Reklama

Niedziela Sandomierska

Dwie ojczyzny, jeden kapłan

Jubileusz 25 – lecia sakry biskupiej świętował bp Jan Ozga, ordynariusz diecezji Doumé-Abong Mbang w Kamerunie, pochodzący z Woli Raniżowskiej.

Niedziela sandomierska 26/2022, str. IV

[ TEMATY ]

bp Jan Ozga

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Dla biskupa Kamerun jest drugą ojczyzną

Dla biskupa Kamerun jest drugą ojczyzną

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na początku jubileuszowej Eucharystii bp Krzysztof Nitkiewicz, w imieniu swoim oraz biskupa seniora Edwarda Frankowskiego, złożył życzenia jubilatowi. Podkreślił także, utrzymywanie przez niego kontaktów z rodzinną parafią i włączanie się w życie diecezji.

Czas radości

W homilii bp Marian Rojek zwrócił uwagę na pierwotne znaczenie słowa jubileusz, które wywodzi się od hebrajskiego określenia jobel – barani łuk, służący do oznajmiania czasu radości i Bożego błogosławieństwa. Kalendarzowy rok jobel był czasem, kiedy w Izraelu następowało umarzanie wszystkich długów. – Biskupie Janie, w Kościele, w którym obecnie posługujesz, w drugiej kameruńskiej ojczyźnie, taki jubileuszowy akcent polegający na darowaniu długów wciąż pozostaje pragnieniem i marzeniem dla wielu afrykańskich wiernych z diecezji. To byłoby coś, co pomogłoby dać nadzieję dla licznych ludzi tobie powierzonych i podarowałoby możliwość rozpoczęcia życia na nowo. Wiemy, jak z wielkim zatroskaniem jeździłeś po świecie, by zbierać środki materialne, które pomogłyby normalnie funkcjonować twojej diecezji, przede wszystkim, gdy chodzi o edukację, szkoły, pomoc lekarską, medyczną, duszpasterstwo, seminaria i przygotowanie nowych powołań – mówił bp Rojek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dobre ślady

Na zakończenie Mszy św. odśpiewany został hymn „Ciebie Boga wysławiamy”, a proboszcz parafii ks. Kazimierz Zięba wyraził radość całej wspólnoty i złożył życzenia jubilatowi. Następnie głos zabrał bp Jan Ozga. – Chciałbym wyrazić moje uczucia przez afrykańską mądrość, która zawiera się w słowach: człowiek nie jest ptakiem. Ponad nami mamy słońce, chmury i przelatujące ptaki. One odlatują, a słońce i chmury pozostają. Mój katechista powtarzał: ty jako misjonarz masz zostawić po sobie dobre ślady. Ptaki odlatują, nie pozostawiając żadnego śladu. Ty jako misjonarz zostaw dobre ślady w postaci słowa i czynu. Ciebie tu kiedyś zabraknie, wówczas ślady będą mówiły o tobie. Wy wszyscy tu obecni zostawiliście w moim życiu ślad dobrego słowa, uśmiechu, respektującego gestu, rady, pomocy duchowej i materialnej. Wy wszyscy pozostawiliście w moim sercu ślad, który wzywa mnie do wyrażenia wam wdzięczności – mówił bp Ozga. Z racji jubileuszu 25-lecia sakry biskupiej jubilat wręczył swoim gościom odznaczenia Bene merenti za zasługi w dziele misyjnym. Zakończeniem uroczystości jubileuszowych był program słowno-muzyczny w wykonaniu uczniów ze Szkoły Podstawowej im. bp. Jana Ozgi w Woli Raniżowskiej.

Uczestnicy uroczystości

We wspólnym dziękczynieniu uczestniczyli abp Stanisław Budzik oraz abp Adam Szal. Obecny był również bp Jerzy Mazur, ordynariusz diecezji ełckiej, przewodniczący Komisji KEP ds. Misji. Eucharystię sprawowali także koledzy rocznikowi jubilata, a wśród nich biskup zamojski Marian Rojek, którzy świętowali kolejną rocznicę święceń kapłańskich. We wspólnej modlitwie uczestniczyła duża grupa księży, misjonarzy, sióstr zakonnych, władze samorządowe, przedstawiciele instytucji, rodzina jubilata, parafianie oraz społeczność Szkoły Podstawowej w Woli Raniżowskiej, która nosi imię bp. Jana Ozgi. We Mszy św. dziękczynnej uczestniczyli także przedstawiciele diecezji Doumé-Abong’Mbang na czele z gubernatorem zachodu Kamerunu wraz z siostrą.

2022-06-21 13:48

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Człowiek nie jest ptakiem

Niedziela rzeszowska 26/2022, str. VI

[ TEMATY ]

bp Jan Ozga

Ks. Tomasz Nowak

Biskup Jan Ozga

Biskup Jan Ozga

Biskup Jan Ozga, który od 34 lat pracuje na misjach w Kamerunie, obchodził jubileusz sakry biskupiej.

Obchody odbyły się 8 czerwca 2022 r. w rodzinnej miejscowości – Woli Raniżowskiej. W uroczystości 25-lecia sakry biskupiej bp. Jana Ozgi uczestniczyli biskupi z Rzeszowa: bp Jan Wątroba, bp Kazimierz Górny i bp Edward Białogłowski.
CZYTAJ DALEJ

Najważniejsza świątynia świata

2025-11-04 13:44

Niedziela Ogólnopolska 45/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Liturgia Tygodnia

Rembrandt – Wypędzenie przekupniów z świątyń

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout.

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout. W czasach napiętych terminarzy czy nadużywania social mediów, które trzymają nas w napięciu, a potem pozostawiają w stanie zbliżonym do stuporu lub depresji, to normalne. Bardzo potrzebujemy „świętego spokoju”. Nie zawsze jednak jest on ideałem ewangelicznym. Jeśli chcę zachować dobrostan, nie mogę odwracać głowy od ludzkiej krzywdy, która dzieje się na moich oczach. Nie wolno mi nie reagować, nawet wzburzeniem, gdy trzeba kogoś ostrzec przed niebezpieczeństwem, obronić przed agresorem czy zaangażować się w schwytanie złoczyńcy. Nie mogę wtedy powiedzieć: „to nie moja sprawa”, „od tego są inni”albo „co mnie to obchodzi”. To tchórzostwo. Tak rozumiany „święty spokój” jest nieprawością albo tolerancją zła. Jak mógłbym przymykać oko, gdyby ktoś popychał bliźniego na drogę upadku. Czy jest godziwe nieodezwanie się przy stole – dla zachowania pozytywnych wibracji – kiedy trzeba bronić ludzkiej i Bożej prawdy? Czy milczenie w sytuacji kpiny z dobra, altruizmu czy świętości jest godne chrześcijanina? Czy kumplowskie poklepywanie po ramieniu w imię „przyjaźni”, kiedy trzeba koledze zwrócić uwagę, upomnieć go lub nawet nim wstrząsnąć, uznamy za cnotę? Nawet kłótnia może być święta! Wszak istnieje święte wzburzenie. Jan Paweł II krzyczał do nas wniebogłosy, upominając się o świętość małżeństwa i rodziny oraz o ewangeliczne wychowanie potomstwa. Współczesna tresura, nakazująca tolerancję wszystkiego, wymaga sprzeciwu, czasem nawet konieczności narażenia się grupom uważającym się za wyrocznię. Jezus powiedział: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię (Łk 12, 49). To też Ewangelia. Myślę, że zdrowej niezgody na niecne postępki, zwłaszcza te wykonywane pod płaszczykiem „zbożnych” czynności czy „szczytnych celów”, uczy nas dzisiaj Mistrz z Nazaretu. Primum: zauważyć ten proces czający się we mnie. Secundum: być krytycznym wobec świata. W dzisiejszej Ewangelii Zbawiciel jest naprawdę zdenerwowany, widząc, co zrobiono z domem Jego Ojca. Nie używa gładkich słów i dyplomatycznych gestów. Zagrożona jest bowiem wielka wartość. Najważniejsza świątynia świata miała za cel ukazanie Oblicza Boga prawdziwego i przygotowanie do objawiania jeszcze wspanialszej świątyni, dosłownej obecności Boga wśród ludzi – Syna Bożego. Na skutek ludzkich kalkulacji stała się ona niemal jaskinią zbójców, po łacinie: spelunca latronum. Dlatego reakcja Syna Bożego musiała być aż tak radykalna. Jezusowy gest mówi: w tym miejscu absolutnie nie o to chodzi! „Świątynia to miejsce składania ofiar miłych Bogu. Pan Jezus złożył swojemu Przedwiecznemu Ojcu ofiarę miłości z samego siebie. Ta Jego miłość, w której wytrwał nawet w godzinie największej udręki, ogarnia nas wszystkich, poprzez kolejne pokolenia i każdego poszczególnie, kto się do Niego przybliża” (o. Jacek Salij). O to chodzi w autentycznym kulcie świątynnym.
CZYTAJ DALEJ

Szlakiem św. Maksymiliana Marii Kolbego

2025-11-09 12:28

[ TEMATY ]

pielgrzymka

św. Maksymilian Kolbe

Stalag IIIB Amtitz

Gębice

Archiwum Aspektów

W sobotę 8 listopada odbyła się piesza pielgrzymka ze Stargardu Gubińskiego do Gębic, szlakiem św. Maksymiliana Marii Kolbego, upamiętniająca jego wyjazd z obozu jenieckiego. Tą drogą ruszyło dzisiaj ponad 100 osób

W sobotę 8 listopada odbyła się piesza pielgrzymka ze Stargardu Gubińskiego do Gębic, szlakiem św. Maksymiliana Marii Kolbego, upamiętniająca jego wyjazd z obozu jenieckiego. Tą drogą ruszyło dzisiaj ponad 100 osób

Ponad 100 pielgrzymów, a wśród nich bp Adrian Put, przeszło trzykilometrowy szlak obozowy modląc się za zmarłych jeńców z dawnego obozu jenieckiego Stalag IIIB Amtitz, który znajdował się w dzisiejszych Gębicach.

W sobotę 8 listopada odbyła się piesza pielgrzymka ze Stargardu Gubińskiego do Gębic, szlakiem św. Maksymiliana Marii Kolbego, upamiętniająca jego wyjazd z obozu jenieckiego. W tym roku wydarzenie odbyło się po raz trzeci, a pielgrzymom towarzyszył bp Adrian Put. 
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję