Szalejąca pandemia i uliczne manifestacje sprawiły, że świętowanie okazało się nad wyraz skromne i mniej radosne. Uroczystość została ogołocona ze wszystkich zewnętrznych elementów jubileuszowej fety, jaka zazwyczaj towarzyszy tego typu chwilom. Ale tym bardziej nieliczna reprezentacja parafian mogła się skoncentrować na tym, co najważniejsze – na ofierze Chrystusa i tabernakulum z Najświętszym Sakramentem.
Dar wspólnoty
Mszy św. przewodniczył ks. Andrzej Sobota, pierwszy proboszcz i budowniczy parafialnego kościoła. Na wstępie nawiązał do obecnej sytuacji w Polsce i na świecie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Chrystus był i jest zawsze kochany, ale też nienawidzony. Na świecie trwają krwawe prześladowania chrześcijan. Atakowane są kościoły. Podobne próby obserwujemy w Polsce. Dziękujmy Bogu za dar tej świątyni, za dar wspólnoty parafialnej – zachęcał.
– Poza kościołami, poza tabernakulum w kościele nie ma na tym świecie nic najświętszego. Tu jest żywy Bóg, jest wieczna lampka, która się świeci dzień i noc, żeby podkreślić, że Bóg ciągle kocha człowieka miłością cierpliwą, sprawiedliwą i miłosierną. To jest bolesne, że tylu naszych rodaków, ludzi też ochrzczonych podnosi rękę na to, co najświętsze – mówił w homilii do nielicznie zgromadzonych proboszcz ks. Bernard Kozłowski.
Co uratuje świat?
Reklama
Dziękował również Bogu za dar parafialnego kościoła i za wszystkie kościoły na całym świecie oraz prosił Boga o opamiętanie się ludzi, którzy szturmują Jasną Górę. – To nasi rodacy, nie wrogowie, próbują wedrzeć się na to święte miejsce. Nawet hitlerowcy nie mieli odwagi, by zniszczyć Jasną Górę! W dniu jubileuszu nie tylko modlimy się za naszą parafię, ale i za całą naszą ojczyznę. Modlimy się o nawrócenie naszych braci i sióstr, o poszanowanie życia pod sercem matki i osób starszych, aby ci młodzi, popierający aborcję, nie zgotowali swoim rodzicom i dziadkom w najbliższej przyszłości piekła eutanazji. Dzisiaj świat uratuje tylko interwencja Pana Boga, a nie kogoś z ludzi – podkreślił ks. Kozłowski.
Po nabożeństwie zgromadzeni jeszcze przez chwilę trwali na modlitwie, a później rozeszli się do domów dróżkami rozświetlonymi witrażami kościoła Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa.
Parafia Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa powstała w 1991 r. Wydzielono ją z parafii św. Jakuba Apostoła. Pierwsze nabożeństwa odbywały się w przystosowanym do celów sakralnych baraku. Teraz jubileuszowe uroczystości miały miejsce w pięknej murowanej świątyni, która od strony al. Jana Pawła II przybiera kształt kielicha z hostią.