Reklama

Edytorial

Edytorial

Wiara jak niedzielne ubranie...

Dla wielu religia jest jedynie piękną otoczką życia, ale nie jest już centralną siłą, która przenika całe życie.

Niedziela Ogólnopolska 48/2021, str. 3

[ TEMATY ]

felieton

Ks. Jarosław Grabowski

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Dzień beatyfikacji ks. Jana Machy był dla mnie wyjątkowy z wielu względów. Pomimo podniosłej atmosfery uroczystości, odbywającej się w monumentalnych murach katowickiej archikatedry, mimo ogromnego skupienia rzeszy uczestników Liturgii – czułem wyraźnie jakąś szczególną śląską familijność, szczerą dumę z nowego błogosławionego. Odniosłem wrażenie, że ten odważny i niezłomny, zaledwie 28-letni ksiądz, którego Niemcy bestialsko zamordowali w 1942 r., to ich, Ślązaków, farorzyczek z Chorzowa. Gdy przeglądałem przed Mszą św. książeczkę przygotowaną na uroczystość beatyfikacji, na jej ostatniej stronie przeczytałem jedno z kazań ks. Machy z 1940 r. Oto jego fragment: „Dlaczego tak wielu ludzi gorszy się dziś chrześcijaństwem i Kościołem? A może jest tak, że Bóg pozwala dzisiaj, aby tak potężna burza szalała wokół drzewa, jakim jest Kościół, aby spróchniałe gałęzie odpadły, a drzewo po prostu głębiej zapuściło swoje korzenie w ziemię?”. I dalej: „Nasze chrześcijaństwo zbyt często i za bardzo staje się bezmyślnym przyzwyczajeniem. Odmawiamy być może nasze codzienne modlitwy, dość często w ciągu roku przystępujemy też do sakramentów świętych, ale to stało się dla nas takim przyzwyczajeniem, że spowiedź i Komunia Święta nie zostawiają wręcz żadnych śladów w naszym życiu. Jednym słowem, nasze chrześcijaństwo ma jeszcze wprawdzie wiele form duchowości, ale pozostało w nim już niewiele duszy i treści. Brakuje mu wnętrza i głębi. Chrześcijaństwo z przyzwyczajenia...”. Pomyślałem: przecież to kazanie – wygłoszone 81 lat temu – pasuje jak ulał do rzeczywistości naszych czasów! A to dowodzi, że niczego się nie nauczyliśmy albo że zbyt łatwo zapominamy, o co chodzi w byciu chrześcijaninem. Nasza wiara wymaga przecież nie tylko samego przestrzegania Bożych przykazań, ale także działania, a więc podjęcia odważnych kroków w postawie zaufania do Boga. Wiara nie polega bowiem na staniu w miejscu, w obawie przed jakimś zaangażowaniem, ale na podjęciu wysiłku, bo wiara jest odwagą wśród przeciwieństw.

Nowy śląski błogosławiony niestety ma rację – grozi nam zamknięcie chrześcijaństwa w ciasne ramy ludzkich poglądów czy przyzwyczajeń. Ostrzega przed tym na łamach Niedzieli Rod Dreher, amerykański dziennikarz, autor bestsellerowej książki Żyć bez kłamstwa. Jak wytrwać w chrześcijańskiej opozycji. W USA chrześcijaństwo jest bowiem przesiąknięte mentalnością konsumpcyjną. Panuje tam przekonanie, że wiara ma tylko uszczęśliwiać, że nie ma w niej miejsca na pytania o cierpienie, grzech, o sens ludzkiego życia oraz że nie należy przypominać o wymaganiach, wyzwaniach, o duchowym uzdrowieniu (s. 12-15).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ta diagnoza to jakby echo słów bł. Jana Machy, który we wspomnianym już kazaniu przestrzegał: „Nasze chrześcijaństwo stało się niewymagającym chrześcijaństwem niedzielnym. Dla wielu religia jest jedynie piękną otoczką życia, ale nie jest już centralną siłą, która przenika całe życie. Czy nie jest tak, że często traktujemy naszą religię jak niedzielne ubranie, które zakładamy w świąteczny dzień rano, aby wieczorem powiesić je w szafie na cały tydzień?”. Tym, którzy wierzą na swój własny sposób, a swoją wiarę postrzegają tak, jak widzi ją świat, nowy śląski błogosławiony mówi: Chrześcijaninie, uważaj, abyś nie odpadł jak ta spróchniała gałąź, zapuszczaj głęboko korzenie swojej wiary! Woła wprost: „Chrześcijaninie! Umieść swoją religię na nowo w centrum twojej codzienności!”. Wiele mądrych myśli ma nam do przekazania ten śląski męczennik, który został odkryty, przynajmniej przeze mnie, dopiero dzięki beatyfikacji. Mam też poczucie, że dzięki niemu jakoś bliżej mi teraz do Śląska.

Jestem przekonany, że ks. Jan Macha może się stać inspiracją dla rozpoczynającego się właśnie Adwentu – czasu oczekiwania na przyjście Zbawiciela. Po ludzku rzecz biorąc, krótko przyszło mu czekać na spotkanie twarzą twarz z Bogiem, ale tego czasu nie zmarnował. Na kilka godzin przed śmiercią napisał do rodziny: „Żyłem krótko, lecz uważam, że cel swój osiągnąłem (...). Wszystko będzie dobrze! Bez jednego drzewa las lasem zostanie, (...) bez jednego człowieka świat się nie zawali”.

A co my zrobimy z podarowanym nam adwentowym czasem?

2021-11-22 20:57

Oceń: +7 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Redaktor naczelny „Niedzieli”: Bóg przemierza nasze drogi bez trąb i owacji

– Bóg przychodzi nieoczekiwany, wmieszany w codzienność; przemierza nasze drogi bez trąb i owacji – powiedział ks. Jarosław Grabowski, redaktor naczelny Tygodnika Katolickiego „Niedziela”, 3 grudnia, podczas Apelu Jasnogórskiego.

W swoim rozważaniu wygłoszonym w I Niedzielę Adwentu kapłan zwrócił uwagę na to, że całe nasze życie jest czekaniem na spotkanie z Bogiem.
CZYTAJ DALEJ

Lekarz papieża: chciał umrzeć w domu

2025-04-24 11:55

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

Vatican Media

Zdjęcie ilustracyjne - z dnia wyjścia z Gemelli

Zdjęcie ilustracyjne - z dnia wyjścia z Gemelli

Szef zespołu medycznego opiekujący się papieżem Franciszkiem podał w wywiadzie szczegóły dotyczące ostatnich dni i śmierci papieża. Został wezwany przez pielęgniarza Franciszka Massimiliano Strappettiego około godz. 5:30 w Poniedziałek Wielkanocny.

„Powiedział mu, że papież jest w bardzo złym stanie i musi zostać ponownie hospitalizowany w klinice Gemelli”, powiedział chirurg Sergio Alfieri włoskiemu dziennikowi „Corriere della Sera”. „Dwadzieścia minut później byłem w Domu św. Marty, ale nadal wierzyłem, że hospitalizacja prawdopodobnie nie będzie konieczna”.
CZYTAJ DALEJ

Abp Kurtz: Kościół w USA widział we Franciszku twarz miłosierdzia Boga

2025-04-24 18:47

[ TEMATY ]

USA

papież Franciszek

Vatican Media

Papież Franciszek podczas podróży apostolskiej do USA w 2015 roku

Papież Franciszek podczas podróży apostolskiej do USA w 2015 roku

W rozmowie z Vatican News arcybiskup Joseph E. Kurtz, były przewodniczący Konferencji Episkopatu USA stwierdził, że Amerykanie wręcz łaknęli przesłania miłosierdzia Papieża Franciszka.

Abp Kurtz towarzyszył Ojcu Świętemu podczas jego historycznej wizyty do Stanów Zjednoczonych w 2015 roku. Rozmawiając z Vatican News, arcybiskup emeryt Louisville w Kentucky powiedział, że nie tylko Kościół, ale świat opłakuje śmierć Papieża Franciszka.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję