Reklama

Wiadomości

Spełniony

Przez 40 lat prowadził legendarny zespół VOX. Z ukochaną żoną Martą żył szczęśliwie blisko 5 dekad. W wywiadach mówił: „Mam wszystko, niczego bym nie zmienił”. 18 marca Witold Paszt został pochowany w rodzinnym Zamościu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Witold Paszt odszedł dzień po 4. rocznicy śmierci swojej żony. Smutną informacją podzieliła się w mediach społecznościowych jego rodzina – dwie córki, zięciowie i wnuki.

Muzyczne kroki

Artysta rozpoczął karierę w 1977 r. w zespole Victoria Singers. Rok później założył zespół VOX, męski kwartet, z którym podbił polską estradę... Z muzyką związany był już od 6. roku życia. Zdolności artystyczne Witolda odkryła jego mama. „Posłała mnie do szkoły muzycznej jako sześciolatka. I chyba to zdecydowało, że od tej pory muzyka już zawsze była w moim życiu. Swego czasu myślałem też o sporcie – o piłce nożnej, ale muzyka pociągała mnie bardziej” – powiedział piosenkarz w rozmowie z portalem Aleteia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Witold Paszt ukończył szkołę muzyczną w swoim rodzinnym mieście – Zamościu. Podjął studia na Wydziale Wychowania Muzycznego UMCS w Lublinie, ale nie mogąc dojść do porozumienia z nauczycielem fortepianu, zrezygnował. Po latach przyznał, że była to dobra decyzja.

Reklama

Do swojego debiutu na Międzynarodowej Wiośnie Estradowej w Poznaniu w 1979 r. VOX przygotowywał się długie miesiące. Piosenkarz wraz z Jerzym Słotą (kuzynem), Andrzejem Koziołem i Ryszardem Rynkowskim spędzili dziesiątki godzin na próbach, doskonaląc muzykę, wizerunek i choreografię. „Nie wyobrażaliśmy sobie, że wyjdziemy na scenę i będziemy stać na niej bez ruchu. Mieliśmy więc opracowane całe sekwencje ruchów tanecznych” – wspominał Paszt w wywiadzie dla wp.pl .

Uznanie zdobyli już po pierwszych występach. W liczącej kilkadziesiąt lat karierze artyści gościli m.in. w NRD, RFN, Holandii, Szwecji, Czechosłowacji i Bułgarii oraz w ośrodkach polonijnych USA, Kanady czy Australii. W repertuarze zespołu znajdowały się piosenki takie jak Bananowy song, Porwij mnie i A ty kochaj mnie.

Fani grupy nazywali członków VOX artystami prawdziwej próby. Potrafili oni nie tylko bezbłędnie zaprezentować swój repertuar, ale także rozruszać i rozśpiewać publiczność – od Opola, przez mazurskie wioski, po Chicago. W jednym z wywiadów Witold Paszt dał radę kolegom po fachu: „Nie można narzekać na zachowanie ludzi pod sceną. Jeśli nie bawią się dobrze, to nie jest ich wina, ale nasza. To znaczy, że coś robimy źle, nie umiemy ich porwać albo choćby zainteresować. Przez wiele lat działalności na scenie nauczyliśmy się już wyczuwać nastrój na sali. Nie chcę się chwalić, ale mam wrażenie, że udało nam się nabyć umiejętność przyciągnięcia uwagi każdej publiczności w krótkim czasie. Wystarczy kilka rzutów oka na salę i kilka porozumiewawczych spojrzeń między nami i to zaczyna działać”.

Reklama

Jako dojrzały artysta, na początku XXI wieku, piosenkarz wydał solowy album studyjny, nie przerwał jednak współpracy z grupą VOX. W 2001 r. ukazał się krążek Jak słońce utrzymany w konwencji muzyki pop i pop-rock. W wywiadzie dla Polskiego Radia artysta przyznał, że propozycja spadła na niego niespodziewanie, a cały projekt został zrealizowany w 2 tygodnie.

Rodzina

Paszt odnosił sukcesy zawodowe, jednak na pierwszym miejscu w jego życiu była rodzina. Cieszył się każdą chwilą, którą mógł spędzić z najbliższymi. Z ukochaną Martą, którą poznał jako nastolatek, tworzyli kochające się małżeństwo. U swojego boku spędzili blisko 50 lat – 6 przed małżeństwem i 43 w małżeństwie. W rozmowach z mediami artysta podkreślał, że jego związek z ukochaną był udany i zgodny: „Z ręką na sercu przysięgam, że pokłóciliśmy się dwa razy w życiu. I to nie mocno! Praktycznie nie podnosiliśmy na siebie głosu. Jak były jakieś konflikty, to szybko znikały. Wystarczyła spokojna rozmowa. Każdemu życzyłbym, by przeżył z drugą osobą 50 lat w takiej ogromnej atmosferze szacunku i miłości”.

Gdy wokalista koncertował i podróżował po całym świecie, jego żona dbała o domowe ognisko. Wspólnie wychowali dwie córki – Natalię i Aleksandrę. „Zamiast jeździć ze mną na koncerty, [Marta – przyp. red.] postanowiła zająć się domem. Bardzo to zresztą lubiła. Wychowywała cudownie nasze dzieci i tłumaczyła im, dlaczego taty wiecznie nie ma w domu, bo córki bardzo za mną tęskniły i nie do końca rozumiały, dlaczego inne dzieci mają na co dzień mamę i tatę, a one nie” – wspominał w rozmowie z Faktem. Jak podkreślał, jego żona scalała ich rodzinę.

Reklama

Wielkim ciosem dla artysty była śmierć małżonki. Marta Paszt odeszła niespodziewanie w lutym 2018 r. Przyznał, że po odejściu żony jego świat legł w gruzach. W tym trudnym okresie największym wsparciem były dla niego dzieci i wnuki. „Wracamy do pustego domu i co robić? Bardzo łatwo wpaść w depresję. Mnie pomogła rodzina, która otoczyła mnie opieką. Ja byłem w tej komfortowej sytuacji, że mam pracę, którą kocham, i miałem do czego wracać” – mówił w mediach; podkreślał, że do powrotu do pracy zachęcały go córki.

Ostatnie lata życia

W latach 2021-22 Witold Paszt był jednym z trenerów drugiej i trzeciej edycji programu The Voice Senior. W programie szybko zdobył sympatię widzów. Odnalazł się w nowej roli, choć wielokrotnie przyznawał, że ocenianie występów to trudne zadanie. „Nie sądziłem, że będę miał w sobie takie pokłady wzruszeń i emocji, a je mam i to jest ciekawe. Trudno jednak nie wzruszyć się do łez, kiedy ma się przed sobą panią Danusię Krasnodębską, która ma 94 lata. Ona tak pięknie zaśpiewała i wyglądała. Każdy by w tym wieku chciał mieć taką elokwencję, urodę i zapał do życia. To była najstarsza uczestniczka na świecie” – powiedział w rozmowie z Faktem.

Trzecią edycję programu wygrał członek jego drużyny – Krzysztof Prusik. Niestety, juror nie mógł się pojawić w finałowym odcinku i wspierać swojego podopiecznego. Ze względu na problemy zdrowotne Witold Paszt oglądał finałowy show w domu. Przez długie miesiące walczył z konsekwencjami przebytej aż trzykrotnie choroby COVID-19. Przyznawał, że doświadczał trudności z oddychaniem i obserwował spadek wagi. Jednocześnie miał nadzieję, że powróci do zdrowia...

18 lutego 2022 r., dzień po 4. rocznicy śmierci swojej żony, Witold Paszt odszedł do wieczności. Za wybitnym wokalistą tęsknią nie tylko jego wierni fani, którzy wzrastali z VOX przez 4 dekady, ale przede wszystkim najbliżsi artysty. Córki, zięciowie, a także wnuk Maciej oraz wnuczka Zosia, która cichym głosikiem wciąż woła ukochanego dziadka. Prosi, by zagrał Moon River – melodię, którą przygrywał jej na harmonijce na dobranoc…

2022-03-15 11:44

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Filmy dla dzieci o polskich świętych i błogosławionych w TV

[ TEMATY ]

sztuka

kultura

Sylwester Adamczyk

Od 29 stycznia w TVP Kraków i od 30 stycznia w Dziecięcym Kanale Telewizji Polskiej TVP ABC będzie można oglądać filmy o najbardziej znanych polskich świętych i błogosławionych z serii „Aureola – od Stanisława do Karola”. Zostały one zrealizowane przez Wydawnictwo Diecezji Tarnowskiej Promyczek z Nowego Sącza i TVP Kraków, dzięki wsparciu i życzliwości wielu ludzi dobrej woli.

Filmy będzie można oglądać przez kolejnych trzynaście tygodni w każdy czwartek o godz. 19.05 w TVP Kraków i w każdy piątek o godz. 15.40 w TVP ABC.
CZYTAJ DALEJ

Bp Długosz: miłosierdzie nie oznacza, że mamy otwierać drzwi przed wszystkimi nielegalnymi emigrantami

2025-07-12 14:50

[ TEMATY ]

bp Antoni Długosz

Ruch Obrony Granic

yt.com/zrzut ekranu

Bp Antoni Długosz podczas Apelu Jasnogórskiego 11 lipca 2025 r.

Bp Antoni Długosz podczas Apelu Jasnogórskiego 11 lipca 2025 r.

„Matko Boża, Ty wiesz, że Polacy zdali egzamin, kiedy trzeba było otworzyć drzwi dla milionów uciekających Ukraińców. A w imię miłości bliźniego potrafili zapłacić najwyższą cenę za pomoc Żydom” – powiedział biskup Antoni Długosz podczas Apelu Jasnogórskiego 11 lipca 2025.

"Kochana Matko, jak co wieczór przechodzimy do Ciebie, by powiedzieć Ci nasze małe prywatne troski, ale też i ukazać wielkie narodowe problemy. Przychodzimy, by prosić Ciebie o wstawiennictwo za nami u Twojego Syna. Dziś chcemy modlić się za obrońców naszych granic tych w mundurach strażników granicznych, żołnierzy, policjantów, celników, Wojska Obrony Terytorialnej, ale również wolontariuszy z Ruchu Obrony Granic tych, którzy bezinteresownie organizują patrole" – mówił.
CZYTAJ DALEJ

Lycarion May błogosławiony: przykład pokoju w podzielonym świecie

2025-07-13 09:22

[ TEMATY ]

Bł. Lycarion May

Vatican Media

Błogosławiony Lycarion May

Błogosławiony Lycarion May

Naśladował Jezusa, poświęcając się delikatnemu dziełu wychowania, promocji ludzkiej i formacji chrześcijańskiej, z troską otaczając tych, którzy zostali mu powierzeni i przyjmując krzyż: tak kardynał Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, podsumował życie i duchowe dziedzictwo marysty Lycariona Maya (znanego w świecie jako François Benjamin), który 12 lipca został beatyfikowany w parafii św. Franciszka Salezego w Barcelonie.

Przewodnicząc obrzędowi w imieniu Leona XIV, kardynał Semeraro przypomniał tzw „Tragiczny Tydzień” w katalońskim mieście: pod koniec lipca 1909 roku ludność zbuntowała się przeciwko obowiązkowemu poborowi zarządzonemu przez rząd hiszpański. Kościoły, klasztory i katolickie instytucje edukacyjne stały się celem aktów przemocy – tak bardzo, że w nocy z 26 na 27 lipca szkoła braci marystów została podpalona, a następnego ranka zakonnicy zostali zastrzeleni. Brat Lycarion – znany jako gorliwy i odważny zakonnik, oddany chrześcijańskiemu wychowaniu dzieci – był pierwszym, który stracił życie, a jego ciało zostało zmasakrowane kamieniami i maczetą z powodu odium fidei (nienawiści do wiary).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję