W adwentowej ciemności zalegającej w świecie przebija się do nas światło, które jest znakiem miłości Boga i wpatrujemy się w postać Maryi Niepokalanej – powiedział abp Wacław Depo 8 grudnia w parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Janowie.
Metropolita częstochowski przewodniczył Sumie odpustowej, udzielił sakramentu bierzmowania 25 osobom i poświęcił nowy tryptyk z wizerunkami Jezusa Miłosiernego, św. Jana Pawła II i św. Faustyny Kowalskiej.
Zapisani w Sercu Boga
W homilii przypomniał, że „to Bóg wybrał Maryję na mocy uprzednich zasług swojego Syna i wprowadził Ją w świat, aby przez Nią dokonała się tajemnica nie tylko zjednoczenia człowieka z Bogiem, ale również zbawienia człowieka przez Boga w Jezusie Chrystusie”. – Bóg zapisał nasze imiona w swoim Sercu i to jest dzisiaj podstawa naszej radości i godności jako ludzi wierzących – podkreślił.
Komentując dramat grzechu pierwszych ludzi na początku stworzenia i pytanie z Księgi Rodzaju: „Gdzie jesteś?”, zacytował słowa poety Romana Brandstaettera: „Człowiek pewien, który był ojczyzną Boga/Skazał Go na wygnanie. Bóg pochyliwszy smutnie głowę/Odszedł bez słowa/Ale zawsze tęsknił za powrotem do człowieka, który był Jego ojczyzną”. – Czym jest ta tęsknota Boga za człowiekiem? Wołaniem Boga, żeby człowiek odpowiedział Mu na Jego miłość. Tęsknota jest wołaniem o obecność Boga w naszym życiu. Pierwszy człowiek skazał Boga na wygnanie ze swojego życia i chciał swoje życie układać po swojemu, wbrew Bogu, poza Bogiem, bo tak mu podpowiedział Szatan: „Będziecie jako bogowie”. Będziecie decydować o dobru, złu, o wszelkich granicach – przypomniał abp Depo. – Trzeba nam wracać do tego początku, żebyśmy nie popełniali tych samych błędów. Tęsknota Boga za człowiekiem jest pragnieniem zbawienia człowieka – wyjaśnił.
Z ufnością do Niewiasty
Metropolita częstochowski podkreślił, że „Bóg wybrał Niewiastę do dzieła zbawienia” i przypomniał, że słowo „niewiasta” pojawia się już w Księdze Rodzaju, a także na kartach Ewangelii w wydarzeniu z Kany Galilejskiej. – To słowo Zbawiciel wypowiedział z wysokości krzyża. Niewiasta pojawia się również w Apokalipsie św. Jana. Maryja jest tą zwycięską Niewiastą pokonującą Szatana, dlatego my tak ufnie idziemy do Niej – mówił.
Psychologia grobu
Arcybiskup zacytował również słowa papieża Franciszka, który napisał: „Żyjemy w społeczeństwie informatycznym, dostarczającym nam chaotycznie danych, wszystkich na tym samym poziomie, i w końcu prowadzi to nas do straszliwej powierzchowności w chwili postawienia kwestii moralnych. (...) Rozwija się psychologia grobu, która stopniowo zamienia chrześcijan w muzealne mumie. Rozczarowani rzeczywistością, Kościołem i samymi sobą, przeżywamy nieustanną pokusę przywiązania do słodkawego smutku, bez nadziei, który opanowuje serce jako «najtęższy z eliksirów złego ducha»”. – Dlatego jest nam wciąż potrzebna edukacja w wierze. Nie pozwólmy okraść się z radości Ewangelii, nie pozwólmy okraść się z nadziei, którą daje Chrystus – zakończył abp Depo.
Maryjna parafia
Na ogromną duchowość maryjną wspólnoty w Janowie zwrócił uwagę w rozmowie z Niedzielą ks. Szymon Gołuchowski, proboszcz parafii. – Niepokalana opiekuje się tutaj wiernymi. Naszym darem dla Maryi jest wiele róż różańcowych. W zeszłym roku powstała również róża św. Jana Pawła II – modlitwy różańcowej rodziców za dzieci. Wiernie pielęgnujemy również pierwsze soboty miesiąca – przyznał kapłan.
Uroczystości zakończyła procesja z wieńcami dożynkowymi
Dzisiejsza Ewangelia wspomina różne osoby, całe pokolenia, które poprzedziły Matkę Zbawiciela. W jakim celu? Po to, aby nam uświadomić, że pochodzimy od Boga, będąc jednocześnie kontynuatorami dziejów ludzkości oraz historii zbawienia – mówił bp Krzysztof Nitkiewicz.
W święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, w janowskim sanktuarium odbyły się doroczne uroczystości odpustowe połączone z dożynkami dekanalnymi. Spotkanie rozpoczęło się na placu przy sanktuarium od prezentacji wieńców dożynkowych przygotowanych przez parafie i gminy. Następnie wierni odmówili dziękczynną modlitwę różańcową, powierzając Bogu trud rolniczej pracy oraz prosząc o błogosławieństwo na nadchodzący czas siewu.
Spotkanie rozpoczęło się radosnej integracji - nie mogło też zabraknąć Belgijki.
Około 900 młodych ludzi z różnych stron archidiecezji wrocławskiej bierze udział w 40. Światowym Dniu Młodzieży obchodzonym w wymiarze w diecezjalnym.
Spotkanie rozpoczęło się od wspólnej integracji i poznania. Cały przekrój archidiecezji wrocławskiej: od małych parafii wiejskich po duże miejskie. Młodzież ma szansę się zobaczyć, poznać, zintegrować, porozmawiać. Oprócz koncertów, zabawy, jest Adoracja Najświętszego Sakramentu, Koronka do Bożego Miłosierdzia, Eucharystia, okazja do spowiedzi. – Już po raz trzeci spotykamy się na Światowym Dniu Młodzieży na hali Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. Przez lata wydarzenie przechodziło różne zmiany, początkowo było ono na Ostrowie Tumskim w Niedzielę Palmową, kiedyś miało także miejsce na Hali Orbita, było też przeżywane jednocześnie w różnych częściach diecezji – opowiada ks. Piotr Rozpędowski, diecezjalny duszpasterz młodzieży. Cieszy się, że papież Jan Paweł II zaproponował lata temu, aby młodzi mogli się spotkać także w swoich diecezjach. – Nie każdy ma możliwość jechać w różne części świata, do Seulu czy Lizbony, aby przeżywać Światowy Dzień Młodzieży. A to fantastyczne święto młodych, które ich integruje, wzmacnia, jednoczy – podkreśla.
Żyjemy w trudnych czasach. Żyjemy tak, jakby Boga nie było. Człowiek nastawiony jest na konsumpcyjny styl życia. Jest nastawiony tylko na zysk, na zabawę i przyjemności, a w społeczeństwie zanika poczucie obowiązku dobra wspólnego oraz odpowiedzialności za siebie i innych. Nie rozróżnia się dobra od zła, zabija się sumienie, a w konsekwencji młodzi ludzie popadają w depresję i tracą poczucie sensu życia.
Dzięki Kościołowi katolickiemu jesteśmy Polakami – mamy wielką narodową kulturę, zbudowaliśmy wielką cywilizację i nie możemy pozwolić, żeby ona zginęła. Europa jest dziś w kryzysie. Rozpowszechniają się tam różne sekty, nie mające ducha chrześcijańskiego, ale posługujące się Ewangelią – takie przypadki były nawet na Ślęży. Sekty które głoszą, że życie doczesne nie ma najmniejszej wartości, że materia i ciało ludzkie to samo zło i należy je zniszczyć, że należy zniszczyć wszelkie społeczności, poczynając od małżeństwa i rodziny, trzeba wszystko obalić i spowodować całkowite wygaśnięcie cywilizacji, która istnieje w Europie, niszcząc jej fundamenty, czyli chrześcijaństwo, często zamieniając świątynie w hotele, restauracje lub całkowicie zrównując je z ziemią. Dąży się do tego, żeby chrześcijaństwo w ogóle przestało istnieć. We wszystkich okresach historii kościoła, gdy przychodził kryzys, powstawały nowe zakony. Gdy przyszła reformacja, która odrzuciła 6 sakramentów, która odrzuciła władzę papieską, tradycję Kościelną i nauczanie ojców Kościoła i papieży, a skoncentrowała się na samej Biblii - tacy nauczyciele jak Luter, Zwingli czy Kalwin głosili, że każdy chrześcijanin ma prawdo po swojemu interpretować Pismo Święte, co wprowadzało zupełny chaos w kwestiach wiary. Wtedy pojawił się nowy zakon, który temu się przeciwstawił - zakon Jezuitów. Jezuici tworzyli szkoły, uczelnie, uniwersytety, które zakładał Kościół. Dziś rzadko się wspomina o tym, że uniwersytet jest dziełem Kościoła. W średniowieczu, w czasach gdy królowie i książęta nie umieli pisać i czytać jedynie Kościół tworzył uniwersytety – do roku 1400 założył ich ponad 40, m. in. uniwersytet Krakowski. Na tych uczelniach pracowało wielu zakonników, dominikanie - Albert Wielki, Tomasz z Akwinu, franciszkanie – Św. Bonawentura i inni. Oni kształtowali umysły Europejczyków i stworzyli na terenie Europy mnóstwo szkół – nie mieczem, nie ogniem, ale intelektualnie przeciwstawiali się reformacji i uratowali Kościół katolicki w Europie. Później były też inne organizacje - bardziej i mniej jawne - w Europie, które próbowały opanować życie polityczne krajów europejskich, uniwersytety, rozwijające się media i ówczesne gazety. Chcieli za pomocą tych środków zniszczyć Kościół katolicki. Jednak zakony broniły Kościoła i wciąż go budowały. Trzeba jednak stwierdzić, że szatan nie śpi – on działa zawsze i ma do swojej dyspozycji pomocników. W naszych czasach szatan działa skuteczniej niż dawniej - poprzez media, dzięki którym ma większy zasięg. Próbuje się też skłócić profesorów, redaktorów gazet czy telewizji.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.