Reklama

Niedziela Przemyska

#Bieszczady dla Jezusa 2020

Pomimo ograniczeń wypływających z pandemii, udało się zorganizować coroczną akcję „Bieszczady dla Jezusa”, która zgromadziła blisko 60 ewangelizatorów.

Niedziela przemyska 33/2020, str. IV

[ TEMATY ]

ewangelizacja

Bieszczady

Grzegorz Bać

Służymy, naszym celem jest pomoc w dotarciu do boga

Służymy, naszym celem jest pomoc w dotarciu do boga

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bieszczady to bardzo lubiany i chętnie odwiedzany teren, który przyciąga wielu turystów z całej Polski. Co za tym idzie, są one niezmiennie doskonałym miejscem ewangelizacyjnym, w którym od wielu lat organizowana jest Wakacyjna Ewangelizacja Bieszczadów. W tym roku nie mogło być inaczej. Pomimo ograniczeń Covid-19, udało się zorganizować akcję „Bieszczady dla Jezusa”. Wzięło w niej udział blisko 60 ewangelizatorów. Między nimi znajdowały się osoby dorosłe, rodziny oraz młodzież, a wszystkich łączyło doświadczenie Bożej miłości i chęć dzielenia się nią z innymi.

20 lat trwa już akcja ewangelizacyjna Bieszczadów.

Podziel się cytatem

Inaczej niż zwykle

Pandemia pokrzyżowała plany związane z ewangelizacją Bieszczadów i zmusiła organizatorów do skrócenia akcji. Trwała ona jedynie 4 dni, lecz w niczym nie odbiegała od poprzednich. Jeszcze przed wakacjami, przez dwa weekendy ewangelizatorzy przygotowywali się do nadchodzącego wydarzenia zarówno pod względem duchowym, jak i warsztatowym. Oczywistym było, że nawet najlepszy sprzęt i nowoczesne techniki będą niewiele warte bez zaplecza modlitewnego. Dlatego też powstała inicjatywa zatytułowana #AdoptujEwangelizatora, która gromadziła ludzi polecających Bogu dzieło wakacyjnej ewangelizacji oraz ludzi biorących w nim udział.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bieszczady dla Jezusa 2020

Reklama

Hasłem przewodnim tegorocznej akcji były słowa: „Ja jestem pokojem twojego serca”, które towarzyszyły ewangelizatorom już od pierwszych chwil. Zgromadzeni w Rzepedzi, w czwartkowy wieczór rozpoczęli swe przygotowania od Eucharystii, zawierzając Bogu nadchodzący czas. Piątek był intensywnym dniem warsztatowym, podczas którego ewangelizatorzy dzielili między siebie różnorodne posługi. Nie zabrakło również momentów wpatrywania się w Najświętszy Sakrament i przyzywania Ducha Świętego. Trzeci dzień to czas wyjścia. Ewangelizatorzy rozlokowani na Zaporze Solińskiej ogłaszali wielkie dzieła Boga poprzez śpiew i taniec, ale również osobiste rozmowy z ludźmi. Wszystkie te aktywności miały prowadzić do refleksji nad swoim życiem, przyjęcia Chrystusa i przemiany serca.

Niedziela to finałowy dzień akcji „Bieszczady dla Jezusa”. Doskonałym momentem wyrażenia Bogu wdzięczności za owoce tego czasu i wszelkie otrzymane dary była Eucharystia w Sanktuarium Matki Bożej Pięknej Miłości w Polańczyku, której przewodniczył abp Adam Szal. Zwieńczeniem akcji był zaprezentowany na deskach amfiteatru spektakl pt. Podróż, w którym aktorzy przedstawili historię Józefa, pokazując zarazem, że często złe doświadczenia są potrzebne, abyśmy „znów wszyscy mogli zasiąść za jednym stołem”. Po przedstawieniu odbył się koncert zespołu „Bankruci”, który był czasem uwielbienia Boga w jego hojnej dobroci i nieskończonej miłości względem każdego człowieka.

Wszystkie te aktywności miały prowadzić do refleksji nad swoim życiem, przyjęcia Chrystusa i przemiany serca.

Podziel się cytatem

Nie tylko dla wybranych

Trafnym podsumowaniem Wakacyjnej Ewangelizacji Bieszczadów są słowa arcybiskupa z niedzielnej homilii: – Ważne jest to, abyśmy mieli odwagę świadczyć […] , byśmy te nasze wysiłki ewangelizacyjne wspierali modlitwą i zapleczem duchowym. Byśmy w swoich działaniach ewangelizacyjnych nie zapominali o tym, że służymy, że naszym celem nie są zyski materialne, pozyskiwanie kogoś, ale pomoc w dotarciu do Pana Boga. To jest zadanie każdego z nas”. Każdy z nas wezwany jest do głoszenia Ewangelii. Nie tylko podczas czterodniowej akcji wakacyjnej, lecz każdego dnia, w środowiskach, w których żyjemy.

2020-08-12 08:36

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jezus, miłość, małżeństwo…

Niedziela warszawska 2/2022, str. IV

[ TEMATY ]

ewangelizacja

Archiwum rodzinne

Ramona i Jan Figat prowadzą Fundację Jednym Sercem od 2018 r. Na zdjęciu z synem Filipkiem

Ramona i Jan Figat prowadzą Fundację Jednym Sercem od 2018 r. Na zdjęciu z synem Filipkiem

To trzy zasadnicze kierunki, które postawili sobie za cel, poświęcając swój czas na dzieła ewangelizacyjne. Mają jednak przekonanie, że całe ich życie na tym świecie ma być ewangelizacją, czyli wskazywaniem na Jezusa Chrystusa.

To zwykle ciężka praca, wymagająca wyrzeczeń, poza tym bardzo często nie widać jej owoców. Tak, takie jest zwykle doświadczenie ewangelizacji. Jednak ci, którzy zaprosili Ducha Świętego do swojego życia, już nie będą chcieli zachować Go tylko dla siebie.
CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

[ TEMATY ]

św. Katarzyna Sieneńska

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Św. Katarzyna ze Sieny
W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne. Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej. Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia. Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie. Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy. Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską. Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej". Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała! Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła. Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża. Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.
CZYTAJ DALEJ

Niemcy/80 lat temu wyzwolono obóz koncentracyjny Ravensbrueck

2025-04-30 10:04

[ TEMATY ]

rocznica

Niemcy

obóz koncentracyjny

naziści

Ravensbrueck

Adobe Stock

Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny Ravensbrueck

Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny Ravensbrueck

80 lat temu, 30 kwietnia 1945 r., wyzwolono niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny Ravensbrueck w Brandenburgii. Wśród więzionych tam osób było blisko 40 tys. Polek, z których wiele deportowano na wschód Niemiec po upadku powstania warszawskiego. Obóz przeżyło około 8 tys. polskich więźniarek.

Obóz koncentracyjny Ravensbrueck w Brandenburgii służył od 1939 r. jako obóz dla kobiet. W kwietniu 1941 r. utworzono tam również obóz męski, a w czerwcu 1942 r. zorganizowano obóz dla młodych kobiet i dziewcząt. Do głównego obozu koncentracyjnego przyłączono ponad 40 podobozów, w których więźniowie musieli wykonywać prace przymusowe.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję