Reklama

Kościół

Mam poczucie siły Kościoła

Wyszedłem ze spotkania z papieżem Franciszkiem z poczuciem eklezjalności, poczuciem siły Kościoła, która wynika przede wszystkim z faktu, że jest to dzieło Boże – dzieli się w rozmowie z Niedzielą abp Józef Górzyński.

Niedziela Ogólnopolska 42/2021, str. 26

[ TEMATY ]

ad limina

abp Józef Górzyński

ad limina Apostolorum

Bożena Sztajner

Abp Józef Górzyński

Abp Józef Górzyński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Włodzimierz Rędzioch: Księże Arcybiskupie, niektóre media stworzyły bardzo złą atmosferę wokół wizyty ad limina polskich biskupów...

Abp Józef Górzyński: Jadąc do Rzymu, obawiałem się, że ta narracja mediów będzie wpływać na wizytę, ale tak się nie stało. W Watykanie dyskutowaliśmy tylko o problemach, i to w sposób merytoryczny. Przed wizytą wysłaliśmy nasze sprawozdania i w czasie spotkań było widać, że zostały one przestudiowane – zadawano nam konkretne pytania, a my mogliśmy swobodnie rozmawiać na temat interesujących nas problemów. Należy przypomnieć prawdziwy charakter wizyty ad limina: pierwszy jej punkt to modlitwa u grobów apostolskich – czyli aspekt duchowy, drugi to spotkanie z Piotrem – czyli wymiar eklezjalny, a trzeci dopiero jest aspekt sprawozdawczy.

Reklama

Jakie są wrażenia Księdza Arcybiskupa ze spotkania z Franciszkiem?

Nie było oficjalnego przemówienia papieskiego, zaraz na początku natomiast Ojciec Święty poprosił o otwartą rozmowę w nawiązaniu do tego wszystkiego, co jest ważne w życiu naszego Kościoła lokalnego. Poruszyliśmy najważniejsze tematy i staraliśmy się wsłuchiwać w słowa papieża. On swoje myśli wyrażał w sposób, który już poznaliśmy – nie odwoływał się do doktryny, ale uciekał się do opowieści, w stylu ewangelicznym; przywoływał różne zdarzenia z historii Kościoła, również z tej najnowszej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kościół żyje dziś synodem biskupów o synodalności. Czy ten temat także był podejmowany?

Ten synod ma być zupełnie inny – papież to wyraźnie podkreślił. W Kościele mamy pewne nawyki i jako przykład Franciszek podał działanie jednego z episkopatów, który w dobrej wierze zlecił przygotowanie drogi synodu specjalistom. A nie o to chodzi – papież chce, by protagonistą synodu był Duch Święty. My musimy się wsłuchiwać w to, co On ma nam do powiedzenia.

A inne tematy poruszane podczas wizyty ad limina?

Podzieliliśmy się z Ojcem Świętym naszymi niepokojami w związku ze spadkiem liczby powołań. Podjęliśmy też refleksję na temat migrantów i postawy Kościoła oraz opisaliśmy w tym kontekście naszą sytuację. Zastanawialiśmy się, jak pomóc tym ludziom i jednocześnie nie stać się narzędziem w rękach innych, którzy nie zawsze mają szlachetne cele.

Spotkanie z Franciszkiem odbyło się na zakończenie wizyt w dykasteriach Kurii Rzymskiej. Jakie były wrażenia ze spotkań kurialnych?

Oczywiście, w każdej dykasterii podejmowaliśmy inne tematy, ale ogólnie mogę podkreślić wielką otwartość wszystkich. Trzeba powiedzieć, że styl papieża przenosi się na kurię. Wszędzie mogliśmy mówić, o czym chcieliśmy, pytać o to, co nas interesowało. Nie było sztywnej formy ani żadnych ograniczeń. W wielu dykasteriach podejmowaliśmy temat świeckich. Dziś bardzo żywa jest idea coraz szerszego włączania świeckich w życie Kościoła. Ojciec Święty podkreśla, że chodzi o rozpoznawanie charyzmatów, zadań własnych świeckich w Kościele.

Franciszek często powtarza, że chce jedynie inicjować pewne procesy. Czy rozmowy w Watykanie i spotkanie z papieżem pozwoliły Ekscelencji zrozumieć, o jakie procesy chodzi?

Moim zdaniem, trudno jest określić, jakie konkretnie procesy ma na myśli Franciszek. Tu chodzi raczej o poddanie się działaniu Ducha Świętego. Wydaje mi się, że rozpoczynający się synod będzie właśnie czymś takim. To jest dla nas wielkie wyzwanie, ponieważ zazwyczaj gdy przystępujemy do realizowania konkretnych projektów, wiemy, jakie są ich cele. Ten synod nie ma żadnych założeń poza jednym: wsłuchajmy się w to, co mówi dzisiaj Duch Święty do Kościołów – tak jak to mamy w Apokalipsie św. Jana. Wymaga to życia w bliskości Boga, bo to jest Jego Kościół.

2021-10-12 12:22

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Stanisław Budzik: Papież dodał nam nowego ducha i tchnął nowe siły w serca

Z abp. Stanisławem Budzikiem podczas wizyty "ad limina" w Rzymie rozmawia nasz korespondent ks. Tomasz Podlewski.

Ks. Tomasz Podlewski: Jakie są Księdza Biskupa wrażenia zaraz po wyjściu z wizytu u Ojca Świętego Franciszka?
CZYTAJ DALEJ

Rocznica objawienia cudownego medalika

[ TEMATY ]

Cudowny Medalik

pl.wikipedia.org

Cudowny medalik jako medalik Niepokalanego Poczęcia znany jest wielu ludziom wiary na całym świecie, szczególnie członkom Rycerstwa Niepokalanej. 27 listopada 1830 r. Najświętsza Maryja Panna objawiła się świętej Katarzynie Labouré w kaplicy Sióstr Miłosierdzia przy rue du Bac w Paryżu. Niepokalana poleciła św. Katarzynie rozpowszechniać medalik według przedstawionego wzoru. Papież Leon XIII 23 lipca 1894 r. ustanowił święto Najświętszej Maryi Panny objawiającej cudowny medalik.

„27 listopada 1830 roku, w sobotę przed pierwszą niedzielą adwentu, o godz. 17.30, gdy zapadło milczenie po przeczytaniu pierwszej części tekstu rozmyślania, usłyszałam szelest, jaki wydaje poruszana jedwabna suknia, pochodzący od strony ambony, z miejsca, na którym zawieszony jest obraz świętego Józefa. Gdy spojrzałam w tamtą stronę, ujrzałam Najświętszą Dziewicę, stojącą na wysokości obrazu świętego Józefa. Jej postać była wyraźnie widoczna. Ubrana była w białą jedwabną suknię, błyszczącą jak jutrzenka. Miała również biały, długi welon sięgający do stóp. Pod welonem można było dostrzec włosy. Twarz pozostawała niezasłonięta. Oczy miała wzniesione ku niebu. Stopy opierały się na kuli, czy raczej na półkuli, w każdym razie widziałam tylko połowę kuli. Inną kulę Najświętsza Dziewica trzymała w dłoniach, ułożonych w sposób naturalny na wysokości piersi. Ta kula oznaczała glob ziemski. Cała postać promieniowała takim pięknem, że nie potrafię tego opisać.
CZYTAJ DALEJ

Jaka jest dziś moja wiara?

2024-12-01 20:50

[ TEMATY ]

adwent

rozważania

św. Ojciec Pio

Red.

W Adwencie chodzi o wiarę. O wiarę, która prowadzi do autentycznego doświadczenia spotkania z żywym Bogiem.

Taka jest wiara setnika, który spotyka Jezusa w Kafarnaum – jak słyszmy dzisiaj w Ewangelii – taka była i jest wiara tysięcy wiernych ze Wschodu i Zachodu, którzy przez wieki decydowali się pójść za Jezusem, oprzeć swe życie na Jego słowie, zaprzeć się siebie i wśród trudów i prześladowań naśladować Ukrzyżowanego. On sam w ich życiu czynił wielkie rzeczy, udzielał swego Ducha, a na koniec ofiarował im życie wieczne.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję