Reklama

Kościół

Pielgrzymka pokoju

Święty Jan Paweł II chciał być zawsze blisko ludzi cierpiących, dlatego bardzo ważna i wyjątkowa była dla niego pielgrzymka do Japonii w 1981 r.

Niedziela Ogólnopolska 46/2020, str. 29

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Arturo Mari

Podczas spotkania w szpitalu w Nagasaki

Podczas spotkania w szpitalu w Nagasaki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szczególne wrażenie wywarły na mnie dwa spotkania Ojca Świętego, mianowicie to w szpitalu Megumi-No-Oka w Nagasaki i w pobliżu pomnika Pokoju w Hiroszimie. Ważne było to, że podczas wizyty w Japonii Jan Paweł II mówił po japońsku, co bardzo ucieszyło wiernych z tego kraju.

Ojciec Święty udał się do Japonii jako pielgrzym pokoju. Był człowiekiem, który pragnął go całym sercem. Sam przecież doświadczył okrucieństw II wojny światowej i dlatego podczas modlitwy na Anioł Pański wołał: „Nigdy więcej wojny”. Jan Paweł II był człowiekiem cierpienia. Doświadczył go już w czasie wojny, kiedy to musiał ciężko pracować, a także uczęszczał do tajnego seminarium. Zawsze powracał do tamtych czasów. Wspominał z miłością wszystkich ludzi, swoich przyjaciół, którzy byli blisko niego w tamtym trudnym okresie. Cierpienia doświadczył też w czasie swojego pontyfikatu. Nie mam na myśli jedynie zamachu na jego życie. Papież był również często nierozumiany przez świat polityki oraz mediów. Musiał pokonywać wiele trudności. Warto podkreślić, że każda, nawet najkrótsza, pielgrzymka, mogła być tą trudną. Jan Paweł II podczas swoich pielgrzymek podejmował trudne sprawy, bronił godności człowieka, rodziny, wstawiał się za biednymi. Rozmowy ze światowymi przywódcami też nie były łatwe. W takich momentach słyszałem słowa papieża: „Boże, dodaj mi siły”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podczas pielgrzymki do Japonii Ojciec Święty cały czas myślał o tych, którzy przeżyli wybuch bomby atomowej. W Nagasaki, gdy przemawiał do ofiar tej tragedii, wskazał, że ci biedni ludzie na swoim ciele noszą wciąż ślady zniszczenia, które spadło na nich w tamtym strasznym dniu – „dniu ognia”. Przemawiał również do przedstawicieli rządu japońskiego, prosił o możliwość spotkania się osobiście z ludźmi, którzy przeżyli tamten wybuch. Prośbę tę Jan Paweł II wyraził już na koniec swojej wizyty, gdy wchodził do samochodu. Zawrócił i powiedział: „Poproszę o protokół tego wszystkiego dobrego, co robicie dla mnie. Proszę was, abym mógł zobaczyć się z ludźmi, którzy przeżyli wybuch bomby atomowej”. Zawieźli go więc do tych osób. To musiało być trudne, zobaczyć te wszystkie osoby, ich kondycję i to, jak wyglądali. Ojciec Święty porozmawiał z nimi i dał im do zrozumienia, że ma ich w swoim sercu. Zatrzymał się, żeby dodać im otuchy. Również dla mnie było to duże przeżycie. To były niesamowite momenty, widziałem, jak ci ludzie niejako wrócili do życia. Mogę zaświadczyć, że chwile, które Ojciec Święty poświęcił tym poszkodowanym, były dla nich najważniejsze w życiu. Spotkanie to pokazało całą miłość papieża do człowieka cierpiącego. Nigdy nie pytał on o to, czy ktoś jest katolikiem albo jakiego jest wyznania. Dla niego każdy był ważny. Należy zauważyć, że ta pielgrzymka dla Jana Pawła II była wędrówką po śladach św. Maksymiliana Kolbego. To właśnie wtedy papież spotkał się z niezwykłym świadkiem, bratem Zenonem, który wyjechał z o. Maksymilianem do Japonii, do Nagasaki. Pamiętam, że gdy Jan Paweł II go przytulił, to brat Zenon rozpłakał się i ciągle powtarzał: „Papież, papież”. Dla mnie to też było wzruszające.

Podróże Jana Pawła II czasem były bardzo trudne, ale zawsze czerpał on odwagę i siły z modlitwy.

Tłumaczenie z języka włoskiego: ks. Mariusz Frukacz

Arturo Mari
wybitny fotograf sześciu papieży. Podczas pontyfikatu Jana Pawła II wykonał blisko 6 mln zdjęć.

2020-11-10 10:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pielgrzymka uczy

Gabriela i Grzegorz w chwili realizacji materiału 1 sierpnia opuszczali miejscowość Lectoure i byli w drodze do miejscowości Condom we Francji. Każdy dzień drogi przybliżał ich także do Saint-Jean-Pied-de-Port, ważnego punktu na szlaku św. Jakuba do Santiago de Compostela, miejsca, gdzie zaczyna się odcinek Camino Francés. Zapytałem pielgrzymów o to, czy wykorzystują w praktyce wiedzę, którą nabyli w czasie przygotowań do drogi. – Wszystkie materiały i aplikacje, które Grzegorz zgromadził, to są bardzo przydatne rzeczy, więc jak najbardziej je wykorzystujemy. Dochodzimy natomiast do wniosku, że obylibyśmy się bez części sprzętu, którą mamy. Nadal utrzymujemy, że im mniej rzeczy w plecaku, tym po prostu lepiej. Trochę nam brakuje wiedzy na temat tego, gdzie w pobliżu są jakieś zabytki, które są warte zejścia ze szlaku i zobaczenia – odpowiada Gabriela. Z kolei Grzegorz dodaje, że w sieci istnieje mnóstwo blogów poświęconych pielgrzymowaniu do Santiago de Compostela i przestrzega, aby przesyt zawartych tam informacji nie przyćmił potencjalnym pielgrzymom samej drogi i jej piękna. – Warto to przeczytać, ale nie brać tego za pewnik, bo droga weryfikuje wszystko – dodaje. A jak wygląda taki typowy dzień pielgrzyma? – Dzień rozpoczynamy modlitwą poranną. Dobrze jest się obudzić w miarę wcześnie, szczególnie teraz, kiedy jest tak ciepło, i przygotować ciało do całodniowego wysiłku, najlepiej zrobić to przed, a nie po jedzeniu (śmiech). Jeśli jesteśmy w gościach, to czas wypełnia rozmowa z domownikami. Pytania bywają przeróżne, okoliczności również, bo czasem jest się w domu, w którym gości nas jedna osoba, czasem natomiast spotkanie przybiera atmosferę uczty. Później jest długie drapanie się po głowie, jak ten szlak idzie, czy wszystko wiemy, czy trzeba zrobić zakupy albo przypomnieć sobie, jaki mamy dzień tygodnia, ponieważ w różnych krajach sklepy są zamykane wcześniej albo w ogóle są zamknięte. Potem to już droga, modlitwa za ludzi, którzy powierzyli nam swoje intencje, za których sami chcemy się modlić, Różaniec, Koronka. Jeśli napotykamy na miejscowości z zabytkami, kościoły bądź kapliczki, to również się tam modlimy chociaż przez chwilę. Jeśli spotykamy pielgrzymów, którzy mają ochotę rozmawiać, to jak najbardziej dzielimy się z nimi wrażeniami i często kontynuujemy marsz do końca dnia razem. Często jest też tak, że Pan Bóg zsyła nam kogoś, kto nas zauważa i przygarnia na noc, lub sami szukamy noclegu. Dzień kończymy modlitwą dziękczynną z prośbą o dobry sen – opowiada Gabriela. Wymienia, że pielgrzymka uczy szacunku do samego szlaku, pokory, cierpliwości, zaufania, otwartości, samodyscypliny, kultury innych narodów i dostosowywania do różnych warunków. Pomaga doceniać każdy aspekt życia i każdy dzień, który Bóg radzi dobrze wykorzystać.

CZYTAJ DALEJ

Watykan: Msza św. w 10. rocznicę kanonizacji Jana Pawła II

2024-04-26 15:32

[ TEMATY ]

Watykan

rocznica

św. Jan Paweł II

Monika Książek/Niedziela

27 kwietnia, przypada 10. rocznica kanonizacji św. Jana Pawła II. Z tej okazji o godzinie 17.00 w bazylice św. Piotra w Watykanie zostanie odprawiona uroczysta Msza święta. Przewodniczyć jej będzie kard. Giovanni Battista Re, dziekan Kolegium Kardynalskiego. Homilię wygłosi wygłosi kard. Angelo Camastri, emerytowany archiprezbiter bazyliki watykańskiej. Wśród koncelebransów będzie kard. Stanisław Dziwisz, długoletni sekretarz kard. Karola Wojtyły-papieża Jana Pawła II.

O zbliżającej się rocznicy kanonizacji przypomniał kilka dni temu papież Franciszek. Podczas środowej audiencji ogólnej 24 kwietnia Ojciec Święty pozdrowił Polaków, mówiąc:

„W przyszłą sobotę przypada 10. rocznica kanonizacji św. Jana Pawła II. Patrząc na jego życie widzimy, do czego może dojść człowiek, kiedy przyjmie i rozwinie w sobie Boże dary: wiary, nadziei i miłości. Pozostańcie wierni jego dziedzictwu. Promujcie życie i nie dajcie się zwieść kulturze śmierci. Za jego wstawiennictwem prośmy Boga o dar pokoju, o który on jako papież tak bardzo zabiegał”.

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Siedlce: Pogrzeb dzieci utraconych

2024-04-26 18:01

[ TEMATY ]

pogrzeb

dzieci utracone

Siedlce

Magdalena Pijewska

- Jeśli rodzicami byliście przez pięć czy dziesięć minut, to rodzicami zostaliście na wieczność - wskazał ks. kanonik Jacek Sereda podczas Mszy św. w katedrze siedleckiej. Dziś odbył się pogrzeb 20 dzieci. Podczas liturgii modlono się dar pokoju i nadziei dla rodziców przeżywających ból po stracie dziecka.

Ks. Jacek Sereda, w nawiązaniu do odczytanej Ewangelii, wskazał, że bardzo ważne jest przeżycie okres żałoby, smutku. - To jest czas na nasz żal i łzy; ale Pan Jezus mówi do nas „nie trwóż się”. To mówi Ten, który Zmartwychwstał, jest zwycięzcą nad śmiercią - wskazał ks. Sereda.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję