Reklama

Niedziela Łódzka

Milczeć czy działać?

Anna Kamieńska powiedziała kiedyś, że o milczeniu można powiedzieć, że jest złotem tylko wówczas, gdy się wie, co było powiedziane przedtem.

Niedziela łódzka 7/2021, str. VII

[ TEMATY ]

Strajk Kobiet

Piotr Drzewiecki

Tzw. strajk kobiet w Łodzi

Tzw. strajk kobiet w Łodzi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tę złotą myśl przypomniałam sobie właśnie teraz po ekscesach na ulicach Łodzi podczas tzw. strajku kobiet, które potwierdzają mądrość poetki i zwalniają z milczenia. Pytam więc, czy jako katolicy mamy milczeć wobec wulgaryzmów, przemocy i demoralizacji młodych, czy powinniśmy może zacząć wreszcie reagować i działać? Mamy schować głowy w piasek i nadstawić drugi policzek, czy zabrać głos nawet wówczas, gdy będzie to związane z poświęceniem? A może pójść dalej i protestować czynnie przeciwko atakom na życie i nasze wartości? Pewnie nasi duszpasterze wskażą nam modlitwę jako najlepszą broń w walce o cywilizację życia. Ale czy ona wystarczy?

Śp. ks. Piotr Pawlukiewicz wskazuje, że chrześcijaństwo nie polega na „nie odzywaj się” i „nie wyrywaj się”. Każe nam zabrać głos. A w tej sprawie powinien to być głos mocny, chór wielogłosowy, ale współbrzmiący. Bądźmy odważni! Idźmy tam, gdzie nas nie chcą. Czasami trzeba iść pod prąd, by nie odebrano nam wiary, życia, kultury i tożsamości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zauważyłam, że protestujący nie noszą już koszulek z napisem „Konstytucja”. Czyżby zaniechali jej obrony? Może zauważyli nareszcie, że Konstytucja jest w Polsce szanowana i przestrzegana. Natomiast wyraźnie widać po zachowaniu strajkujących, że obowiązki ciążące na obywatelach, tj.: troska o dobro wspólne, o mienie społeczne, które było przez nich dewastowane, nie mają dla nich żadnego znaczenia.

Widok babci, która walczy o prawa wnuczki do aborcji, jest twarzą obrończyni cywilizacji śmierci, a nie życia. Ci natomiast, którzy napisali na plakacie „Aborcja na rządanie”, powinni raczej wrócić do szkoły, by nauczyć się pisać. Najlepiej takiej szkoły, gdzie oprócz ortografii nauczyciele uczą jeszcze kultury i literackiego języka oraz wychowują w duchu poszanowania ludzkiego życia.

Czy jako katolicy mamy milczeć wobec wulgaryzmów, przemocy i demoralizacji młodych, czy powinniśmy może zacząć wreszcie reagować i działać?

Podziel się cytatem

Jako emerytowany nauczyciel noszę w sobie nadzieję, że w województwie łódzkim są jeszcze takie szkoły. W swojej pamięci przechowuje obrazy nauczania w klasach integracyjnych, gdzie naukę pobierają uczniowie niepełnosprawni. I ciągle zastanawiam się, jak spojrzą w oczy tym uczniom nauczyciele, którzy nadal popierają te protesty.

Dla katolików ten czas jest próbą dla naszej wiary. Albo wszyscy przeciwstawimy się tej ideologii, która powoli opanowuje edukację na wszystkich szczeblach i wkrada się w zakamarki różnych sfer życia, albo jak sugeruje amerykański dziennikarz, autor „Opcji Benedykta”, zmuszeni będziemy stworzyć odizolowane od reszty enklawy życia chrześcijan, w których obok świątyń znajdą się wyższe uczelnie, szkoły, sklepy, warsztaty prowadzone wyłącznie przez ich mieszkańców.

Nie takiego życia pragnęliśmy, walcząc o wolność dla naszych dzieci i wnuków.

2021-02-10 08:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Powiększa się front przeciwko Nagrodzie dla Strajku Kobiet

[ TEMATY ]

Wrocław

Strajk Kobiet

Karol Porwich/Niedziela

Kolejne stowarzyszenia włączają się w szeroki front protestu przeciwko przyznaniu Nagrody Wrocławia Ogólnopolskiemu Strajkowi Kobiet. Organizacja ta została wyróżniona przez Radę Miejską Wrocławia i odbierze nagrodę 24 czerwca, we wspomnienie św. Jana Chrzciciela.

Protest skierowany do przewodniczącego Rady Miejskiej Wrocławia Bohdana Aniszczyka wystosowało Stowarzyszenie Matek Katolickich. Prezentujemy poniżej cały tekst oświadczenia:
CZYTAJ DALEJ

Mimo przyjęcia tysięcy imigrantów z Ukrainy, Polska nie będzie zwolniona z „mechanizmu solidarności”

2025-01-31 20:06

[ TEMATY ]

imigranci

Komisja Europejska

Adobe Stock

ZDJĘCIE POGLĄDOWE

ZDJĘCIE POGLĄDOWE

Komisja Europejska stwierdziła, że Polska jest związana wszystkimi aktami prawnymi wchodzącymi w skład Paktu o migracji i azylu, a na gruncie prawa unijnego nie istnieją prawne możliwości zwolnienia Polski z wdrożenia jakichkolwiek elementów Paktu - informuje Ordo Iuris.

15 listopada 2024 roku polski deputowany do Parlamentu Europejskiego Marcin Sypniewski (Nowa Nadzieja/Konfederacja/Europa Suwerennych Narodów) wniósł do Komisji Europejskiej pismo w trybie art. 144 Regulaminu Parlamentu Europejskiego, na mocy którego członkowie PE, grupy polityczne i komisje parlamentarne mogą zwracać się z pytaniami do różnych organów i instytucji Unii Europejskiej. Przedmiotem wniosku były kwestie dotyczące unijnego Paktu o migracji i azylu, osadzone w kontekście wypowiedzi Premiera Donalda Tuska oraz Komisarz Unii Europejskiej do Spraw Wewnętrznych, Ylvy Johansson. Politycy wskazywali, iż Polska, w związku z przyjęciem dużej liczby ukraińskich uchodźców w okresie rosyjskiej agresji na Ukrainę, będzie częściowo lub całkowicie zwolniona z postanowień Paktu o migracji i azylu, dotyczących relokacji imigrantów. Jednym z najbardziej kontrowersyjnych i najczęściej komentowanych elementów Paktu są bowiem postanowienia dotyczące tzw. „mechanizmu solidarności”, w ramach którego Komisja Europejska oraz Rada Unii Europejskiej mogą zobowiązać określone państwo członkowskie UE do przyjęcia imigrantów z innego państwa członkowskiego, zmagającego się napływem uchodźców. W przypadku odmowy, państwo członkowskie zmierzy się z konsekwencjami pod postacią sankcji finansowych.
CZYTAJ DALEJ

Przychodzi ksiądz po kolędzie [Felieton]

2025-02-01 10:34

Ks. Łukasz Romańczuk

Dokładnie miesiąc temu witaliśmy Nowy Rok. Przez ostatnie 31 dni mieliśmy różne doświadczenia. Dla jednych okazał się on szczęśliwy, inni z nadzieją patrzą, aby dalsza jego część była lepsza. Czas szybko płynie, a my spoglądając na zegarek i kalendarz popadamy w zadumę i mówimy sobie, “to już za mną”.

Im bliżej było świąt Bożego Narodzenia, tym więcej pojawiało się artykułów związanych z wizytą duszpasterską. Wiele z nich nawiązywało tylko do zewnętrznej strony tego wydarzenia, a przecież “kolęda” ma bardzo mocne znaczenie duchowe, kapłan przychodzi do rodzin mieszkających na terenie jego parafii z błogosławieństwem. Czytając wywody wielu autorów niekatolickich mediów, nie raz i nie dwa pojawiał się uśmiech na moich ustach, tak, jakby autorami tych tekstów były osoby… które księdza “po kolędzie” nie przyjmują. Frapujące są historie i wspomnienia - te negatywne - które opisywane są, jako wspomnienia osób przyjmujących księdza. Nie neguję ich, ale czytając je, zawsze zadaję sobie pytanie, czy odwiedzając domy i mieszkania wiernych parafii, w której posługuję, jestem świadkiem Chrystusa.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję