Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa została erygowana dopiero w 1991 r., po burzliwych przemianach, jakie tu miały miejsce, natomiast sam klasztor i kościół powstały już 400 lat temu. – Teraz obchodzimy jubileusz 400-lecia kościoła i klasztoru. Jako karmelici przyszliśmy tutaj w 1620 r. – mówi o. Krzysztof Górski, nowy przeor tutejszej wspólnoty. Przemyski Karmel został ufundowany przez Marcina Krasickiego, który także, zgodnie ze swoim pragnieniem, został pochowany w habicie karmelitańskim w podziemiach świątyni.
Męczennicy i mistycy
– To był kościół i klasztor ważny dla tego miejsca, choćby ze względu na postaci, które tutaj zostały posłane: o. Brzechwa – pierwszy polski karmelita bosy, o. Makary, pochodzenia tatarskiego, wysyłany przez miasto do pertraktowania z Tatarami. Gdy nie przyjął islamu, został zamordowany. Nie jest beatyfikowany, ale w naszym przekonaniu jest męczennikiem. Był tutaj o. Kucharski – mistyk, który napisał piękne utwory mistyczne w oparciu o swoje doświadczenia. Tak ważne postaci tworzyły ten Karmel od początku – opowiada przeor.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ośrodek duchowy
Reklama
Dziedzictwo i spuścizna, jaką pozostawili po sobie znakomici zakonnicy, zobowiązują także dziś. To także zobowiązanie dla współczesnych, którzy stają się częścią tej parafii. Jak wskazuje o. Krzysztof – proboszcz, parafia liczy ok. 600 wiernych. Natomiast jest to w pewnym wymiarze ośrodek duchowy dla całego Przemyśla. Tutaj jest konfesjonał, do którego szczególnie w środę przychodzą penitenci. Otwartość duszpasterzy sprawia, że wielu korzysta z posługi kierownictwa duchowego, a wspólnoty i grupy, które tutaj działają, przyciągają także tych, którzy chcą zakosztować karmelitańskiej duchowości. Wśród tych wspólnot są: Świecki Zakon Karmelitański, Karmelitański Ruch Ewangelizacyjno-Modlitewny, Bractwo Szkaplerzne, Bractwo św. Józefa – to są wspólnoty ponadparafialne i wspólnoty wielkiego ducha, a zarazem przyciągające osoby do Pana Boga. – Mam nadzieję, że emanujemy naszą duchowością na całe miasto. Jednak zawsze podkreślamy, że naszym pierwszym powołaniem jest modlitwa i dzielenie się owocami spotkania z Bogiem. W naszej modlitwie są nie tylko parafianie, nie tylko członkowie naszych wspólnot, ale także księża, siostry zakonne, bo takie było pragnienie św. Teresy. Dlatego wszystko, co robimy na zewnątrz w ramach duszpasterstwa, to próba, czasami nieudolna, dzielenia się owocami naszej modlitwy – tłumaczy o. Krzysztof.
Modlitwa za emigrantów
Obok wymienionych już typowo karmelitańskich grup i wspólnot, działają tu Akcja Katolicka, chór parafialny, Żywy Różaniec, grupa biblijna. Wszystkie obecne w parafii grupy budują tę wspólnotę, czyniąc z niej żywy Kościół.
Przed kilkoma laty zrodziła się inicjatywa Mszy św. w intencji emigrantów. – To była inicjatywa świeckiego Karmelu – tłumaczy Alicja Kalinowska. – Większość z nas ma rodziny za granicą, wiec zbieramy intencje i w trzecią niedzielę miesiąca odprawiane są Eucharystie w tej intencji. Modlimy się także za wstawiennictwem św. Rafała Kalinowskiego – patrona emigrantów.
Dla misji
Inną inicjatywą jest ognisko misyjne. – Zrodziło się ono z modlitwy w intencji misji. Na początku była to mała grupa, z tej modlitwy zrodziły się różne inicjatywy, czy to spotkania z misjonarzami, czy czuwania modlitewne – wymienia Alicja Kalinowska. – Organizowaliśmy wieczory misyjne w parafii Trójcy Świętej. Raz w miesiącu organizowaliśmy misyjne dni skupienia. Przychodzili nie tylko członkowie ogniska misyjnego, ale wiele innych osób. Włączaliśmy się w organizacje kiermaszów misyjnych. Dziś ognisko wygasło, ale część tych inicjatyw przejął Świecki Karmel, a nasza wspólnota w ramach misyjnego zaangażowania adoptowała kleryka z Afryki przygotowującego się do kapłaństwa.
Deszcz róż
Reklama
Inną popularną wspólnotą w tej parafii jest KREM, czyli Karmelitański Ruch Ewangelizacyjno-Modlitewny. To grupa, która na początku była grupą Miłosierdzia Bożego i przyciągała wielu poranionych ludzi. Na początku była to grupa modlitewna, a potem, podczas organizacji Seminariów Odnowy Wiary rozwijała się i promieniowała na całe miasto. Co roku ta wspólnota organizuje także deszcz róż we wspomnienie św. Teresy od Dzieciątka Jezus, inicjatywę modlitewną w duchu tej świętej zakonu karmelitańskiego.
Świeccy karmelici
Ważną grupą jest tzw. Świecki Karmel, oficjalnie erygowany w tej parafii w 1938 r. Jednym z kierowników duchowych tej wspólnoty był ks. Jan Balicki. – Naszym charyzmatem jest życie owocami modlitwy wszędzie tam, gdzie żyjemy. Tam, gdzie ojcowie nie dotrą, tam my mamy być apostołami. Każdy z nas ma inny kontekst życia – tłumaczy Elżbieta Kryńska, która od wielu lat formuje się w tej grupie. – Dzięki drodze Świeckiego Karmelu spotkałam Chrystusa osobiście i tym charyzmatem staram się podążać i w życiu rodzinnym, i w posłudze w duszpasterstwie rodzin. Na przestrzeni kilkunastu lat widzę, jak bycie w tej wspólnocie pomaga w pracy duszpasterskiej.
Obok formacji własnej, Świecki Karmel to także apostolat i włączanie się w życie parafii. – Nasza wspólnota włącza się w bardzo różne działania przy parafii, począwszy od posługi liturgicznej poprzez działalność apostolską, organizację kiermaszów, działalność kulturalną, bo przez parę lat działała tutaj tzw. piwnica duchowa. Charyzmatem świeckich tutaj, na Karmelu, jest także prowadzenie ludzi do przyjęcia karmelitańskiego szkaplerza – kończy Elżbieta Kryńska.
Przed tą małą wspólnotą parafialną wciąż piętrzą się nowe wyzwania. Proboszcz wskazuje na lepsze ocieplenie kościoła, nieco wygodniejszy konfesjonał. W sercu braci są także poważne plany otwarcia na nowo domu rekolekcyjnego, by dać możliwość przeżywania rekolekcji dla kapłanów, dla świeckich, a szczególnie dla członków świeckiego zakonu.