Kamil Krasowski: Niedziela Miłosierdzia Bożego to tradycyjnie patronalne święto Caritas. Jak Caritas Archidiecezji Białostockiej będzie w tym roku obchodzić ten dzień?
Ks. Jerzy Sęczek: Każda diecezja ma swoją oddzielną jednostkę Caritas, ale wiele inicjatyw podejmujemy razem z Caritas Polska. I to, że czujemy się jednością, jest piękne. Zwykle święto patronalne Caritas ograniczało się do wspólnej modlitwy w Niedzielę Miłosierdzia Bożego. Dopiero w tym roku Caritas Polska zaproponowała obchody Dnia Dobra, które obejmują dodatkowe wydarzenia. Organizowane w tym dniu pikniki, warsztaty, pokazy, biegi i koncerty będą okazją do tego, aby uzmysłowić, jak dużo dobra dzieje się na co dzień dzięki wolontariuszom Caritas. Wojna na Ukrainie nadała przygotowaniom do tego święta nowy kontekst. Przeprowadzone w Dniu Dobra kwesty pomogą m.in. w utrzymaniu placówek dających schronienie uchodźcom. Tego rodzaju działania przeprowadzamy wcześniej i później. Przykładowo: w tym roku w Niedzielę Palmową mieliśmy jarmark ukraiński, na którym sprzedawane były pierogi, a jednocześnie stanowił on swego rodzaju integrację. Środki z tego wydarzenia zostaną przekazane na pomoc naszym braciom na Ukrainie. A pierogi, oczywiście, były ukraińskie (uśmiech).
Reklama
W tej chwili w Polsce przebywa już ponad 2,6 mln uchodźców z Ukrainy. Jak Caritas Archidiecezji Białostockiej pomaga rodzinom, które przybywają zza wschodniej granicy?
Po wybuchu wojny dosyć szybko zaczęliśmy organizować bazę noclegową. Otworzyliśmy Centrum Pomocy Migrantom i Uchodźcom. Jego działalność przewidziana jest co najmniej na 2 lata; jest to pomoc długofalowa. Centrum stanowi także miejsce integracji dla Ukraińców, którzy mogą się tam spotykać, wymieniać między sobą doświadczenia i informacje. Udało nam się również zatrudnić kilka osób z Ukrainy, kilkanaście osób natomiast pełni funkcje wolontariuszy. Chodzi też o to, żeby Ukraińcy pomagali sobie nawzajem, bo oni siebie najlepiej rozumieją. Ponadto udzielamy uchodźcom pomocy prawnej, psychologicznej, zapewniamy naukę języka polskiego. Widząc taką potrzebę, zapewniamy również naukę języka ukraińskiego Polakom, którzy chcą się lepiej porozumieć z tymi, których przyjęli w swoich domach czy ze swoimi pracownikami. Pomagamy uchodźcom w znajdowaniu pracy, gromadząc w centrum oferty zatrudnienia, z czego nasi goście chętnie korzystają. Zapewniamy im pomoc żywnościową, artykuły pierwszej potrzeby – to wszystko jest cały czas rozdzielane. Rodziny z Ukrainy staramy się traktować nie jak uchodźców, ale jako gości, więc chcąc uszanować ich godność, staramy się udzielać im mądrej pomocy. Wspieramy ich finansowo i pomagamy im w znalezieniu pracy, aby ich uaktywnić, by uzyskali względną stabilizację i mogli sami decydować o swoim życiu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Pomoc uchodźcom wojennym to w tym czasie jedna ze znaczących gałęzi działalności diecezjalnej Caritas, jednak nie jedyna. Działacie przez cały rok, a Waszych działań nie przerwała nawet pandemia. Kogo na co dzień szczególnie obejmujecie swoją pomocą?
Na co dzień prowadzimy Rodzinny Dom Dziecka Świętej Rodziny z Nazaretu, Dom Matki i Dziecka Nazaret, czyli tzw. Dom Samotnej Matki, a także świetlice, placówki wsparcia dziennego i świetlice socjoterapeutyczne. To miejsca, gdzie pomagamy dzieciom w odrabianiu lekcji, w rozwijaniu ich zdolności, a także przez socjoterapię. Kolejną grupą, do której wychodzimy, są osoby z niepełnosprawnościami. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w Białymstoku i w Mońkach, a także Środowiskowy Dom Samopomocy „Pogodni”. Naszym niepełnosprawnym służy także wypożyczalnia sprzętu medycznego. Wspomagamy osoby bezdomne, prowadząc noclegownie dla kobiet i mężczyzn, ogrzewalnię. Ci, którzy nie nocują w naszych placówkach, mogą też codziennie przyjść i skorzystać z naszej jadłodajni.
Które z Waszych działań, zdaniem Księdza, szczególnie zasługuje na uwagę i wyróżnia Waszą instytucję spośród innych diecezjalnych Caritas działających w Polsce?
Jako Caritas działamy w jedności, pod jednym szyldem, jednak każda z nas jest autonomiczna. Myślę, że takim dziełem, które wyróżnia nas spośród innych Caritas, jest Katolicki Ośrodek Wychowania i Terapii Uzależnień Metanoia. To jedyny taki ośrodek Caritas w Polsce, gdzie obejmujemy terapią młodzież od 13. do 19. roku życia, uzależnioną od substancji psychoaktywnych. Ośrodek znajduje się w Czarnej Białostockiej, a więc w pięknym miejscu, w głębokiej puszczy. Młodzież, odseparowana od miejskiego zgiełku, odbywa tam swoją terapię, uczy się od nowa normalnego życia, relacji, stara się uspołeczniać, podejmować terapię przez pracę na miarę swoich możliwości, a także brać odpowiedzialność za dobro wspólne. Drugim takim dziełem jest na pewno projekt „Moje miejsce – Arka”, czyli mieszkania wspomagane, będące wspólnotą życia osób niepełnosprawnych i ich asystentów. To miejsce oparte jest nie tyle na zasadzie relacji podopieczny ośrodka – pracownik, ile na więziach przyjaciół, którzy postanowili razem zamieszkać. Każdy z nich ma oddzielny pokój z łazienką, ale za to jest wspólna kuchnia, gdzie przygotowuje się posiłki. Jest również wspólne miejsce do odpoczynku i aktywności fizycznej, minisala gimnastyczna, gdzie prowadzone są zajęcia z terapeutami. Zatem na tyle, na ile można, staramy się pracować nad tym, by nasi przyjaciele z niepełnosprawnością intelektualną na miarę swoich możliwości stawali się samodzielni.
Na co dzień realizują Państwo dosłownie ewangeliczne przykazanie miłości bliźniego. Co jest szczególnie ważne, by działalność instytucji takiej jak Caritas nie została sprowadzona do działań na poziomie jedynie charytatywnym?
Główne drogi Kościoła to głoszenie słowa Bożego, sakramenty i dzieła miłosierdzia – to wszystko ma ze sobą współgrać. Niedziela Miłosierdzia Bożego to dobry moment, by wybrzmiała modlitwa i by sobie o tym przypominać. Obok instytucji Caritas, która jest pisana dużą literą, każdy z nas ma zawalczyć o caritas pisaną małą literą, tzn. o taką osobistą wrażliwość, o to, by wypełniły się słowa Pana Jezusa: „Niech nie wie twoja lewa ręka, co czyni prawa”. Chodzi o to, by wiedząc, jak dużo można zrobić dobrych rzeczy – wielkich, wspaniałych, widocznych w mediach – nie zapominać o tym, że jest Ojciec, który widzi w ukryciu. To z relacji z Nim wypływa miłosierdzie, a każdy z nas otrzymał i otrzymuje je każdego dnia od dobrego Boga. To ma być motywem każdego naszego działania jako chrześcijan.