekać na złe wychowanie młodego pokolenia, na tak wiele patologii w naszym życiu, a jednocześnie nadawać w telewizji wciąż i tylko filmy, w których bez przerwy leje się krew, ludzie mordują ludzi, gwałcą, kradną. I nie jest pociechą, że sama telewizja już nie odgrywa takiej roli jak niegdyś, bo są nowe środki przekazu różnych dziwnych treści i one też są mało wychowawcze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jak powiedziałam, tytuł filmu niewiele mi mówił, a bliższych informacji o nim nie znalazłam w mojej gazecie z programem telewizyjnym. Widocznie nie uznano go za wart wskazania potencjalnym odbiorcom. Albo nie doceniono jego wartości, albo celowo ją umniejszono, co na jedno wyszło. Mnie zachęciło wstępnie nazwisko jednego z aktorów. Sam Shepard znany mi był wcześniej z ekranu, czytałam też jakąś jego książkę – i to była dobra wizytówka.

Jak już usiadłam przed telewizorem, tak przesiedziałam przed nim bez przerwy całe 2 godziny. W czasie reklam trwałam na swoim posterunku, a do telefonu, który zadzwonił w trakcie filmu, nawet nie raczyłam się podnieść.

Dziś minęło już tak wiele czasu, a obraz ten jest dla mnie wciąż żywy i powraca w różnych, niespodziewanych momentach codzienności.

Historia rozpoczyna się dość typowo, jak to w westernie. Banda rewolwerowców, prawdziwych opryszków, rabuje kolejny bank i, pozostawiając zamęt i spustoszenie w mieście, ucieka z łupem. Po wielu perypetiach podczas tej ucieczki ci, co się uratowali, trafiają do samotnego miasteczka na odludziu. Dziwne to miejsce – spokojne, nawet szeryf jest bez broni. Wydaje się więc, że będzie okazja, by bez trudu obłowić się po raz koleiny.

Nie mam tu zamiaru opowiadać Państwu całej tej historii, bo może ktoś zechce obejrzeć ją sam i miałby w ten sposób zabraną część przyjemności. Tytuł filmu okazał się wiele mówiący. Równie dobrze mogłoby to być Przedsionek nieba, tyle że ten drugi tytuł nie byłby tak atrakcyjny medianie.

W miasteczku tym mieszkali ludzie, którzy w ziemskim życiu coś nabroili i po śmierci dostali szansę, by się poprawić. Ot, taki czyściec. Oczywiście, w filmie jest to pokazane o wiele atrakcyjniej, a nawet z typowym wątkiem miłosnym dwojga młodych ludzi – pewnego przyjezdnego „dobrego łotra” i miejscowej dziewczyny. Mnie jednak – chyba już na zawsze – pozostanie w pamięci jedna ze scen końcowych, gdy po zabitych bandziorów przyjeżdża z dodatkowym koniem stary Indianin. Potem po kolei transportuje ich poza miasteczko, w góry, gdzie z ogromnego urwiska wrzuca ich ciała w przepaść zionącą ogniem jak rozżarzony krater wulkanu. A oni, w ostatniej chwili, jakby się budzą i nagle zdają sobie sprawę z tego, co się z nimi dzieje – że idą do piekła. Nie ma już odwrotu, więc wrzeszczą z przerażenia, spadając w ten straszny ogień!

To mocny widok. I jeśli ktoś żyje w błogim przeświadczeniu, że Boże Miłosierdzie wszystko załatwi za niego, bo jest bezgraniczne bez względu na wszystko, a diabeł nie istnieje, to powinien koniecznie obejrzeć ten film i trochę się zastanowić nad sobą. Październik to dobry miesiąc na te sprawy…

2022-09-27 13:11

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jesionki

Nie piszą o nich w kolorowej prasie, nie pokazują ich w telewizji, najwyżej ktoś się pośmieje, że noszą niemodne i nieciekawe bereciki.

Żyją wciąż jeszcze wśród nas, ale jakby ich nie było. Ciche i pracowite jak mrówki. Nie wyrzucają pochopnie rzeczy, które można naprawić, wciąż przerabiają stare ubrania i lubią robótki ręczne. Świat nie ma im wiele do zaoferowania. Nie piszą o nich w kolorowej prasie, nie pokazują ich w telewizji, najwyżej ktoś się pośmieje, że noszą niemodne i nieciekawe bereciki.
CZYTAJ DALEJ

Niemcy: tysiące przeciwników aborcji na Marszu dla Życia

2025-09-21 12:51

[ TEMATY ]

Niemcy

marsz dla życia

zrzut ekranu YT

Ok. 7000 osób wzięło udział w 21. „Marszu dla życia”, który odbył się 20 września jednocześnie w Berlinie i Kolonii. Ogólnokrajowa manifestacja Federalnego Stowarzyszenia Prawa do Życia (BVL) jest jednym z najważniejszych wydarzeń ruchu na rzecz ochrony życia. Chrześcijanie różnych wyznań dali wyraźny sygnał na rzecz ochrony życia ludzkiego - od narodzin do naturalnej śmierci.

W Berlinie marsz rozpoczął się w tym roku po raz pierwszy na placu przed dworcem głównym, a nie jak zwykle przy Bramie Brandenburskiej. Wśród uczestników byli biskup Regensburga Rudolf Voderholzer, biskup pomocniczy Berlina Matthias Heinrich, a także liczni księża, siostry zakonne i inni przedstawiciele Kościoła. Według danych organizatorów przez stolicę przeszło około 4000 osób. W Kolonii w pokojowej demonstracji wzięło udział około 3000 osób. W tym samym czasie w Zurychu odbył się pierwszy „Marsz dla Życia” w Szwajcarii.
CZYTAJ DALEJ

Chełm. Dar serc dla Matki

2025-09-22 06:56

Tadeusz Boniecki

Na zakończenie uroczystości odpustowych w Chełmie bp Józef Wróbel pobłogosławił berło, które przed obrazem Matki Bożej Chełmskiej zawiesił ks. Andrzej Sternik.

Jubileuszowa pielgrzymka grup duszpasterskich, ewangelizacyjnych, apostolskich i modlitewnych, połączona z Archidiecezjalną Pielgrzymką Margaretek – osób modlących się za kapłanów, oraz uroczyste zawieszenie berła przed obrazem Matki Bożej Chełmskiej. Tak wyglądał ostatni dzień oktawy odpustowej w sanktuarium Matki Bożej Chełmskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję