Reklama

Wiadomości

Tarcza do walki z drożyzną

Od kilku miesięcy wszyscy zmagamy się z rosnącymi cenami towarów i usług. Czy wprowadzanie kolejnych elementów Rządowej Tarczy Antyinflacyjnej powstrzyma ten proces?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podwyżki, z którymi musimy się mierzyć, to w ostatnim czasie jeden z ulubionych tematów opozycji. Według opozycyjnych ekspertów, winę za rosnące ceny ponosi gabinet Morawieckiego, który „niefrasobliwie” zaczął „dodrukowywać” pieniądze, by mieć z czego pokryć koszty programów osłonowych związanych z kryzysem wywołanym przez pandemię COVID-19.

Skąd ta inflacja?

Choć ubiegłoroczne decyzje rządu dotyczące tarcz antykryzysowej i finansowej czy Rady Polityki Pieniężnej o obniżeniu stóp procentowych nie pozostają bez wpływu na obecną sytuację, to nie one są głównym źródłem problemu inflacyjnego. Być może, gdyby nie tamte pakiety, dziś inflacja byłaby nieco niższa, ale dodatkowo zmagalibyśmy się z postępującym kryzysem, recesją i lawinowo rosnącym bezrobociem. W warunkach, w których znalazła się światowa ekonomia, tej inflacji po prostu nie dało się uniknąć, a skutki społeczne kryzysu, w jakim znalazłaby się Polska bez tamtych tarcz, mogłyby być opłakane.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Większość ekspertów jest zgodna, że główną przyczyną obecnego kryzysu inflacyjnego w Europie są fatalne decyzje Unii Europejskiej dotyczące rozwiązań klimatycznych, rosyjska spekulacja dostawami gazu, która wywindowała jego ceny na niespotykane dotąd poziomy, i kryzys, w którym znalazły się Stany Zjednoczone (również dotknięte potężną falą inflacyjną). Z podobnymi, a nawet większymi problemami zmagają się także Niemcy, Francja, kraje Beneluksu, Włochy czy Hiszpania, gdzie obok inflacji utrudnieniem są bezrobocie i spadek produkcji przemysłowej – czyli to, czego udało się uniknąć w Polsce dzięki decyzjom Mateusza Morawieckiego i Adama Glapińskiego.

Tarcza antyinflacyjna

Reklama

Rząd i tym razem postanowił wyjść naprzeciw problemom Polaków i złagodzić skutki kryzysu. Stąd decyzja o uruchomieniu tarczy antyinflacyjnej. W pierwszej odsłonie programu były to czasowe obniżki: VAT na energię elektryczną z 23% do 5%, VAT na gaz ziemny z 23% do 8%, VAT na tzw. ciepło systemowe z 23% do 8%, akcyzy na paliwa silnikowe i energię elektryczną, oraz zwolnienie z akcyzy energii elektrycznej dla gospodarstw domowych. Jednym słowem – rząd świadomie zdecydował o zmniejszeniu wpływów budżetowych, by więcej pieniędzy zostało w portfelach Polaków. Efekty działań podjętych jeszcze w ubiegłym roku już widać, bo ceny paliw spadły, a podwyżki cen prądu czy gazu nie były tak dotkliwe, jak mogłyby być. Zdaniem ekonomistów, Rządowa Tarcza Antyinflacyjna 1.0. ograniczyła inflację o 1-1,5 pkt. proc. Eksperci spodziewają się, że druga odsłona programu, która weszła w życie 1 lutego, będzie mieć podobny efekt. Najważniejszym założeniem zmian obowiązujących od 1 lutego do 31 lipca są zerowe stawki VAT na żywność, gaz ziemny oraz nawozy i inne wybrane środki wykorzystywane w produkcji rolniczej. Premier Morawiecki zapewnia, że w skali całej Europy jest to jeden z najbardziej rozbudowanych programów walki z inflacją.

Z tarczą czy na tarczy?

Nie oszukujmy się, wprowadzenie tarczy antyinflacyjnej nie oznacza, że ceny nagle zaczną spadać, przede wszystkim chodzi o to, żeby przestały rosnąć. Na jakiś czas uda się zatrzymać wzrosty i jednocześnie nie spowolnić znacznie gospodarki. Rząd zdecydował się ponieść koszty, by przeczekać globalny kryzys, licząc na to, że za kilka miesięcy sytuacja zacznie wracać do normy. Mimo to trudno w obecnych czasach przewidzieć, co jeszcze się może wydarzyć.

2022-02-01 12:29

Ocena: 0 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zaskakujące dane ws. luki VAT w Polsce. Najnowsze analizy

[ TEMATY ]

VAT

Tomasz Zajda – stock.adobe.com

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Włochy: Premier Meloni przyjęła kardynała Stanisława Dziwisza

2024-04-29 14:22

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Giorgia Meloni

W. Mróz/diecezja.pl

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Premier Włoch Giorgia Meloni przyjęła w swojej kancelarii, Palazzo Chigi, kardynała Stanisława Dziwisza - poinformował rząd w poniedziałkowym komunikacie. Spotkanie odbyło się w związku z obchodzoną w sobotę 10. rocznicą kanonizacji Jana Pawła II.

Rząd w Rzymie podkreślił, że w czasie spotkania szefowa rządu i emerytowany metropolita krakowski wspominali polskiego papieża 10 lat po jego kanonizacji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję