Reklama

Niedziela Wrocławska

Z myślą o rodzinach

Rok Rodziny to czas inicjatyw duszpasterskich mających na celu pogłębienie życia duchowego. Duszpasterze wychodzą do rodzin z wieloma propozycjami. Niektóre zgłaszają sami wierni.

Niedziela wrocławska 15/2021, str. I

[ TEMATY ]

ekstremalna Droga Krzyżowa

Marzena Cyfert

Joanna i Zbigniew z synami przed wyruszeniem na rodzinną EDK

Joanna i Zbigniew z synami przed wyruszeniem na rodzinną EDK

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W parafii Najświętszej Maryi Panny Bolesnej we Wrocławiu-Strachocinie podczas Mszy św. na rozpoczęcie Roku Rodziny ks. Wojciech Jaśkiewicz, proboszcz parafii, mówił: – Wszyscy tworzymy jedną rodzinę dzieci Bożych, składającą się z wielu rodzin. Ksiądz proboszcz zachęcał do odnoszenia się do siebie z miłością i pielęgnowania relacji, podkreślając, że Bóg chce nas dotknąć swoją łaską również jako rodzinę. Przypomniał przy tym słowa papieża Franciszka z adhortacji Amoris laetitia „(…) Istnieje wiele trudności w rodzinach, kiedy któryś z jej członków nie dojrzał w swoim sposobie nawiązywania relacji, ponieważ nie uzdrowił ran z jakiegoś etapu swego życia”.

W intencji rodzin parafianie modlą się za wstawiennictwem św. Józefa. Jego ikona napisana przez artystkę Beatę Domagałę znalazła się bowiem w parafialnej świątyni. Każda rodzina może przyjąć do swego domu poświęconą kopię ikony wraz z tekstem modlitwy do św. Józefa i modlić się we własnym gronie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mamy wiele intencji: jest pandemia, chcemy się modlić o jej ustanie, jest też chęć odnowienia się jako rodzina.

Podziel się cytatem

Kolejną propozycją dla rodzin była Rodzinna Indywidualna Ekstremalna Droga Krzyżowa. Rozpoczęła się Mszą św. 26 marca, a jedna z intencji obejmowała osoby dotknięte chorobą covidową. – Prośmy Pana Boga, aby jak najszybciej ta pandemia ustała. Osoby, które będą brały udział w Indywidualnej Rodzinnej EDK, niech wzbudzą taką intencję i swój wysiłek ofiarują również za chorych z naszej parafii – zachęcał ks. Jaśkiewicz. Po Eucharystii każda rodzina indywidualnie udawała się na siedmiokilometrową trasę Drogi Krzyżowej wyznaczoną w okolicach Lasu Strachocińskiego.

Reklama

Dlaczego wybrali ten rodzaj modlitwy? – To jest takie rodzinne wyzwanie. Trzeba się zmobilizować i całą rodziną przeżyć to wspólnie – mimo tego że się nie chce, że jest ciemno i są różne przeciwności, chociażby pandemia. Jest to też walka duchowa. Ale możemy to wszystko złożyć w ofierze i w intencjach, które ze sobą niesiemy – mówi Joanna, która z mężem Zbigniewem i dwoma synami wyruszyli na EDK. Renata i Artur mają z kolei dwie pasje: modlitwę i wędrowanie, stąd pomysł, by je połączyć. – A poza tym mamy wiele intencji: jest pandemia, chcemy się modlić o jej ustanie, jest też chęć odnowienia się jako rodzina – mówi Renata.

W najbliższym czasie parafia przygotowuje specjalną propozycję letnich rekolekcji rodzinnych, a jeśli nie przeszkodzi pandemia, w dniach 22-25 kwietnia zaprasza na wyjazd rekolekcyjny do Przesieki. Tematem rekolekcji będzie radość. Zaproszenie skierowane jest szczególnie do rodzin dzieci pierwszokomunijnych oraz młodzieży, która przygotowuje się do przyjęcia sakramentu bierzmowania.

2021-04-06 13:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nadchodzi ekstremalna droga

Niedziela świdnicka 14/2023, str. I

[ TEMATY ]

ekstremalna Droga Krzyżowa

Ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Od kilku lat w diecezji świdnickiej co raz większym zainteresowaniem cieszy się Ekstremalna Droga Krzyżowa. W tym roku w sześciu miejscowościach przygotowano kilkanaście tras.

Pomysł zrodził się w Polsce w 2009 r. Prekursorem tej formy pobożności w diecezji świdnickiej była grupa mężczyzn z parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, którzy w 2016 r., wraz ówczesnym duszpasterzem ks. Kamilem Pawlikiem, przygotowali kilka marszowych tras EDK w okolicach malowniczo położonej Bielawy. Do dziś właśnie z tej miejscowości wyrusza najliczniejsza grupa „krzyżowców”, a pięć opracowanych szlaków spełnia oczekiwania każdego z wyruszających na osobiste doświadczenie Boga.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Lubojna. Wieczór z dobrą muzyką

2024-04-25 14:06

[ TEMATY ]

koncert

Lubojna

parafia NSPJ

Marcin Gawęda

Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa w Lubojnie zaprasza na koncert organowy z okazji rocznicy poświęcenia organów piszczałkowych w świątyni parafialnej.

To już siódma edycja tego wydarzenia. Wykonawcami koncertu będzie duet organowy: Miriam Wójciak oraz Krzysztof Bas, studenci Akademii Muzycznej im. Krzysztofa Pendereckiego w Krakowie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję