Reklama

Historia

Godło podniebnej husarii

Kolory biały i czerwony pojawiały się już na pierwszych polskich herbach. Używały ich także niektóre chorągwie polskiej jazdy w XVI i XVII wieku, w tym skrzydlata husaria.

Niedziela Ogólnopolska 44/2020, str. 62-63

Biblioteka Narodowa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ten motyw połączenia barw czerwonej i białej widnieje w najstarszych polskich herbach, np. Starża-Topór czy Odrowąż miały białe symbole na czerwonym tle. Między herbami rycerstwa polskiego już w XIII wieku pojawiły się także elementy biało-czerwonej szachownicy, np. herby Zabawa lub Ziemi Kaliskiej.

Kiedy w 1918 r. odradzała się Rzeczpospolita, jednym z jej fundamentów była armia. W jej strukturach znalazł się także nowy rodzaj wojsk: Siły Powietrzne, nazywane wtedy Polską Żeglugą Napowietrzną. Pierwsze samoloty zostały przejęte na lotniskach armii zaborczych znajdujących się na terytorium Polski, np. powstańcy wielkopolscy 6 stycznia 1919 r. zdobyli lotnisko w podpoznańskiej wsi Ławica. Tak jak w całej armii „składanej” z żołnierzy trzech byłych armii zaborczych i Legionów Polskich, a od wiosny 1919 r. także Błękitnej Armii Hallera, również lotnictwo było mozaiką. Początkowo w różnych częściach kraju samoloty oznaczano różnymi znakami w biało-czerwonych barwach narodowych. W Małopolsce była to czerwona litera „Z” wpisana w biały kwadrat. Znaki lwowskie opierały się na biało-czerwonych pasach. W Warszawie natomiast używano tarcz z podziałem koloru na ukos bądź krążków w barwach biało-czerwonych. Znaki wielkopolskie, na zdobytych niemieckich maszynach, miały formę tradycyjnych powstańczych biało-czerwonych szewronów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W miarę otwierania nowych frontów pojawił się problem identyfikacji samolotów przez pilotów, ale także przez piechurów, którzy mogliby ostrzeliwać własne maszyny. Sprawa była tym bardziej zagmatwana, że często nasi przeciwnicy używali tych samych modeli samolotów. Koniecznością stało się więc, żeby w procesie ujednolicania polskiej armii siły powietrzne, jako broń nowa i często nieznana żołnierzom, otrzymały ujednolicone oznaczenia.

Podniebni rycerze

W czasie I wojny światowej lotnictwo i piloci należeli do elity wszystkich armii. W nowej broni „podniebni rycerze” zaczęli tworzyć również własne, indywidualne oznaczenia swoich samolotów, które często nawiązywały do średniowiecznych herbów rycerskich.

Pierwszymi polskimi pilotami, którzy oznaczyli swoje maszyny biało-czerwoną szachownicą, byli Franciszek Linke-Crawford (syn Polaka i Angielki), pochodzący z Krakowa, i Marian Gaweł z Sanoka. Obaj służyli w szeregach austriackich Cesarsko-Królewskich Sił Powietrznych (Kaiserliche und Königliche Luftfahrtruppen lub K.u.K. Luftfahrtruppen) i latali w tej samej eskadrze (Fliegerkompagnie w skrócie Flik 41/J) na froncie włoskim. Już jesienią 1917 r. swoje maszyny Hansa-Brandenburg D.I, a później Albatros D.III (Oef) oznaczali godłami osobistymi w postaci biało-czerwonej szachownicy. Wiosną 1918 r. swój samolot myśliwski Albatros D.III (Oef) oznaczył na kadłubie godłem osobistym w postaci biało-czerwonej szachownicy również por. Stefan Stec. To właśnie oznaczenie jego samolotu miało się stać wzorem dla całego polskiego lotnictwa.

Reklama

Franciszek Linke-Crawford należał do najlepszych asów austriackiego lotnictwa myśliwskiego (odniósł dwadzieścia siedem zwycięstw), jednak nie doczekał końca wojny – zginął w lipcu 1918 r. Porucznik Marian Gaweł na początku listopada 1918 r. zgłosił się do tworzącego się lotnictwa w Krakowie i został referentem lotniczym w IV Oddziale Sztabu Generalnego, a w styczniu 1919 r. – zastępcą dowódcy Wojsk Lotniczych. Wcześniej od niego do kraju wrócił por. Stec, który był doświadczonym lotnikiem. Najpierw latał jako strzelec obserwator na maszynach Hansa-Brandenburg i uzyskał wtedy swoje pierwsze trafienie. Po ukończeniu kursu pilotażu myśliwskiego w maju 1918 r. służył w 3. eskadrze myśliwskiej (Flik 3/J). Nazywano ją eskadrą słowiańską, ponieważ wyjątkowo liczni byli w niej piloci narodowości polskiej, czeskiej i chorwackiej. Porucznik Stec wrócił do Lwowa już w październiku 1918 r. i jako członek Polskiej Organizacji Wojskowej w pierwszych dniach listopada wziął udział w walkach z Ukraińcami. Gdy 6 listopada 1918 r. udało się zająć lotnisko Lewandówka, natychmiast zgłosił się do służby w lotnictwie. Na swoim samolocie myśliwskim typu Fokker E.V (D.VIII) nr 001 namalował godło osobiste: biało-czerwoną szachownicę. Już następnego dnia wykonał pierwszy lot bojowy i obrzucił bombami pozycje ukraińskie. Latał także jako łącznik, np. do Krakowa z wezwaniem o pomoc dla Lwowa.

Godło polskiego lotnictwa

15 listopada 1918 r. por. Stefan Stec przyleciał do Warszawy z meldunkami dla Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego. Na lotnisku jego samolot z biało-czerwoną szachownicą zobaczył płk Hipolit Łossowski, szef Sekcji Żeglugi Powietrznej Ministerstwa Spraw Wojskowych, który podjął decyzję o użyciu tego godła jako obowiązującego w polskich siłach powietrznych.

1 grudnia 1918 r. zarządzeniem Szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego zdefiniowano obowiązujący znak polskiego lotnictwa następująco: „Samoloty Wojsk Polskich będą w przyszłości zaopatrzone w miejscach dotychczas obowiązujących znakiem kwadratowym szerokości 60 cm, dzielącym się na cztery równe pola. Lewe górne i prawe dolne pole będzie barwy karmazynowej, lewe dolne i prawe górne pole barwy białej”. W związku z trwającą dopiero organizacją Wojska Polskiego i wojnami toczonymi o granice Rzeczypospolitej aż do 1921 r. funkcjonowały obok siebie znaki „warszawskie” i „krakowskie”. Przy oznaczeniach „lwowskich” (na ogonach) jednocześnie na kadłubie i skrzydłach malowano szachownice. Zapewne w działania zmierzające do wprowadzenia nowego obowiązującego oznaczenia włączył się kpt. Marian Gaweł (było to również jego godło osobiste), który w pierwszych miesiącach 1919 r. był zastępcą płk. Łossowskiego.

Unifikacja oznaczeń polskich samolotów nastąpiła dopiero po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej. Ustandaryzowano znak polskich sił powietrznych, dodając obwódki wokół szachownicy, w kolorach odmiennych od koloru pól szachownicy. Grubość samych obwódek określono dopiero Rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej z 1930 r., ustalając: „Stosunek obwódek do pola wynosi 1: 5”.

Samoloty z biało-czerwoną szachownicą desperacko broniły polskiego nieba we wrześniu 1939 r. Znak ten malowano na maszynach, na których walczyli polscy lotnicy na frontach zachodnim i wschodnim. Jako symbol sił powietrznych godło to przetrwało także w PRL. Ustawą z dnia 19 lutego 1993 r. O znakach Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, dla zgodności z zasadami heraldycznymi, szachownica została odwrócona o 90 stopni.

2020-10-28 10:37

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co z postem w Wielką Sobotę?

Niedziela łowicka 15/2004

[ TEMATY ]

post

Wielka Sobota

monticellllo/pl.fotolia.com

Coraz częściej spotykam się z pytaniem, co z postem w Wielką Sobotę? Obowiązuje czy też nie? O poście znajdujemy liczne wypowiedzi na kartach Pisma Świętego. Chcąc zrozumieć jego znaczenie wypada powołać się na dwie, które padają z ust Pana Jezusa i przytoczone są w Ewangeliach.

Pierwszą przytacza św. Marek (Mk 9,14-29). Po cudownym przemienieniu na Górze Tabor, Jezus zstępuje z niej wraz z Piotrem, Jakubem i Janem, i spotyka pozostałych Apostołów oraz - pośród tłumów - ojca z synem opętanym przez szatana. Apostołowie są zmartwieni, bo chcieli uwolnić chłopca od szatana, ale ten ich nie usłuchał. Gdy już zostają sami, pytają Chrystusa, dlaczego nie mogli uwolnić chłopca od szatana? Usłyszeli wówczas znamienną odpowiedź: „Ten rodzaj zwycięża się tylko przez modlitwę i post”. Drugi tekst zawarty jest w Ewangelii św. Łukasza (5,33-35). Opisuje rozmowę Pana Jezusa z faryzeuszami oraz z uczonymi w Piśmie na uczcie u Lewiego. Owi nauczyciele dziwią się, czemu uczniowie Jezusa nie poszczą. Odpowiada im wówczas Pan Jezus „Czy możecie gości weselnych nakłonić do postu, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, wtedy, w owe dni, będą pościć”
CZYTAJ DALEJ

Czym jest "Godzina Matki"?

2025-04-17 06:08

[ TEMATY ]

Włochy

Vatican Media

Jak co roku od ponad 36 lat, w Wielką Sobotę odbędzie się specjalna celebracja maryjna zatytułowana „Godzina Matki”. Jest to wyjątkowe nabożeństwo, które pragnie przybliżyć i ożywić ból i najwyższą wiarę Maryi, przeżywane w oczekiwaniu na Zmartwychwstanie Jezusa. Celebracji będzie przewodniczyć kard. Stanisław Ryłko, Archiprezbiter Bazyliki Santa Maria Maggiore.

„Godzina Matki” jest maryjnym nabożeństwem celebrowanym nie tylko w Bazylice Matki Bożej Śnieżnej, lecz także w wielu miejscach we Włoszech i na całym świecie w poranek Wielkiej Soboty. Inspiracja pochodzi z liturgii bizantyjskiej. W tej „najboleśniejszej godzinie”, gdy wszystko zdawało się ostatecznie skończone, to Maryja była „Kościołem, który wierzy” – wbrew ludzkiej logice, mając nadzieję mimo braku nadziei.
CZYTAJ DALEJ

Przy świątecznym stole

2025-04-17 23:16

Jms

    W Wielką Środę przełożeni prowincji i klasztorów rodziny franciszkańskiej w Krakowie spotkali się w klasztorze św. Bernardyna ze Sieny pod Wawelem, aby złożyć sobie świąteczne życzenia i podzielić się wielkanocnym jajkiem – znakiem nowego życia.

Gwardian, o. Barnaba Olszewski podziękował wszystkim za obecność i życzył, aby łaska płynąca od Chrystusa Cierpiącego, Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego przeniknęła wspólnoty braci, aby Bóg im błogosławił, i aby Boże światło towarzyszyło przełożonym w ich codziennych obowiązkach i zadaniach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję